 |
Marzę o tym, żeby znowu Cię spotkać. Delikatnie głaskać, bawić się włosami. Drapać lekko po plecach, co tak lubisz. Słuchać jak mówisz i jak mruczysz kiedy coś Ci się spodoba. No i obserwować jak zasypiasz, leżąc obok. Niby takie nic, ale na jak długo pozostaje. Potrzebuję tego - nieosiągalnego. I już nie wierzę, żeby istniał jakiś zamiennik tego uczucia.
|
|
 |
wczoraj byłeś wszystkim, dziś jesteś wszystkim i jutro też będziesz. nie umiem nic na to poradzić.
|
|
 |
Jesteś najważniejszym punktem mojego dnia. ; *
|
|
 |
Złap mnie za ręce i już nigdy mnie nie puszczaj, proszę.
|
|
 |
nie zawsze smutek poznasz na twarzy gdy z oczu łzy się poleja, bo czasem w sercu łamie się życie a jednak usta się śmieją..
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie ...
|
|
 |
po tylu dniach w końcu wyznałeś mi to, co chciałam od ciebie usłyszeć na początek, a pare dni po tym, dziwnym trafem, zaczynasz się z tego nabijać ' weź wyluzuj, uwierzyłaś w to? jesteś żałosna ' tak, to zabolało najbardziej. i teraz staram się poukładać wszystko na nowo i na nowo, ale to dalej tak samo trudne jak na początku.
|
|
 |
i jest was dwóch. dwa problemy i ja sama. Ty, który nauczyłeś mnie wszystkiego, pokazałeś czym jest miłość i obdarzyłeś mnie nią, a ja cie odrzuciłam, a teraz już zrozumiałam, co straciłam. i ten pan w brązowych oczach, który jest zwykłym chamem, który ma wszystko w dupie, ale to jego obdarzyłam prawdziwym uczuciem. to smutne, bo wiem, że kocham was obu.
|
|
 |
On długo patrzył w jej oczy, a potem przyciągnął ją czule do siebie i pocałował. Długi, namiętny pocałunek powiedział więcej niż wszelkie wyjaśnienia. Mimo to, gdy ich usta w końcu się rozdzieliły, przygarnął ją jeszcze mocniej do siebie i szeptał jak bardzo kocha.
Jego dłoń błądziła po jej ciele. Ostrożnie, nieskończenie ostrożnie przesuwała się ku górze po udach, delikatnie drażniąc ich wewnętrzną stronę. Pieścił ją tak delikatnie, że nie była już wstanie opierać się dłużej. Zmysły wzięły górę. Objęła go, całowała jego ramiona, boleśnie zagryzała wargi, gdy wprowadzał ją w największe uniesienie. Potem leżała zmęczona, zasłaniając rękoma rozpaloną twarz.
|
|
 |
stał się obojętny. każde Jego słowo z czasem zaczęło gdzieś umykać. Jego usta przestały pociągać, a obecność doprowadzała do szału. nie był już potrzebny. nie pociągał mnie jak dawniej. byłam pewna, że wszystko już ze mnie wypłynęło. że na którymś z zakrętów zgubiłam to całe uczucie. myliłam się. wystarczyło Nasze zdjęcie i wspomnienia, w których byliśmy szczęśliwi. nie przestanę Go kochać, to chyba niemożliwe
|
|
 |
Było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka , czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak , nie wiesz o tym , że jestem zaspana i gram w simsy, idioto!'. myślałam , że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę, drąc się i rzucając ku^wami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc - ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku nocy
|
|
|
|