 |
Oczy jeszcze są potłuczonym lustrem.
|
|
 |
Za nadziei górami, za lasami złych wiar,
Łez siedmioma rzekami, czeka moja bajka.
|
|
 |
Dałaś mi serce, chciałbym Ci dać o wiele więcej. Zniszczyłem co najlepsze. Wróć do mnie kochanie, bo bez Ciebie nie daję już rady.-chciał Jej to wyszeptać do ucha jak kiedyś, by kąciki jej ust delikatnie zadrgały zapowiadając kojący uśmiech, lecz nie miał odwagi.
|
|
 |
Mój poziom wściekłości osiąga czasami taki poziom, że łzy same lecą.
|
|
 |
- Dobranoc. - Dobranoc. Tęsknisz za nim? - Dobranoc. - To znaczy, że tęsknisz. Dobranoc.
|
|
 |
potrzebuję kogoś, do kogo będę mogła zadzwonić o czwartej nad ranem i zacząć przeklinać na życie, płacząc z bezsilności, a on, nie rzuci słuchawką, tylko wyciągnie mnie na spacer w piżamie, boso, po śniegu, w ramach pocieszenia.
|
|
 |
Jestem zbyt szlachetną suka dla takiego kundla jak ty.
|
|
 |
Drobne sekrety które dla siebie zachowałem. Zmieniły nas, zmieniły jak patrze. Zmieniły nas, zmieniły nas na zawsze.
|
|
 |
Bezsilność zbiera się w kąciku oka.
|
|
 |
lód w mojej krwi rani moje żyły
|
|
|
|