 |
|
ten stan, kiedy budzisz się w południe, nie znając dnia tygodnia. na poduszce tylko pozostałości wczorajszego makijażu, a obok, na szafce nocnej niedokończone opakowanie tabletek nasennych. siadasz na skraju łóżka uświadamiając sobie, że jest z Tobą naprawdę źle. jednak jeszcze gorsza jest świadomość, że nie ma jednej osoby, która byłaby Twoim stanem chociaż w niewielkim calu - zainteresowana.
|
|
 |
|
w końcu nadchodzi wieczór, kiedy siedzisz na parapecie po turecku trzymając między nogami plastikowy kubek po brzegi wypełniony wódką, a jedyne myśli jakie przewijają się przez Twoją głowę to 'wszystko co dobre szybko się kończy'. przecież nic trwa wiecznie, w szczególności miłość. szkoda, że u jednej ze stron wygasa ona zdecydowanie szybciej, a serca nie potrafią być synchronizowane na tyle, aby przestać bić w swoim kierunku równocześnie.
|
|
 |
|
nie mów, że wiesz jak się czuję. to nie ty zasypiasz z telefonem w dłoni, dusząc się płaczem. to nie ty średnio co 5 minut budzisz się tylko po to, żeby odblokować klawiaturę. przebudzasz się ze złudną nadzieją, że to jeszcze nie koniec, że odpisał. że nadal jest tylko dla Ciebie. ale nie. on znikł równie szybko jak stygnie gorąca herbata czy dopala się papieros. nie zdążyłaś się nacieszyć, ani wrzątkiem herbaty, ani dymem nikotynowym, ani Nim.
|
|
 |
|
Nieważne, że tak to się skończyło. Niczego nie żałuję. Spróbowałam, nie wyszło. Żałowałabym, gdybym nie spróbowała. / (c)
|
|
 |
|
mamy marzenia, to największe do popisu pole!
|
|
 |
|
zamknij okno, mam przeciąg w sercu
|
|
 |
|
Wchodzę do sklepu, by kupić sukienkę na bal. Znalazłam jedną, ładnie prezentującą się sukienkę. 'Przymierzę ją' Szepnęłam do mamy i weszłam do przymierzalni. Kreacja ślicznie podkreślała moje kobiecie kształty, lecz musiałabym do niej trochę schudnąć. Wyszłam, pokazując się mamie i sprzedawczyni. 'Łoł!' Usłyszałam sprzed sklepu. Spojrzałam w tamtą stronę, a tam stało trzech chłopaków, zapatrzonych we mnie. 'Ładnie się opina... Znaczy prezentuje!' Powiedział w końcu jeden, a ja wybuchnęłam śmiechem. Mama ze sprzedawczynią dziwnie się na nich gapiły. Chłopcy stali tam sporo, a gdy wyszłam z przymierzalni, ubrana normalnie, ich nie było. Wzięłyśmy kreację i poszłyśmy kupić coś do picia. Mama poszła, a ja zostałam przed sklepem, spinając włosy w niesforny kucyk. 'Łoł!' Usłyszałam ponownie. 'Ubrana na sportowo a i tak wygląda olśniewająco.' Pokręciłam przecząco głową i zaśmiałam się. 'Adidasy, jasne spodnie..' Zaczął jeden. 'I bluza chłopaka.' Skończyłam, a Ci, ze smutnymi twarzami odeszli.
|
|
 |
|
gdy Cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę. nie tracę zmysłów, kiedy Cię zobacze.
|
|
 |
|
Najlepsze rzeczy w życiu są niewidoczne
- dlatego zamykamy swoje oczy kiedy całujemy, płaczemy i marzymy .
|
|
 |
|
Piję kawę. Palę papierosy i czasami po prostu żyje. Zdaża mi się nawet oddychać.
|
|
|
|