 |
Kochaj mnie, bo jeśli Ty odejdziesz ostatnia nadzieja zgaśnie i zapomne, że jestem. Cały czas sie zmieniam, bo bardzo mi zależy na tym byśmy byli razem do końca, aż umrzemy. Moje serce nie wytrzyma i pęknie jeśli powiesz, że to koniec i podasz mi reke, uklękne spuszcze głowe wbita w cisze, bo jesteś powodem, dla którego żyje .
|
|
 |
' Bo za Tobą pójdą wszyscy i tylko ja się znów sprzeciwie '
|
|
 |
' Droga , którą idziesz tylko pośród innych dróg ma sens '
|
|
 |
Gdybym wiedział kim jest miłość
Nie otwierałbym jej drzwi.
Wiedząc, ile cierpienia ma dusza
ma przyjąć
Nie powiedziałbym "Kocham", nie powiedziałbym nic.
......Lecz gdyby słodkie słowa
nawiedziły progi me,
świetlisty ogień, wieczne śniegi by stopił.
Czy oszalałeś? - pytali się bracia
Chcesz resztki rozumu stracić?
Nie wiem o czym mówicie.
Serce me umarło naprawdę, nie skrycie.
|
|
 |
A ja spotkałam miłość i przepraszała mnie, że nie zawsze trwa do końca.. płakała, bo często rani... krzyczała, że nie zawsze jest piękna... śmiała się, bo potrafi z siebie kpić... potem żartowała, że ludzie nie zawsze traktują ją poważnie... złościła się, że czasem w nią wątpimy.. ale i cieszyła się, że tak często jej szukamy...
|
|
 |
"I należysz do mnie choć to nie kwestia posiadania.."
|
|
 |
Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie uwierze...
|
|
 |
dziś poczułam się cholernie szczęśliwa. nie liczyło się nic. tylko ty i ja. my.
|
|
 |
i choćbyś cholera nie wiem jak bardzo się starał nie zepsujesz mi tego rozumiesz ?! nie uda Ci sie palancie.
|
|
 |
Cz.2 Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że
chcę
pozostać sam - odrzekł Smutek i smutnie
powiosłował w dal.
Dobry Humor przepłynął obok Miłości nie zauważając
jej, bo
był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania
o pomoc.
Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w
głębiach oceanu
...
Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział
nieznajomy
starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za
uratowanie życia, że zapomniała zapytać, kim jest
jej
wybawca.
Miłość bardzo chciała się dowiedzieć, kim jest ten
tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do
Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował?
- To był Czas - odpowiedziała Wiedza.
- Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi
pomógł?
- TYLKO CZAS ROZUMIE, JAK WAŻNYM UCZUCIEM W ŻYCIU
KAŻDEGO
CZŁOWIEKA JEST MIŁOŚĆ - odrzekła Wiedza.
|
|
|
|