 |
Jeden uśmiech Twój daje chwile, która pozytywnie zwala z nóg Jeden uśmiech Twój czas zatrzyma, czas zatrzyma tu.
|
|
 |
Nie daj mu prosić się, nie daj jej wątpić. Niech tylko dzieli śmierć a reszta łączy.
|
|
 |
jestem zła , więcej zalet nie pamiętam .
|
|
 |
Wybacz, mam uczulenie na piertolenie głupot.
|
|
 |
Jeśli posiadasz serce, nie jest obca Ci pomoc, dajesz z siebie coś więcej, sam nic nie chcąc od kogoś
|
|
 |
wiesz.. widziałam wczoraj mężczyznę, miał pomarańczową bluzę i czarne spodnie. nie wyglądał jakoś mega super, ale miał w sobie to coś. jego ciemne jak czekolada oczy błyszczały, gdy wyszczerzał swoją buźkę w moim kierunku, jego postawione na żel włosy lśniły w zachodzącym za horyzont słońcu. wiesz... zawsze chciałam w tym słońcu pocałować tego mężczyznę. nie udało się i tym razem. może za słabo się starałam. a może już nie chce. przecież "zawsze" to już nie jest zawsze, to nie znaczy, że wieczność, że całe życie. teraz to oznacza kilka miesięcy, tygodni, dni. no czasami lat. ale to już nie to samo co wcześniej. teraz. to już nie zawsze.
|
|
 |
i nic już nie czuje, nie kocham Cię... nie moge..
|
|
 |
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
- Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty.
|
|
 |
W głębi serca nawet człowiek zły może być dobry.
|
|
 |
Miałem kiepski dzień, lepiej do mnie nie podchodź,
poznaje smak życia i jest raczej gorzko.
|
|
 |
Szczęściem chcesz się podzielić, porażki dzielą nas same.
|
|
|
|