 |
Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tym.
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku..
|
|
 |
Auć, znowu się zagubiłam
Zagubiłam się i nigdzie nie można mnie odnaleźć
Tak, myślę, że mogę się załamać
Znów się zgubiłam i czuję się niepewnie
|
|
 |
moje oczy są Twoje, jeśli chcesz bierz - strach jest bzdurą
|
|
 |
NIGDY - nigdy nie lubiłam tego słowa, trzeba wiedzieć jak użyć, żeby nigdy nie żałować. ZAWSZE - jeszcze gorzej, zawsze się bałam, to czas plus obietnice, zawsze z nimi przegrywałam...
|
|
 |
Często pierwsza miłość od kołyski do grobu
wielu tęskni za nią, wielu nie może wrócić
więc w sercach ją mają czekając, aż los się odwróci.
|
|
 |
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale
nie pytaj co tobie da, lecz co ty możesz zrobić dla niej.
Codziennie w innym stanie ją spotykasz
lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią cię zapyta.
|
|
 |
a świat nie jest już tak prosty na głowie masz więcej.
|
|
 |
szczęście łatwo znaleźć, patrz pod nogi,
i myśl na chłodno w świecie pełnym paranoi.
|
|
 |
Moje życie, wady, twoje pretensje,
moje wybory, winy, moje konsekwencje.
|
|
 |
Dlaczego siedzisz do północy znów mały?
Dlaczego męczysz oczy i otwierasz wszystkie rany?
|
|
 |
Pokusy słabym każą być byle jakim,
mieć byle co, byle było, na kacu spędzać poranki.
|
|
 |
Ej, dlaczego znowu gapisz się w okno?
czy ktoś ma przyjść, na kogoś czekasz tą nocą?
ty, jakie nadzieje lokujesz w tym świecie, po co?
utracisz dni na marzenia w ciągłej walce o coś.
|
|
|
|