 |
|
Może i było to złe, ale cholera, wtedy przynajmniej byłam szczęśliwa.
|
|
 |
|
Był. Istniał. Oddychał. Nawet robił to całkiem niedaleko mnie, ale był w tym wszystkim tak przeraźliwie daleko. Znałam to. Ten stan. Te oczy, które błądziły bez celu, przepełnione nienawiścią do świata. Byłam. Istniałam. Oddychałam. Robiłam to całkiem niedaleko od niego. Pogrążona w wiecznym masochizmie wspomnień. Dzieliło nas bicie serc,które nie mogły się zsynchronizować. / elficzna
|
|
 |
|
Spotykała się z innymi chłopakami, flirtowała bajerowała, ale to wszystko tylko żeby nikt nie domyślił się ze dalej cierpi po rozstaniu z nim. Zachowywała się dokładnie tak samo jak on zachował się w stosunku do niej. Robiła nadzieje chłopaka , pisała z nimi godzinami, całowała, przytulała i to wszystko po to żeby na koniec pokazać im jak bardzo ma w nich wyjebane. Dawali jej oni coś w rodzaju sztucznego ciepła i bliskości drugiej osoby która tak na prawdę ja męczyła bo sama siebie oszukiwała. Tak na prawdę cały czas żyła nadzieja ze może on się obudzi, przeprosi za wszystko i znowu będzie go miała przy sobie. Każdy jego wydawać by się mogło niepozorny ruch dawał jej nadzieje na to ze będą kiedyś razem. Nikt nie mógł jej zrozumieć i tego dlaczego taka jest. Nawet jej przyjaciółki namawiały ja do tego żeby była z którymś z tych chłopaków którymi tak perfekcyjnie się bawiła. Jednak tylko ona jedna wiedziała jak jest na prawdę i nie chciała tego przyznać, udawała ze jest twarda. Cz 2
|
|
 |
|
Chłopacy z którymi "bajerowała" po tym jak została przez niego zraniona nie mogli jej zrozumieć. Kiedyś jeden zapytał " dlaczego ty taka jesteś ? dlaczego kiedy zaczynam mówić o uczuciach ty zmieniasz temat ?!" . Oczywiście nie odpowiedziała na to pytanie bo wiedziała ze odpowiedz na nie zaboli ja bardzo mocno, wolała zachować to dla siebie i zgrywać twarda sukę bez uczuć. Tak było o wiele łatwiej, nie chciała się w nic angażować, zakochiwać czy tez robić sobie nadzieje. Od tamtego czasu do wszystkiego podchodziła w ogromnym dystansem a chłopaków traktowała jak zabawki. Za każdym razem kiedy ktoś jej mówił co do niej czuje ignorowała to wmawiając sobie ze na pewno sobie żartuje. Wolała sama ranić chłopaków niż być przez nich raniona. Przez niego i to co jej zrobił taka własnie była. Nie czuła nic po za uczuciem do niego, pomimo czasu który przeminął nie była w stanie zakochać się w nikim innym. Cz 1
|
|
 |
|
Szydzić z bezsensu, ciągnąć dalej mimo przeciwności.
|
|
 |
|
Najbardziej boli myśl ze już nigdy nie będziesz mój pomimo tego jak dużo do Ciebie poczułam i jak wiele spędziliśmy razem cudownych chwil. Juz nigdy nie będę mogła przytulic się do Ciebie jak kiedyś, posmakować Twoich ust czy nasiąknąć Twoim perfumem dzięki przebywaniu z Toba. Juz nigdy nie będziemy rozmawiali jak kiedyś. Jedyne co miedzy nami zostało takie same co kiedyś to wzrok którym oby dwoje na siebie patrzymy pomimo tego ze jest w nim pełno bólu.
|
|
 |
|
A bardzo źle jest wtedy kiedy boisz się spojrzeć w oczy swojej najlepszej przyjaciółce bo wiesz ze zobaczy w nich to przed czym uciekasz i udajesz ze wszystko jest w porządku. Wiesz ze rozpłaczesz się wtedy jak dziecko i nie będziesz potrafiła dokładnie wytłumaczyć jej o co chodzi wiec nie powiesz nic a ona i tak będzie wiedziała ze chodzi o tego skurwiela.
|
|
 |
|
Najgorsze są dni kiedy nie ma go przy niej, pomimo tego ze są nie daleko nie spędzają razem czasu. Jest wtedy nieobecna przebywając ze swoimi znajomymi, prawie w ogóle się nie odzywa, wzrok jej jest pusty skierowany gdzieś daleko i nie nawiązujący kontaktu z nikim. Rozmyśla wtedy o tym co on teraz robi, gdzie jest, z kim, czy zdarza mu się czasem myśleć o niej, czy przezywa teraz radosne czy raczej smutne chwile, czy na jego twarzy gosci usmiech czy moze jest przybity. Przy tym łzy napływają jej do oczu pomimo tego ze nie chce płakać i pokazać wszystkim jak przez niego cierpi, stara się odwracać uwagę od łez sztucznym uśmiechem. Łatwiej jest jej uciekać od problemow niż stawiać nim czoła. Może tu popełnia największy błąd ? Może powinna pokazać wszystkim jak bardzo cierpi żeby zrozumieli to co czuje, moze powinna pokazac mu jak bardzo ja rani ? Może wtedy zmieniłby do niej stosunek gdyby wiedział jak bardzo ja krzywdzi? Jednak perspektywa odrzucenia sprawiała ze wolała udawać dalej.
|
|
 |
|
Zamykamy się w hermetycznych opakowaniach, dusimy się samotnością.
|
|
 |
|
Powiedzmy, że ten rok był jednocześnie najlepszymi jak i najgorszymi czasami w moim życiu.
|
|
 |
|
Patrzę na siebie z perspektywy czterech miesięcy wstecz i zdaje mi się, że to wszystko działo się lata temu, że przez ten czas dostałam pierwszych zmarszczek, przeszłam menopauzę i zaczęłam mieć problemy z kręgosłupem, patrzę na siebie i nie potrafię wytłumaczyć co sprawia, że z każdym dniem codzienność przytłacza mnie coraz bardziej.
|
|
|
|