 |
Mam na imię Ana, to zdrobnienie od Anoreksja. Czemu drgnęłaś, gdy to wypowiedziałam? Rozumie, to temat tabu. Nie mój się kochana. Nie jestem niczym złym. Uwolnię Cie. Uwolnię od bólu. Śmiejesz sie. Niedługo przestaniesz. niedługo będę twoją najlepsza przyjaciółką.
|
|
 |
Jedna kreska koki w tą czy w tamtą nie robi różnicy...
|
|
 |
Bo przecież nie musi mnie kochać cały świat, wystarczy gdy będzie mnie kochać jedna osoba.
|
|
 |
Chcę tylko by czasem przyszedł i przytulił. Zrobił gorące kakao i pocałował. Nałożył na schłodzone ciało koc i złapał za rękę. Wyszedł na spacer i obrzucił śniegiem. By podarował różę i przygryzł wargę. Spojrzał w oczy i dotknął policzka. Chcę by był.
|
|
 |
Stoczyłam się. Mocno stąpam nogami po samym dnie czując jak jego rozpacz wbija mi się w stopy. Każdy kamień, szkło, zardzewiały metal, ostry kawałek drewna raniący moje kolana po upadku przypominają mi dlaczego tu jestem. Zdarte łokcie, płynące czerwone po nadgarstkach potoki i czarne smugi na policzkach. Przepite oczy, w których popękały krwinki. Boję się... Panujący tu chłód i ciemność powodują, że zatracam się w tym wszystkim coraz bardziej nie mogąc znaleźć odwrotu. Serce bije nierównym rytmem powodując mocne kłucie. Zgubił mnie kolejny łyk... kolejna noc z zapitą mordą. Zniszczyłam wszystko co było ważne. Chciałam zapomnieć, uciec.. chciałam przestać być jedną, wielką niewiadomą. Stałam się nikim a pierdolona duma nie pozwala mi sobie pomóc. Wyniszczam się kawałek po kawałku czując jak stopniowo brakuje we mnie życia. Upadnę jeszcze niżej bo nie mam ochoty na litościwe spojrzenia i współczucie miotające wszystkimi na cztery strony świata. Zapomną.. zostanę tu. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Po nim przechodziłam kilka etapów smutku. Najpierw była kompletna obojętność na jego osobę, poźniej ciągły płacz po nim, następnie przyszło picie, ćpanie tylko by o nim zapomnieć, dalej zaczeła się nienawiść do samej siebie i głodzenie się a teraz jest pustka. Kompletne pustkowie emocjonalne w mojej głowie.
|
|
 |
Bo ostatnio brakuje mi spokoju, czasu, a najbardziej chyba uśmiechu...
|
|
 |
to niewyobrażalne, jak bardzo mogą zmienić się ludzie. jak trudno jest patrzeć, gdy osoby, które kochamy oddalają się od nas, a my nie możemy kompletnie nic zrobić. umiera radość, która towarzyszyła nam przez ten cały czas, kiedy byli blisko. jesteśmy bezradni. odczuwamy pustkę, której nikt nie jest w stanie wypełnić. nagle odczuwamy samotność. i tak nagle robi się smutno./ dms
|
|
 |
Możesz wszystko - zmienić, zapomnieć, wybaczyć, powiedzieć, wykrzyczeć, wyznać, odejść. Tylko najpierw sam sobie odpowiedz czy tego naprawdę chcesz.
|
|
 |
Tak idealnie uświadomił ją, że nic dla niego nie znaczy. Tak idealnie bała się wymówić na głos, że odszedł.
|
|
 |
Witaj w XXI w. gdzie wszystko wyznaje się przez internet, ludzie są tak fałszywi, że nie ufasz już nawet samemu sobie.
|
|
 |
“Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech.”
|
|
|
|