 |
|
Przyjdź i zostań na chwilę. Spojrzyj w moje oczy jak wtedy gdy widziałeś je po raz pierwszy i zastanów się co czujesz. Dotknij mojej dłoni i pomyśl czy jakiekolwiek uczucia szargają Twoim sercem. Popatrz jak się uśmiecham resztkami wszystkich sił i przypomnij sobie czy tak samo uśmiechałam się kiedyś. Po prostu usiądź obok i popatrz jak bardzo się zmieniliśmy. / napisana
|
|
 |
|
Byliśmy na pięknej plaży, i byliśmy tylko my. Trzymałeś moją rękę tak mocno jakbyś bał się, że mnie stracisz, byłam rozanielona Twoim towarzystwem, uwielbiałam je.... Doszliśmy do brzegu, woda delikatnie muskała nasze stopy, ustałeś za mną i mocno mnie przytuliłeś, wiatr rozwiewał moje włosy, kochałeś ich zapach, odchyliłeś je i zaczęłaś całować mnie po szyi, czułam się niezwykle, dreszcze przechodziły moje ciało, puls przyśpieszał... Dotykałeś mnie strasznie czule, przy Tobie czułam się piękna. Odwróciłam się do Ciebie i szepnąłeś cichutko "pragnę Cię kotek" po czym uśmiechnąłeś się tak seksownie, że miałam ochotę zedrzeć z Ciebie ubranie. Następnie usłyszałam hałas.. Kurwa, to budzik./szysiia
|
|
 |
|
zostań moim nowym dobrem . czymś , co w każdej chwili poprawi mi humor . istotką , która przytuli mnie najczulej jak potrafi i sprawi , że będę mogła zmienić świat . proszę .
|
|
 |
|
A jeśli przyjdzie ci kiedyś na myśl, ze fajnie byloby sie zakochac, usiądź i zaczekaj az ci przejdzie .
|
|
 |
|
Już nie włączam dźwięku w telefonie przed snem by słyszeć czy dzwonisz. Nie pochłaniam tabliczki czekolady i nie snuję marzeń o tym jak przepraszasz mnie na kolanach. Choroba zwana Miłością przechodzi.
|
|
 |
|
Niesiesz ukojenie sercu, i nawet nie wiem jak to możliwe, z każdą minutą zakochuję się w Tobie coraz bardziej. Kiedy dotykasz dłoni, wiem, że właśnie ten dotyk zapamiętam do końca życia i na wspomnienie o Tobie, będę wiedział, że to właśnie ta dłoń wzbudzała we mnie najwięcej pozytywnych emocji. Jesteś jak deszcz, pojawiasz się niespodziewanie, ale w upalny dzień potrafisz wnieść nieco kojącego chłodu w duszę. Kiedy nadejdzie czas, w którym będziemy musieli się pożegnać, przytulę Cię do klatki piersiowej i powiem byś wzięła wszystko co mi dałaś, a dałaś wiele, dałaś serce wielkie, gorące, pełne miłości i ciepła. Zabierz je ze sobą gdziekolwiek idziesz, możesz je powiesić nad łóżkiem lub schować gdzieś na dnie szafy, możesz wynieść je na strych, lub wyrzucić, ale nie zapomnisz chwil szczęśliwych, które zostały w nim zapisane, bo są oblepione kopułą ciepła, która nawet z odległości setki kilometrów, będzie trafiała w Twoją duszę, i będzie mówiła Ci codziennie 'On wciąż kocha'./mr.lonely
|
|
 |
|
Od rana czuję, jak zbierają mi się łzy w oczach. Czekam tylko na decydujący moment, w którym wybuchnę płaczem. To jeden z tych dni, kiedy wszystko dookoła przytłacza, kiedy absolutnie nic nie sprawia przyjemności, kiedy nie radzę sobie z emocjami.
|
|
 |
|
Zamiast spać patrzyłam jak oddychasz, jak drgasz przez sen, jak nieświadomie się uśmiechasz.
|
|
 |
|
Każdy pocałunek, muśnięcie ciepłych warg, te wszystkie czułe gesty, słowa..sprawiają, że kocham jak nigdy nie kochałam .
|
|
 |
|
Od dawna wszystko jest nie tak między nami, codzienne kłótnie, milczenie, pretensje. Strasznie mnie to rani, nie widzisz, że to nas niszczy? Nie jesteś już tym samym facetem, którego poznałam dwa lata temu, jesteś arogancki i egoistyczny. Myślisz tylko o sobie, o swoich uczuciach, tak żeby Ci było wygodnie. Mówisz, że mnie kochasz? fajnie! ale to co robisz jest przeciwieństwem Twojego uczucia, zmieniłeś się i kurwa nawet tego nie widzisz, zaprzeczasz. Myślisz, że nie wiem, o Twoich wyjściach na imprezy, do koleżanek, gdy nagle w piątek lub w sobotę jesteś zmęczony i nie chce Ci się rozmawiać? To rani, a szczególnie, gdy mam na wszystko dowody, a Ty obracasz całą sytuacje przeciwko mnie. Mam dziwny charakter, często ulegam i jak kocham to jestem mimo wszystko, a zawiodłeś wiele razy . nie wykorzystuj tego jaka jestem, dla swoich wygód, kłamstw i zachcianek, sprawiasz,że na moich policzkach pojawiają się zły, coraz częściej. To mnie powoli wypala, rozumiesz?/szysiia
|
|
 |
|
Nie boisz się ciemności, boisz się tego co może w niej być. Nie boisz się wysokości, tylko tego, że spadniesz. Nie boisz się ludzi, którzy są dookoła Ciebie, boisz się ich reakcji. Nie boisz się miłości, boisz się, że nie będzie ona odwzajemniona. Nie boisz się odejścia, boisz się, że nie przyzwyczaisz się do tego, że jego już nie ma. Nie boisz się znowu próbować, boisz się, że skończy się tak jak poprzednio.
|
|
|
|