 |
Życia nie da się zrozumieć. Biegnie własnym torem, nie czekając na nas, aż je zrozumiemy. Ma własny plan, do którego musimy się podporządkować.
|
|
 |
także weekend chlania i płakania uważam za otwarty.
|
|
 |
Kiedy ja kocham Ciebie, Ty mówisz to nie ma sensu
Co było wypalone jak popiołka pełna skrętów
Za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów
Nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów..
|
|
 |
Nie ma to jak zerwać w dzień naszej rocznicy..;(
|
|
 |
Kiedy mroźny wiatr dotknął swoim podmuchem jej nagich ramion, w końcu zaczęła coś czuć.
Najpierw był szok.Potem niedowierzanie. Następnie zaprzeczenie. Aż w końcu ból. Podniosła dłoń do zaczerwienionego policzka. Przetarła oczy, tym samym mieszając kolory makijażu ze słonymi kroplami łez, tworząc całkiem nową barwę. Kolor smutku. W końcu emocje wzięły górę. Zaczęła drżeć, nie mogła przestać. Łzy samoistnie pojawiały się w kącikach niebieskich oczu, mimo że tama silnej woli próbowała je zatrzymać. Słowa krążące w jej głowie pragnęły uwolnić się w postaci krzyku. Przyłożyła dłoń do ust, próbując zdusić szloch. Najgorsze było to, że przed oczami miała wciąż ten sam obraz. Obce usta całującego jego wargi, obce palce, dotykającego jego ciała.
|
|
 |
Szkoda tylko, ze Ci prawdziwi przyjaciele odchodzą i to na dobre.
|
|
 |
Zatrzymałabym czas chociaż na chwile, porozmawiałabym o czymkolwiek, popłakała. chciałabym znowu wracać z tobą w nocy, rozmawiać, śmiać się. wiedzieć, że jesteś gdzieś tutaj, blisko. widzieć twoje "uśmiechnięte" oczy, słyszeć twój głos i czuć twój zapach. ostatnio tak miło nam się rozmawiało, jak to banalnie brzmi. wiem, ty mówiłeś o swoim życiu,a ja tego słuchałam, pomagałam ci to wszystko ułożyć. śmiałeś się ze mnie, z mojej głupoty, ale i tak to lubię. lubię gdy zawsze usmiechasz się do mnie, czasem przytulasz i mówisz koleżeńskie "kocham cie".nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne. nie wiesz, zresztą po co ci to wiedzieć. w końcu jesteśmy przyjaciółmi, którzy znają się tak krótko, a mają ze sobą tak dużo wspólnego. sam nawet zadałeś mi te głupie pytania. czy nie mogło być lepiej? nie, mogło być gorzej.
|
|
 |
i tak tkwiła w samotności i bólu
niczym niedopałek Marlboro
uwięziony we wspomnieniach
na samym dnie taniej szkockiej
|
|
 |
zwykła dziewczyna z imieniem i nazwiskiem,
nosząca jeansy i śmiejąca się z wielu rzeczy,
zwykła nosząca w wnętrzu popielniczkę zamiast serca.
szeptająca nocą komuś, że go kocha chociaż nie...
|
|
 |
jak czuje się serce gdy mówi się komuś kogo się kocha,
że się kocha? jak zachowują się płuca odpowiedzialne za
oddech? jaka myśl pojawia się w głowie gdy w uszach dudni
' ja ciebie tez' ?
|
|
 |
by pocieszyć potrzebne są jedne ramiona, nie wiele,
by uszczęśliwić potrzebna jest tylko jedna para rąk,
warg, słów... jeden człowiek, kilkaset tętnic i organów.
|
|
 |
prawda życiowa : każdy dupek ma serce. Mimo, że myślisz inaczej.
|
|
|
|