głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika fakjeeee

 Kochasz mnie?  spytała się go nagle  przesypując przez palce delikatny  morski piasek. W jej głosie słychać było niepewność. Zaległo milczenie. W oddali rozbrzmiewał pogłos rozbijających się o klif fal. Z powietrza obserwowało ich grono mew  które wymieniały się z wielką zażartością uwagami na temat pary  tak  że ich donośne skrzeczenie było słyszalne w obrębie kilku kilometrów.  Kochasz mnie?  zadała pytanie jeszcze raz  tym razem nieco głośniej. Zacisnęła mocno kształtne usta. Zdecydowanym ruchem podparła głowę ręką i obróciła się twarzą w jego stronę. Jej bujne  czekoladowe włosy targane były przez orzeźwiającą bryzę. Z niedowierzaniem patrzyła na jego sylwetkę  która majaczyła na tle lasu. Był przysłowiowym bad boy’em i doskonale o tym wiedziała. Nonszalancki typ  w przyciemnionych okularach  z wiecznie zmierzwioną  czarną czupryną. Lekki zarost pokrywał jego twarz i obok niego leżała czarna skóra  gitara i butelka z tanim winem.   ...   koniec części pierwszej.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

-Kochasz mnie?- spytała się go nagle, przesypując przez palce delikatny, morski piasek. W jej głosie słychać było niepewność. Zaległo milczenie. W oddali rozbrzmiewał pogłos rozbijających się o klif fal. Z powietrza obserwowało ich grono mew, które wymieniały się z wielką zażartością uwagami na temat pary, tak, że ich donośne skrzeczenie było słyszalne w obrębie kilku kilometrów. -Kochasz mnie?- zadała pytanie jeszcze raz, tym razem nieco głośniej. Zacisnęła mocno kształtne usta. Zdecydowanym ruchem podparła głowę ręką i obróciła się twarzą w jego stronę. Jej bujne, czekoladowe włosy targane były przez orzeźwiającą bryzę. Z niedowierzaniem patrzyła na jego sylwetkę, która majaczyła na tle lasu. Był przysłowiowym bad boy’em i doskonale o tym wiedziała. Nonszalancki typ, w przyciemnionych okularach, z wiecznie zmierzwioną, czarną czupryną. Lekki zarost pokrywał jego twarz i obok niego leżała czarna skóra, gitara i butelka z tanim winem. [ ... ] koniec części pierwszej.

  I wiesz pamiętam dokładnie  jak parę lat temu staliśmy we dwóch w środku nocy na opustoszałej ulicy Wojskowej  pijąc piwo  i mówiłem Ci  że to pedalskie słowo na m chyba w ogóle nie istnieje  że to tylko bajki  stara legenda  żeby ludziom lepiej się zasypiało i ty skinąłeś głową na znak  że rozumiesz. A teraz... teraz nie wiem.    fragment książki  Miłość zwija się w bibułkę .

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

" I wiesz pamiętam dokładnie, jak parę lat temu staliśmy we dwóch w środku nocy na opustoszałej ulicy Wojskowej, pijąc piwo, i mówiłem Ci, że to pedalskie słowo na m chyba w ogóle nie istnieje, że to tylko bajki, stara legenda, żeby ludziom lepiej się zasypiało i ty skinąłeś głową na znak, że rozumiesz. A teraz... teraz nie wiem." | fragment książki "Miłość zwija się w bibułkę".

Zbyt rozdrażniona by opowiadać  zbyt słaba by krzyczeć  zbyt zraniona by być kulturalną. Wraz z zakończeniem naszej rozmowy te podstawowe czynności stały się nagle ponad moje siły.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Zbyt rozdrażniona by opowiadać, zbyt słaba by krzyczeć, zbyt zraniona by być kulturalną. Wraz z zakończeniem naszej rozmowy te podstawowe czynności stały się nagle ponad moje siły.

 ...  Leżał tak  niewzruszony  i milczał wpatrując się w błękitne niebo. W orzechowych oczach zagnieździł się strach  a w małym serduszku dziewczyny rozproszyło się  niczym wojsko pod naporem wrogich sił  całe ciepło którym chciała go obdarzyć. Zła odwróciła się do niego plecami i zaczęła szarpać zdenerwowana koniec koca  na którym leżeli. Znowu zapadła cisza  którą nagle przerwał cichy i melodyjny śpiew  roztaczający się nad jej uchem: „Love me tender  love me sweet  never let me go. You have made my life complete and I love you so.”. Odwróciła się i z rozkoszą poczęstowała go promiennym uśmiechem. Ich twarze były blisko siebie  widziała swoje odbicie w jego niebieskich tęczówkach i czuła ciepły oddech na policzkach. Opuszkami palców badała kolejne centymetry jego twarzy  aby móc ją w każdej chwili odtworzyć na nowo w swojej wyobraźni. Nie spuszczając Poldzi z oczu  powolnym ruchem objął delikatną  damską dłoń i lekkim muśnięciem warg przejechał po jej wierzchu.  ...

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

[...] Leżał tak, niewzruszony, i milczał wpatrując się w błękitne niebo. W orzechowych oczach zagnieździł się strach, a w małym serduszku dziewczyny rozproszyło się, niczym wojsko pod naporem wrogich sił, całe ciepło którym chciała go obdarzyć. Zła odwróciła się do niego plecami i zaczęła szarpać zdenerwowana koniec koca, na którym leżeli. Znowu zapadła cisza, którą nagle przerwał cichy i melodyjny śpiew, roztaczający się nad jej uchem: „Love me tender, love me sweet, never let me go. You have made my life complete and I love you so.”. Odwróciła się i z rozkoszą poczęstowała go promiennym uśmiechem. Ich twarze były blisko siebie, widziała swoje odbicie w jego niebieskich tęczówkach i czuła ciepły oddech na policzkach. Opuszkami palców badała kolejne centymetry jego twarzy, aby móc ją w każdej chwili odtworzyć na nowo w swojej wyobraźni. Nie spuszczając Poldzi z oczu, powolnym ruchem objął delikatną, damską dłoń i lekkim muśnięciem warg przejechał po jej wierzchu. [...]

Wiesz czego najbardziej żałuję? Że nie zostawiłam Cię pierwsza. Tak  dobrze słyszysz. Bo wtedy cierpienie  byłoby moim dobrowolnym wyborem  a nie pierwszym i ostatnim podarunkiem otrzymanym z Twoich rąk.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Wiesz czego najbardziej żałuję? Że nie zostawiłam Cię pierwsza. Tak, dobrze słyszysz. Bo wtedy cierpienie, byłoby moim dobrowolnym wyborem, a nie pierwszym i ostatnim podarunkiem otrzymanym z Twoich rąk.

 ...  A ona zaczęła się śmiać wniebogłosy  ukazując mu rząd równych zębów. Przypatrywał jej się z powagą i obserwował każdy jej ekspresywny ruch. Widział jak bardzo jest szczęśliwa  dlatego tak bardzo zmartwił się kiedy zrozumiał  że nigdy nie zapewni jej tego wszystkiego o czym każda kobieta marzy. Sarnim ruchem wstała  wyrywając go z zadumy i tak jak nagle w jego życiu się pojawiła  tak nagle zaczęła biec przed siebie  powodując  że woda z pod jej nóg  chlapała we wszystkie strony.   Goń mnie! – krzyknęła za siebie  śmiejąc się. Odrzucając na bok wszelkie zmartwienia  poderwał się  zostawiając włości na swoim miejscu.  ...

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

[...] A ona zaczęła się śmiać wniebogłosy, ukazując mu rząd równych zębów. Przypatrywał jej się z powagą i obserwował każdy jej ekspresywny ruch. Widział jak bardzo jest szczęśliwa, dlatego tak bardzo zmartwił się kiedy zrozumiał, że nigdy nie zapewni jej tego wszystkiego o czym każda kobieta marzy. Sarnim ruchem wstała, wyrywając go z zadumy i tak jak nagle w jego życiu się pojawiła, tak nagle zaczęła biec przed siebie, powodując, że woda z pod jej nóg, chlapała we wszystkie strony. - Goń mnie! – krzyknęła za siebie, śmiejąc się. Odrzucając na bok wszelkie zmartwienia, poderwał się, zostawiając włości na swoim miejscu. [...]

Choruję na poważną chorobę. Przypadłość tę określa się mianem  litościcy . Schorzenie polega na przybieraniu przez twarz charakterystycznego wyrazu i uniesieniu wymownie brwi znacznie ponad linię drugiej  kiedy jest mi zwyczajnie kogoś żal. Przy Tobie Skarbie  objawy pogłębiają się do tego stopnia  że wybucham spazmatycznym śmiechem. Dla mnie nie ma ratunku póki Cię widzę. Dla Ciebie ratunku już nie ma.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Choruję na poważną chorobę. Przypadłość tę określa się mianem "litościcy". Schorzenie polega na przybieraniu przez twarz charakterystycznego wyrazu i uniesieniu wymownie brwi znacznie ponad linię drugiej, kiedy jest mi zwyczajnie kogoś żal. Przy Tobie Skarbie, objawy pogłębiają się do tego stopnia, że wybucham spazmatycznym śmiechem. Dla mnie nie ma ratunku póki Cię widzę. Dla Ciebie ratunku już nie ma.

Przez lata sukcesywnie kreowałam swój wizerunek. Bardzo się pilnowałam  dbałam o niepopełnianie karygodnych błędów. Wszystko to na marne. Zniszczyłeś mi reputację  kiedy pierwszy raz pokazaliśmy się razem.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Przez lata sukcesywnie kreowałam swój wizerunek. Bardzo się pilnowałam, dbałam o niepopełnianie karygodnych błędów. Wszystko to na marne. Zniszczyłeś mi reputację, kiedy pierwszy raz pokazaliśmy się razem.

pojrzę na Ciebie ostatni raz. Ostatni raz zaszklą mi się oczy. Czas było przywyknąć do porażek. Czas było zamknąć serce na wszelkie uczucia.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

pojrzę na Ciebie ostatni raz. Ostatni raz zaszklą mi się oczy. Czas było przywyknąć do porażek. Czas było zamknąć serce na wszelkie uczucia.

Szedł po drugiej stronie ulicy. Nie poczułam nic. Nie powiedziałam nic. tylko z moich lekko rozchylonych ust wyleciała dusza  albo jakiś jej fragment. Za chwilę była już maska     Wszystko jest OK.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Szedł po drugiej stronie ulicy. Nie poczułam nic. Nie powiedziałam nic. tylko z moich lekko rozchylonych ust wyleciała dusza, albo jakiś jej fragment. Za chwilę była już maska - " Wszystko jest OK."

Chciałabym dotknąć Twoich warg  zatopić się w głębi oczu Twych. Mam świadomość  że być może to wszystko mi się tylko zdawało  że uczucie  które między nami jakoś przypadkowo się zagnieździło  zrobiło ty tylko w moim sercu  gdzie Twoje pozostało obojętne. Nie planowałam tego  nie spodziewałam się...zaskoczyłeś mnie  kupidynie z miłosnymi strzałkami. Jak tak mogłeś? Patrząc na umykające cicho sekundy  minuty  godziny stwierdzam  że nigdzie mi się nie śpieszy i że  tak mi tęskno i źle bez Ciebie. Nie znam Cię  ale brakuje mi Ciebie  chociaż nie wiem jak to jest z Tobą być. Głupie to  nie sądzisz? I kontynuując ten absurd  coś mnie od Ciebie odpycha  odstrasza  bo jesteś niepoprawny  zamaszysty w tym co robisz. Masz wdzięk ulicznego kundla  a mimo to  a może właśnie dzięki temu  przez Ciebie nie śpię. I próbuję przyjąć do wiadomości  że być może tylko ja odtwarzam raz po raz poszczególne klatki z naszych krótkotrwałych wejrzeń...

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Chciałabym dotknąć Twoich warg, zatopić się w głębi oczu Twych. Mam świadomość, że być może to wszystko mi się tylko zdawało, że uczucie, które między nami jakoś przypadkowo się zagnieździło, zrobiło ty tylko w moim sercu, gdzie Twoje pozostało obojętne. Nie planowałam tego, nie spodziewałam się...zaskoczyłeś mnie, kupidynie z miłosnymi strzałkami. Jak tak mogłeś? Patrząc na umykające cicho sekundy, minuty, godziny stwierdzam, że nigdzie mi się nie śpieszy i że, tak mi tęskno i źle bez Ciebie. Nie znam Cię, ale brakuje mi Ciebie, chociaż nie wiem jak to jest z Tobą być. Głupie to, nie sądzisz? I kontynuując ten absurd, coś mnie od Ciebie odpycha, odstrasza, bo jesteś niepoprawny, zamaszysty w tym co robisz. Masz wdzięk ulicznego kundla, a mimo to, a może właśnie dzięki temu, przez Ciebie nie śpię. I próbuję przyjąć do wiadomości, że być może tylko ja odtwarzam raz po raz poszczególne klatki z naszych krótkotrwałych wejrzeń...

Napisał. Trzęsłam się ze strachu i jednocześnie cieszyłam jak wariatka. I chociaż pewnie już wtedy wiedziałam  że jestem na jeden wieczór to mimo to brnęłam w to na oślep  cenę za to lekkomyślne zachowanie płacę do dziś.

monia2106 dodano: 21 stycznia 2012

Napisał. Trzęsłam się ze strachu i jednocześnie cieszyłam jak wariatka. I chociaż pewnie już wtedy wiedziałam, że jestem na jeden wieczór to mimo to brnęłam w to na oślep- cenę za to lekkomyślne zachowanie płacę do dziś.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć