 |
,,Nasi rodzice żyją w nas, bez względu na to, czy zostają z nami, czy nie. Są widoczni w tym, jak trzymamy pióro albo jak wzruszamy ramionami, w tym, jak unosimy brew. Nasze dziedzictwo płynie w naszej krwi."
|
|
 |
,,Po prostu mam dosyć ludzi, którzy myślą, że mogą traktować mnie, jakbym nie miała serca. Jakby mojego serca nie można było złamać."
|
|
 |
,,I było mi bardzo smutno. Że... że znaczę tak mało dla kogoś, dzięki komu wierzyłam, że znaczę tak wiele."
|
|
 |
,,Ale jeśli zechcesz się ze mną związać, jeśli obdarzysz mnie przywilejem zaufania, to w zamian zaoferuję się jako twój niezłomny towarzysz, który u twego boku stawi czoła wszystkiemu. Będę cię szanował ciałem i duchem. Będziesz moim najwyższym powołaniem. Żadne z nas nie ma domu, ale tak długo, jak mnie pragniesz, mogę być twoją przystanią."
|
|
 |
,,Jestem, kim jestem, i wielu rzeczy we mnie nie zmienią żadne dobre chęci czy starania. Przykro mi z tego powodu. (...) Już za późno, żebym się zmieniła."
|
|
 |
,,Każdy z nas jest czyjąś bajką na dobranoc."
|
|
 |
,,Świat nie przestanie się obracać, bo jesteś smutny. I dobrze. Inaczej ludzie łamaliby innym serca, jakby były z cukru klonowego, żeby tylko świat pozostał taki, jaki jest. (...) Możemy być smutni, możemy cierpieć, możemy nawet zostać zabici, ale świat nadal się kręci, a rzeczy, które mieliśmy zrobić, nadal muszą być zrobione."
|
|
 |
,,Miałam sny, które zostały mi w pamięci na zawsze, sny, które zmieniły bieg moich myśli, które przeniknęły mnie, jak wino przenika wodę, i zmieniły zupełnie barwę mojej duszy. Opowiem ci jeden taki sen."
|
|
 |
„Odezwij się czasem. Ciekawy jestem gdzie i z kim teraz umierasz.”
|
|
 |
"Oto cały paradoks: wrażliwość to ostatnia rzecz, którą chcę, abyś we mnie widział, lecz pierwsza, której w tobie szukam".
|
|
 |
"W tym czasie czuję się kompletnie zmęczona i przeorana przez ludzi, hałasy, telefony - mam nieskończoną liczbę listów do napisania, tęsknię za spokojem".
|
|
 |
Zadziwiająco łatwo przychodzi nam mówienie innym, co powinni czuć, robić, jak żyć. Zwłaszcza gdy patrzymy z zewnątrz. Zwłaszcza gdy nas to nie dotyczy. (…) psychologia dobrze to zna: im mniej wiemy o czyimś życiu, tym większa skłonność do uproszczeń. Im mniej czujemy, tym szybciej oceniamy. A pewność, z jaką to robimy, rzadko wynika z mądrości — częściej z ignorancji. Nie widzimy kontekstu. Z zewnątrz wygląda to prosto. Z wewnątrz może to być jedyny możliwy sposób przetrwania. Mówienie innym, co mają robić, może być kuszące. Ale dojrzałość psychiczna polega na czymś innym: na uznaniu, że nasza perspektywa to tylko jedna z wielu. Na zgodzie na to, że czyjeś ‚dziwne’ decyzje mogą mieć sens, którego jeszcze nie rozumiemy.
Ludzie nie potrzebują naszych ocen, złotych rad ani przewodnictwa. Potrzebują naszej obecności. A mądrość najczęściej karmi się ciszą, ciekawością i życzliwością”.
|
|
|
|