 |
|
Czuję jak się rozpadam. Powolutku. Kawałek za kawałeczkiem. Jak każda cząstka mojej duszy z ogromnym bólem odrywa się od pozostałych. A ja w dalszym ciągu przyklejam do twarzy ten sztuczny uśmiech. I niech wszyscy myślą, że jest dobrze. Ukrywam w sobie ból i cierpienie, które odczuwam z każdym dniem co raz mocniej. I nie potrafię sobie z tym cierpieniem poradzić. Nie potrafię odnaleźć wewnętrznego spokoju. Potrzebuje Kogoś, kto mi w tym pomoże. Kogoś, kto odnajdzie we mnie chociaż odrobinę tego spokoju, który na pewno gdzieś we mnie jest. Potrzebuję Kogoś, kto przywróci równowagę w moim życiu. Potrzebuje Ciebie...
|
|
 |
|
Tak bardzo boisz się zaufać komukolwiek. Przecież tylu osobom już ufałaś i każdy Cię zranił... Chowasz się więc w swojej skorupie przed światem. Nagle pojawia się ktoś, kto za wszelką cenę pragnie wydostać Cię z tego Twojego małego, zamkniętego światka. I sama nie wiesz jak, ale po pewnym czasie mu się to udaje. A Ty zaczynasz ufać coraz bardziej. Myślisz, że w końcu będziesz szczęśliwa. Aż nadchodzi dzień, kiedy wszystko się powtarza. Znowu ktoś Cię rani. A Ty znowu wmawiasz sobie, że już nigdy nikomu nie zaufasz. Że nie pozwolisz, abyś po raz kolejny tak bardzo cierpiała. Na nowo budujesz wokół siebie mur, który ma Cię chronić przed bólem. Jednak samotność jest równie bolesna. Tak naprawdę nie masz żadnego wyboru. Nie unikniesz cierpienia i bólu. Takie właśnie jest życie.
|
|
 |
|
Nic o Tobie nie wiem, o nim zresztą też, ale jestem pewna, że kochałaś go do utarty tchu. Jestem przekonana, że był dla Ciebie całym światem, że nie wyobrażałaś sobie bez niego życia, że mogłaś poświęcić dla niego wszystko, bo był jedyny, niepowtarzalny. Był taki o jakim zawsze marzyłaś. Wiem też, że teraz gdy go nie ma tak okropnie cierpisz. Przecież znam to. Wiem, że nocami płaczesz, że tęsknisz i czekasz na jakikolwiek znak od niego. Wiem, że każdego wieczora rozpadasz się na kawałki i umierasz z miłości. Wiem, że nie potrafisz wyobrazić sobie, że Twoje życie może tak wyglądać, że on już nigdy nie wróci i ciągle będziesz sama. Ale wiem też, że to minie, że przyzwyczaisz się do bólu, a tęsknota z czasem zelżeje. I chociaż nigdy o nim nie zapomnisz, to w końcu zaczniesz życie od nowa. Zaczniesz się uśmiechać, a później poczujesz się całkowicie wolna. Tak właśnie będzie, jestem przekonana. / napisana
|
|
 |
|
Wiem, że nie chcesz tej miłości, wiem również, że pomiędzy Nami jest przepaść i żadne z Nas nie potrafi zbudować mostu, po którym moglibyśmy do siebie dotrzeć, ale kocham Cię wiesz? Kocham Cię rano, kiedy otwieram oczy, kocham przy śniadaniu, kiedy mieszam kawę łyżeczką, kocham Cię kiedy odpalam papierosa i kiedy zakładam buty. Kocham Cię rano, przed południem i po południu, kocham Cię wieczorem i w nocy, kocham w każdej chwili mojego nędznego życia. Kocham Cię i nie przestanę, póki nie staniesz przede mną, nie spojrzysz w oczy i powiesz, że to co było między nami nie ma dla Ciebie już żadnego znaczenia./mr.lonely
|
|
 |
|
"Szacunku nie wyrażamy przez to jak mówimy o osobie, z którą nie jesteśmy. Ani nawet w tym jak ją traktujemy. Szacunek jest w tym jak o niej myślimy w takie wieczory, kiedy nikt nie ma pojęcia co się z nami dzieje. Może nawet w tym jak kłamiemy mówiąc o tym, jak bardzo jej nienawidzimy za to co zrobiła. Może ten szacunek jest właśnie tym, że nie potrafimy jej znienawidzić, mimo ogromnych chęci. I jeśli mimo wszystko myślisz o tej osobie ciepło, niezależnie od tego co Ci zrobiła i jak bardzo Cię zraniła, jeśli ciągle potrafisz przywołać te dobre wspomnienia, nawet gdy one Cię ranią, to znaczy, że bardzo tę osobę kochałeś. Pamiętaj tylko, że Twój szacunek do niej, te wszystkie myśli, które ciągle przywołują uśmiech na Twojej twarzy nie oznaczają, że nie możesz ruszyć do przodu. Sam sobie pozwól od nich odejść. Zachować to co dobre, na takie wieczory, kiedy potrzebujesz pomyśleć. I żyj."
|
|
 |
|
Chciałbym, żebyś była tutaj właśnie teraz, w tym momencie, w tej najcięższej chwili, która sprawia, że spadam gdzieś w otchłań przeszłości, którą wciąż żyję. Żyję Nami, żyję Tobą przy moim boku, kiedy staliśmy razem wpatrzeni w niebo, wypatrujący kolejnej spadającej gwiazdy mającej spełnić nasze najskrytsze życzenia. Ja miałem tylko jedno, do dziś niezmiennie to samo. Chciałem, żebyś już zawsze była przy mnie, byś budziła się obok mnie z tym uśmiechem, który był dla mnie wszystkim, byś dotykała dłonią mojego policzka tym samym dając pewność, że tak dotykasz tylko mnie. Życzenia i spadające gwiazdy przestały mieć dla mnie znaczenie, kiedy straciłem Ciebie z oczu. Przestałem patrzeć w niebo, bo w każdej z gwiazd widziałem Twoją twarz, która przypominała mi o rozstaniu. Odeszłaś razem z sercem, które kochało Cię tak jak jeszcze nikt nie kochał. Byłaś ostoją do której chętnie wracałem,a dziś stał się nią pokój pełen Twoich zdjęć i wspomnień,które sprawiają,że jedna butelka to za mało./m.lo
|
|
 |
|
Bo my mamy zbyt mało odwagi. Nie potrafimy wprost przyznać się, że potrzebujemy właśnie siebie, bo to o sobie śnimy i czekamy aż kiedyś dziwnym zbiegiem okoliczności wpadniemy na siebie gdzieś na mieście. Nie mamy odwagi, by zrobić ten pierwszy krok i polegamy na przypadku, który już kiedyś popchnął nas ku sobie. Lubimy ze sobą rozmawiać i tęsknimy do siebie, a gdzieś między wierszami naszych rozmów można wyczytać to błagalne 'zostań jeszcze, potrzebuję przecież Ciebie'. To wszystko jest szalone, bo jesteśmy tak daleko od siebie i powinniśmy przestać robić sobie złudne nadzieje, powinniśmy zapomnieć o sobie i o tym co było, by każde z nas mogło zacząć nowe życie, ale boimy się tej pustki i samotności, tego momentu kiedy nie zostanie już nic. Jesteśmy dla siebie stworzeni, ale duma nie pozwala nam tego przyznać i powiedzieć, że to czas aby wreszcie wszystko naprawić. Popatrz w jak beznadziejny sposób marnujemy swoje życie. / napisana
|
|
 |
|
Potrzebuję Cię bardziej, niż Ty potrzebujesz mnie. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Nie chcę iść do przodu bez Ciebie, to tak jakbym prosił Boga o nowe życie, wcześniej je sobie odbierając./mr.lonely
|
|
|
|