 |
|
Nie jestem zła dlatego, że coś powiedzieliście czy zrobiliście, ja jestem ciągle zła, bo mam pretensje kurwa do świata, że jest tak popierdolony.
|
|
 |
|
Znowu mogła usłyszeć jego reakcje na poszczególne pytania na które reagował zawsze tak samo, znowu mogła się z nim droczyć i wygłupiać. Wszystko znowu wydawało się takie proste. Patrząc na wyświetlacz telefonu nie mogła uwierzyć ze rozmawiają już razem 2 godziny.To wszystko było dla niej nierealne , przecież zadzwoniła do niego podczas imprezy razem z koleżankami, na zegarku dochodziła 3 w nocy, a on odebrał i rozmawiał z nią aż do 5 nad ranem. Udowodnił jej jedna rozmowa ze dalej mu na niej zależy, przecież jak by tak nie było nawet by nie odebrał lub skończył by z nią rozmawiać po dwóch minutach. Wszystko było znowu takie idealne pomimo tego ze była to tylko zwyczajna rozmowa. Po jej zakończeniu milion razy odtwarzała ja sobie w głowie, analizowała każde jego słowo. Starała się w nich znaleźć jakie kolwiek zapewnienie ze jest jeszcze nadzieja i znalazła ich ogromnie dużo. Mówiła sobie ze spróbować nie zaszkodzi, ze może tym razem jej się uda. Tak bardzo chciała w to wierzyć. Cz 2
|
|
 |
|
A kiedy znów mogli ze sobą porozmawiać , tak normalnie jak kiedyś bez myślenia o tym żeby nie powiedzieć za dużo czulą ze spełnia się jedno z jej marzeń. Od tak dawna chciała z nim po prostu porozmawiać, brakowało jej tego. Cieszyłaby ja nawet zwykła rozmowa przez gadu gadu. Tęskniła za nim i strasznie jej go brakowało, na każdym kroku odczuwała jego brak. A kiedy tak po prostu zwyczajnie rozmawiali przez telefon była najszczęśliwsza osoba na świecie. Rozmowa ich była pełna żartów, śmiechów, ale tez nadziei. Dala jej ona nadzieje na to ze jeszcze mogą kiedyś być razem, udowodniła ze potrafią po tym wszystkim się dogadać. Znowu mogli zwyczajnie porozmawiać na tematy typowo "ich". Nie rozmawiali o znajomych czy szkole tylko o sobie nawzajem. Oczywiście żadne z nich nie poruszyło tematu związanego z tym co było miedzy nimi jednak często oby dwoje nieświadomie wspominali chwile spędzone razem. Cz 1
|
|
 |
|
Podobno w moich oczach widać piekło.
|
|
 |
|
Następnym razem wypale Ci moje imię na podbrzuszu, wtedy już żadna inna tak łatwo nie wskoczy Ci do łóżka.
|
|
 |
|
Ktoś chyba powinien zamknąć mnie gdzieś, gdzie nie ma klamek.
|
|
 |
|
Dziś nie przychodź, dziś jest piątek więc idę chlać, idę chlać i nie mam zamiaru nawet przez sekundę myśleć o tym jak bardzo mnie niszczysz.
|
|
 |
|
Po co, po co, po co, po co kurwa. Po co miłość, po jakich chuj ma tak boleć.
|
|
 |
|
Jedyna osoba, do której mogę mówić 'brat', najprawdopodobniej ma to w dupie.
|
|
 |
|
Można nie żyć mimo ciągłego oddychania, jedzenia, rozmawiania, czytania czy spotykania się z ludźmi, jednocześnie można po prostu być martwym.
|
|
 |
|
Staram się na siebie nie patrzeć, staram się wyrzucić z siebie resztki tego co zrobiła ze mną miłość, staram się pierdolić sentymenty.
|
|
|
|