 |
Odkładam słuchawkę, palę, gapię się w pieprzony sufit. Dzisiaj sufit ma mi niewiele do powiedzenia, nie potrafi powiedzieć, dlaczego nie mogę wstać z łóżka, dlaczego mój smutek przemienia się we wściekłość, nie potrafi powiedzieć, jak mam sobie z tym radzić.
|
|
 |
Czego mi brak? Wszystkiego. Rozmów z nim, jego opowieści o tym, jak minął dzień. Brak mi jego chropowatego ciemnego głosu, jego uśmiechu, listów, które do mnie pisał i które ja pisałam do niego. Brak mi jego oczu i zapachu włosów i smaku jego oddechu. Brak mi kurwa wszystkiego. Brak mi poczucia jego istnienia, bo lepiej się czułam, wiedząc, że on istnieje, że ktoś taki jak on istnieje. Przede wszystkim brak mi chyba tego, że wiedziałałam, że go zobacze. Zawsze myślałam, że go zobacze.
|
|
 |
Zaopiekuj się mną. Zaopiekuj się mną, bo jestem jeszcze mała. Obiecałeś.
|
|
 |
to ty wiedziałeś czego chcę
|
|
 |
zapomnieć nigdy nam nie pozwoli tego,co kiedyś łączyło nas.
|
|
 |
zabiera szczęścia, zostawia ból.
|
|
 |
ludzie,których najtrudniej jest kochać najbardziej potrzebują naszej miłości.
|
|
 |
SERCE MI POPĘKAŁO w Paryżu nad Sekwaną
|
|
 |
chyba już pójdę, a wcale mi się nie chce, BURDEL W MEJ GŁOWIE,jak w damskiej torebce
|
|
|
|