|
Dzisiaj nie wystarczy, że chcę, nie wystarcza nawet, że się staram, że myślę, tęsknię, dziś musi być powód, dowód, ludzie nie mają w sobie wiary. / nieracjonalnie
|
|
|
gdzie jesteś i dlaczego nie tutaj? / mistrzhehe
|
|
|
CZĘŚĆ II.
-Muszę. Wiesz przecież. Nie mogę tak z dnia na dzień zostawić całego życia tam.
-Rozumiem. Nie będę, nie mogę Cię zmuszać do niczego. To Twoja decyzja, ja tylko mogę Cię poprosić zebyś został.
-Ohh Marcheweczko to trudne. Nie jestem dość dobry na to wszystko.
-Przestań tak mówić. Zawsze jesteś, kiedy Cię potrzebuje, zawsze mnie wspierasz bez względu, co zrobię i jeśli ktoś tu na kogoś nie zasługuje, to ja na Cb. Powinnam już wracać, ale tak mi tu dobrze przy tobie,że nie mam na to ochoty- siedzieliśmy tak jeszcze kilka godzin w ciszy. A następnego dnia on znów wyjechał, a ja czekam, aż wróci i tęsknię. Tak bardzo tęsknię za nim i nie potrafię zdecydować. Ranię go swoim niezdecydowaniem, ale nadal nie umiem podjąć decyzji...
|
|
|
CZĘŚĆ I.
-kocham cię...
-co? - spytał zdziwiony spoglądając na moją twarz
-kocham cię- powtórzyłam- zrozumiałam to, kiedy wyjechałeś wtedy latem.
-to dlaczego wciąż jesteś z nim?- spytał coraz bardziej zdenerwowany
-boję się, że mnie nie zechcesz, że znudzę ci się albo, że nie będę dość dobra dla Cb. on jest częścią mojego życia, tak długo z nim jestem...- patrzyłam na niego, a on nie odpowiadał. łzy stanęły mi w oczach, odwróciłam się i chciałam odejść, wtedy się odezwał.
-a co jeśli to ja nie jestem dość dobry dla Cb? co jeśli to ja Cb zranię? co jeśli skrzywdzę cię, pomimo, że tak bardzo nie chce tego zrobić?- nie wiedziałam co powiedzieć, patrzyłam tylko prosto w jego piękne oczy. nie mogłam podjąć decyzji za niego. Tak bardzo chcę z nim być i tak bardzo się boję. Usiadłam obok niego.
-Przytul mnie- powiedziałam, a on to zrobił- wiesz czuje się taka bezpieczna przy Tb, wiem, ze to trudne dla nas obu ale nie mogę podjąć decyzji za Cb. Wiem jedno, nie chce żebyś znów wyjeżdżał.
|
|
|
-Moja marcheweczka, tak do mnie mówi, wiesz?
-Kto? Twój facet?
-Nie to nie jest mój partner, dla niego jestem "ruda". Marcheweczką jestem dla przyjaciela, na którego wiem że mogę liczyć i już nie potrafię się bez niego uśmiechnąć. Jest kochany i tak bardzo się o mnie troszczy, jak nikt wcześniej, nawet bardziej niż mój chłopak.
-Co do niego czujesz? Kochasz go?
-Kocham... Jest najwspanialszym mężczyzną jakiego w życiu spotkałam.
-To dlaczego mu tego nie powiesz??
-Nie muszę, on wie o tym doskonale:), gdybym zadzwoniła do niego w środku nocy, zapłakana, pomimo tego, że nie mógłby do mnie przyjechać, obudziłby wszystkich znajomych i by ich do mnie przysłał w pełnej gotowości, dopiero później pytałby się co się stało i dlaczego płaczę. Następnego ranka już byśmy się z tego śmiali. Bo on zawsze mnie rozśmieszy i poprawi humor. Tak kocham go
-A co z twoim chłopakiem? Nie możesz go okłamywać
-Nie okłamuje go, jego też kocham. Kocham ich obu...
|
|
|
Mów sobie co chcesz, nie mam sobie nic do zarzucenia, a jeśli komuś to nie odpowiada to jego problem. Nie robię nikomu krzywdy i nikogo nie obrażam, więc nie mam zamiaru nic zmieniać, bo jestem sobą i jestem szczęśliwa. /lasuniowa
|
|
|
Jeśli wiesz, że 100% to za mało to daj z siebie 200. /lasuniowa
|
|
|
umieramy, jakoś tak cicho w swoich domach. płaczemy, płaczemy i płaczemy
|
|
|
dobrze, że tydzień ma tylko siedem dni.........................
|
|
|
obiecaj mi prosze, że ostatni raz płaczę przez ciebie
|
|
|
Po mimo wielu smutków i złych wspomnień idę dalej. Jestem sobą i spełniam marzenia. Na mej twarzy coraz częściej pojawia się uśmiech i dążę do tego, aby być coraz szczęśliwsza. Dookoła wiele pięknych barw, a wśród nich ja - uśmiechnięta, spełniona i szczęśliwa. Chyba poczułam tę wiosnę./lasuniowa
|
|
|
|