 |
|
znasz ten moment, w którym nagle tracisz wszystko co miałeś, wszystko co do tej pory uważałeś za najważniejsze w twoim życiu? w jednej chwili spala się jasno-niebieskim płomieniem, wszystko przybiera chłodnych barw. ale nie to jest najgorsze. najgorsza jest bezsilność, moment, kiedy uświadamiasz sobie, że nie ma żadnego sposobu, żeby to naprawić. i wtedy przychodzi najgorsza z najgorszych - obojętność. nie rozpaczasz, nie masz łez, nie zakładasz na twarz maski ze sztucznym uśmiechem. każdy dzień wygląda tak samo, a ty nie masz czym go wypełnić. codziennie ten sam schemat. nic. nic się nie dzieje. nie masz ochoty na nic. nic cie nie obchodzi. to jest chyba gorsze niż rozpacz.
|
|
 |
|
“chyba już za późno, by naprawić moje pomyłki, nie ma Cię już w zasięgu mojego wzroku. ciężko się do tego przyznać, ale muszę odpuścić, już czas powiedzieć „żegnaj”.” BANSUJ
|
|
 |
|
“minęło już tyle czasu, a jednak ze mną nie porozmawiasz, zachowujesz się zupełnie inaczej. zastanawiam się, czy Ci zależy.” BANSUJ
|
|
 |
|
nie słyszałem jeszcze ani razu, żebyś mnie docenił, a zasługuję na szacunek, robię, co w mojej mocy by nie dawać Ci niczego poniżej perfekcji, ale wiem, że jeśli z Tobą skończę, nic mi już nie pozostanie.BANSUJ
|
|
 |
|
oy vey, holy cow, oh my God, wow BANSUJ
|
|
 |
|
Znowu czuję się nieprzychylnie, jakby ktoś rzucił mną o ścianę, skopał na leżąco, lub wyrzucił z domu w samym środku zimy. Siedzę późnym wieczorem przy oknie z łokciami wspartymi na parapecie, z bosymi stopami na zimnej podłodze. Mgła sunie subtelnie tuż nad ziemią, niemalże głaszcze jej powierzchnię. Nocą wszystko pływa, wszystko rozmywa się, blednie, a meble w ciemności tracą swoje kształty. Powstrzymuję łzy całą siłą woli, ale długo mi się to nie uda, nie potrafię dalej wmawiać sobie, że nie jesteś warta moich łez, to cieleśnie boli, ale muszę żyć dalej, przecież Ty nie wrócisz popatrzeć ze mną w niebo. Tytoń zaczyna szczypać mnie w serce i źrenice mi się rozszerzają w najwyższym stopniu, a ręce krwawią tak jak krwawi całe wnętrze. Skąd ta krew na dłoniach? Popatrz, świat ma mnie już dosyć. Wolałbym dzisiaj nie zasypiać. Czuję chłód gdzieś w okolicach serca. Ciągle mam Cię pod powiekami i już wiem, że to będzie męcząca noc.
|
|
 |
|
a może właśnie o to chodzi, żeby się wkurzać i kochać dalej?
|
|
 |
|
gdy spotkasz wreszcie tę jedyną osobę, z którą pragniesz spędzić resztę swoich dni, zaczynasz marzyć o tym, by reszta twoich dni rozpoczęła się jak najszybciej
|
|
 |
|
- Cóż to jest trzy dni wobec całego życia?
- Wiele. Czasem wszystko można stracić przez trzy dni.
|
|
 |
|
Niewyobrażalnie mocno pragnę Twojej bliskości . / Katy
|
|
 |
|
Czuję jak tracę coś.. Tak, tracę Ciebie. / tak_mialo_byc
|
|
|
|