 |
|
kiedy dni skute lodem, zamieniam się w pył, wiatr lekko mnie unosi, dryfuję w powietrzu opadając na policzki przechodniów, zamieniam się w wodę, tak powstają łzy... jestem łzą. czystą, smukłą, nieskazitelną.
|
|
 |
jeśli siedzisz teraz podpierając brodę o rękę, niemo patrzysz w monitor,który wydaje się być na chwilę obecnym najlepszym przyjacielem i co mniej więcej minutę siorpiesz z kubka wystygłe już kakao - nie wmawiaj mi, że się nie zakochałaś, proszę.
|
|
 |
przepraszam za to, że wy wszystkie możecie rozbierać Go wzrokiem, a tylko ja rękoma.
|
|
 |
nie mam chłopaka, więc nie mam problemu. amen.
|
|
 |
- interesują mnie samoloty, bo latają, a Ciebie?- a mnie interesuje pralka, bo się kręci.
|
|
 |
bo czasem spotyka się takich ludzi, których uwielbiasię za wszystko, mimo, pomimo i wbrew.
|
|
 |
-ale Ty schudłaś!
-jak Ty to robisz?
-Stosuje dietę ŻKM
-ŻKM?
-ŻRYJ KURWA MNIEJ!
|
|
 |
dziwne jest to , że pomimo wszystkiego JA powinnam ignorować Ciebie , a jest tak , że to TY ignorujesz mnie.
|
|
 |
every stand of no way, every town we muddle again. (...) every game of no sense,
every shame we offer in game. / każda sytuacja bez wyjścia, każde miasto, w którym znów nabroiliśmy. (...) każda bezsensowna gra, każdy wstyd, który ofiarujemy w grze. // wilki
|
|
|
|