znasz ten moment, w którym nagle tracisz wszystko co miałeś, wszystko co do tej pory uważałeś za najważniejsze w twoim życiu? w jednej chwili spala się jasno-niebieskim płomieniem, wszystko przybiera chłodnych barw. ale nie to jest najgorsze. najgorsza jest bezsilność, moment, kiedy uświadamiasz sobie, że nie ma żadnego sposobu, żeby to naprawić. i wtedy przychodzi najgorsza z najgorszych - obojętność. nie rozpaczasz, nie masz łez, nie zakładasz na twarz maski ze sztucznym uśmiechem. każdy dzień wygląda tak samo, a ty nie masz czym go wypełnić. codziennie ten sam schemat. nic. nic się nie dzieje. nie masz ochoty na nic. nic cie nie obchodzi. to jest chyba gorsze niż rozpacz.
|