 |
|
"To wygląda jak... nie wiem, z jakiegoś filmu. On wyjeżdża, Ty tęsknisz, On tęskni, w ogóle takie rozmowy przez tele... Jeszcze listy do siebie wysyłajcie. Film nakręcą! Albo książkę ktoś napisze (najprędzej Ty)" A, głuptas♥
|
|
 |
|
weekend nie powinien być wolny od szkoły. żeby naprawdę odpocząć, weekend musiałby być wolny od życia.
|
|
 |
|
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
|
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
 |
|
serce to narząd? to musi być coś ponad, jakaś nieopisana materia. przecież narządu, jako rzeczy materialnej, nie da się tak po prostu zabrać, nie wyciągając nawet dłoni.
|
|
 |
|
niech w całym mieszkaniu śmierdzi spalenizną, a w koszu utworzy się stosik spalonych gofrów. niech dochodzi do wniosku, że musi przetrzymać je jednak krócej i w efekcie poda niedopieczone. niech wkurza się na "całe to chore gotowanie" i mierzy mnie poważnym wzrokiem, kiedy w spazmie śmiechu rozleję kawę, by po sekundzie, nie gniewając się ani trochę, pocałować mnie w czubek nosa. chcę jeść tą niedoskonałą mieszankę mleka, mąki, oleju, proszku do pieczenia, jajek... i miłości.
|
|
 |
|
na drugim plan schodzi to jak, z czym na sumieniu, czy z jointem czy szlugiem między palcami, z jaką przeszłością - po prostu masz być. masz być tutaj, bo ja jestem.
|
|
 |
|
Ciekawa jestem czy pamiętasz to, jak byliśmy obok siebie w każdej chwili, jak każdy dawał z siebie najwięcej, jak liczyliśmy się dla siebie najbardziej, jak ufaliśmy sobie nawzajem, jak byliśmy szczęśliwi. Pamiętasz to? Ja pamiętam. To zawsze zostanie w mojej pamięci. Takich chwil nawet czas nie wymaże. Staram się pogodzić z tą rzeczywistością, bo nie chcę zapomnieć. Może to nie miłość, ale liczyłeś się dla mnie jak nikt inny i nadal się liczysz. Teraz pokazujesz jaki totalnym dupkiem jesteś i potrafisz w minutę doprowadzić mnie do płaczu. Ale to nic, przyzwyczaiłam się. Brakuje mi ciebie, nie umiem do końca normalnie funkcjonować, gdy wiem, że nie ma cię obok. Wiem co teraz byś powiedział, że znów zaczynam i użalam się nad sobą, ale nic nie poradzę, na to że nie potrafię pogodzić się z tym, że nas już nie ma i nie będzie, że ciągle czują taką pustkę w środku, a gdy o tobie pomyślę do oczy napływają mi łzy. Nie potrafię być silna i mieć tak wyjebane, jak ty. /tak_mialo_byc
|
|
 |
|
Nie rozumiem czemu Cię już nie ma obok, co zrobiłam źle. Chciałbym być szczęśliwa, ale wiem, że tylko Ty potrafisz mi je dać. Możliwe, że już nigdy nie zobaczysz w tych oczach radości, bo jej we mnie już po prostu nie ma, tak jak i nie ma już Ciebie obok mnie. /tak_mialo_byc
|
|
 |
|
przy nim nawet płacz smakował jak najbardziej przesłodzone ciastko, w największej cukierni w mieście. w końcu przestałam lubić słodycze, aż nadto.
|
|
 |
|
niedawno minęło jedenaśnie lat. wiesz, to ponad cztery tysiące dni bez Ciebie. a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. nadal nie rozumiem jakim prawem Cię straciłam. nie umiem pogodzić się z tym, że odszedłeś przez głupotę innych. jedenaście lat- to tak bardzo dużo,a zarazem za mało, by pójść na cmentarz, i powiedzieć 'rozumiem'. za mało by bez ścisku w sercu spojrzeć na Twoje zdjęcie, i uśmiechnąć się. za mało, by nauczyć się żyć bez Ciebie.. / veriolla
|
|
|
|