 |
wertuję kolejne rozmowy w archiwum, unaoczniam każde z naszych spotkań, wszystkie rozmowy, słowa. przypominam sobie jak cudownie czuliśmy się przy sobie, jak beztrosko potrafiliśmy śmiać się właściwie z niczego, jak normalnym aspektem była cisza, która wcale nie dłużyła upływającego czasu. zadaję sobie masę pytań. gdzie zrobiliśmy błąd? w którym momencie wypuściliśmy z rąk szczęście? jakim cudem tak absurdalnie się pogubiliśmy? ja nie wiem. a Ty milczysz.
|
|
 |
moje życie wygląda jak takie jedno, wielkie 'o ja pierdole', ale mimo wszystko, mimo łez, mimo życiowych porażek, upadków, niepotrzebynch słów, tęsknoty, łamanych serc, złośliwości, chorobliwej zazdrości, zranionej przyjaźni, przypłów na psach, lubie je. naprawdę je lubię.
|
|
 |
Znasz to uczucie kiedy Twoje oczy są tak potwornie zmęczone, bo wylały dużo ponad poziom normy gorzkich łez? Kiedy czujesz, że Twoja głowa pulsuje, nie dajesz sobie rady z własnym życiem. Ta bezradność kiedy siedzisz gdzieś sama w ciemnym kącie. Łzy leją się litrami, krzyczysz z całych sił, bo nie dajesz rady.Bierzesz nóż i tniesz sobie rękę, z każdym cięciem Twój umysł się uspokaja, a czemu ? Bo łzy i krzyk już Ci nie pomagają, już nie przynoszą ulgi w cierpieniu. Patrzysz na zakrwawioną rękę i zastanawiasz się po co to zrobiłaś. Po co się okaleczyłaś. Z każdą kroplą krwi jesteś jesteś silniejsza. Na nowo nabierasz sił.Potem rozmowa nim. Jego słowa przepełnione troską i czułościa 'kochanie spokojnie. Już. Słyszysz? Uspokój się błagam nie płacz. I tylko twoje ciche, lewdo usłyszalne 'nie moge'. i znów wybuch spazmatycznego płaczu.Tego uczucia nie da się dokładnie opisać słowami, to po prostu trzeba przeżyć. A nie życze tego nikomu./kokaiina
|
|
 |
zawsze dostaje po dupie gdy zaczynam być szczęśliwa.
|
|
 |
jeżeli ktoś z Twoich bliskich cierpi po stracie ukochanej osoby, nie wmawiaj mu, że za kilka dni będzie lepiej. Nie rób mu nadziei, niech przygotuje się na to, ze z dnia na dzień może być tylko gorzej, że wcale czas nie leczy ran... przekonałam się o tym .
|
|
 |
jesteś taka piękna nagrana na dźwiękach, wszystko co mi mówisz biorę kochana do serca
|
|
 |
jedni piją, bo jest im kurwa ciężko, inni chcą się czuć lekko więc jarają zielsko
|
|
 |
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
 |
Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię bardzo kochać.
|
|
 |
fakt, często nie pokazuję Ci tego co naprawdę czuję i myślę, bo cholernie boję się, że znowu spowoduje to jakieś spięcia między nami. Mimo to wiedz, że nigdy nikogo nie pragnęłam tak jak Ciebie w tym momencie.
|
|
 |
i wszystko po woli się układa, ale zawsze do jakiegoś momentu, w którym znowu coś bd nie tak
|
|
|
|