 |
Wiedziałam, że zabraknie mi czasu na kilka ważnych słów. Próbowałam to przeciągnąć, przedłużyć o kolejne miesiące, nie udało się - zniknął, nagle, bez żadnego powodu, bez słowa wyjaśnienia, pieprzonego "żegnaj" / nieracjonalnie
|
|
 |
"zaufanie to taka czarna świnia, w dzień jest, w nocy nie ma"..
|
|
 |
nie ma dwóch identycznych uczuć, zawsze któreś kocha bardziej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Znokautował mnie, nie dopuścił do końca walki. Sprawił, że upadłam, ale nadal oddycham. Nie próbował mnie podnieść, patrzył, przez cały czas przyglądał się jak proszę o pomoc, o jedną małą szansę. Pieprzony honor zmusił Go do zerwania kontaktu, przestał tęsknić, myśleć i analizować. / nieracjonalnie
|
|
 |
Liczyłam na to, że odezwiesz się właśnie dziś, właśnie w tych chwilach, gdy siedząc sama w pustym pokoju zastanawiam się co tak naprawdę zrobiłam nie tak, że zamknąłeś przede mną drzwi do swojego życia. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
zdaje sobie sprawe, że nie mam nikogo. nawet przyjaciół. i co z tego ? Przecież dam rade sama przejść przez to wszystko, z resztą już daje od tylu lat. ~schooki~
|
|
 |
|
Twój potencjalny debilizm, nie obliguje mnie do kontynuowania konwersacji z tobą. Amen / besty
|
|
 |
|
nie jestem w stanie powiedzieć, że cię nie kocham . przykro mi .
|
|
 |
|
nie patrz na innych, bo to nie oni decydują o twoim życiu.
|
|
 |
|
To smutne, kiedy patrzysz, jak Twoje marzenia spełniają się osobie, której nienawidzisz.
|
|
 |
Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwsze spojrzenie, pierwszy uśmiech i kilka prostych, przyspieszających bicie serca słów. Nie umiem zapominać, szczególnie kogoś kto po raz pierwszy w życiu sprawił, że nauczyłam się kochać, okazywać uczucia i tęsknić. Nieważne, że odszedł.. Odejście nie oznacza końca, nagłego "porzucenia" miłości, która jest we mnie kilka lat i z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Nie widzę Jego twarzy, dawno nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że nadal we mnie żyje, przebudza się w każdej wolnej chwili i nie pozwala mi normalnie funkcjonować. / nieracjonalnie
|
|
|
|