 |
|
Uderzyła we mnie chora rzeczywistość. Jednym dotkliwym i siarczystym policzkiem uciszyła moje ego. Zmieszała moje życie z błotem. Rozbiła mnie jak lustro. Sprawiła, że stałam się bezduszną egoistką. Wepchnęła mnie z cynicznym uśmiechem na ustach w wir pracy i obowiązków.Uwięziła w niewidzialnej aurze nie do przebicia.Starałam się, naprawdę starałam się z niej wydostać wyciągając dłoń w kierunku tych, których jeszcze niedawno z czystym sumieniem nazywałam przyjaciółmi. Wtedy ponownie się pojawiła. Zamknęła me ciało w swym żelaznym uścisku, po czym obtoczyła mnie nie tylko swymi obślizgłymi łapami, ale i sznurami. Wyrywam się. To boli. Rany powstałe w wyniku wiązadeł krwawią. Choć bezgłośnie wołam o pomoc jestem tylko jej. To te skuwrialstwo odciąga mnie od wszystkich wkoło. Jestem tylko ja i ona.No może jeszcze gram koki pełniący rolę przyjaciela. / slonbogiem
|
|
 |
|
Były sny, były marzenia, a została tylko pojebana rzeczywistość. / slonbogiem
|
|
 |
|
Czy MOBLOWICZE jeszcze żyją?
|
|
 |
|
Dziś patrz, scenariusz standard, a byłaś przekonana, że łączyła nas magia
|
|
 |
|
Jeśli nie możecie być sobie bliscy, powiedz co zrobisz, skoro miłość była wszystkim
|
|
 |
|
gdy będę chciał coś obiecac to mnie pieprznij w twarz, to mniejszy ból niż oglądać jej policzki we łzach.
|
|
 |
|
Wiesz, dziś już nic nie zostało z tamtych starań Tylko jedna wspólna myśl, że skończyło się na planach
|
|
 |
|
serce nie pęka, problemów z tym nie mam, bo nawet mama mówiła mi, że mam je z kamienia
|
|
|
|