 |
Próbuję kochać siebie coraz bardziej, z każdym dniem. Daję sobie samej fory, nie krytykuję, nie niszczę. W życiu usunęłam wszystkie niepotrzebne kwestie, pozostawiłam tylko te najważniejsze. Staram się być coraz lepsza z każdym dniem. Nie zawieść. Nie mogę zawieść. Muszę być.
|
|
 |
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.
|
|
 |
Zmieniaj mnie, gdy zechcesz
I tak bez ciebie przecież
Jestem niczym
|
|
 |
Z tobą sprawdzam jak to jest kochać mimo wad
Kłócę się, choć wiem, że ty znowu rację masz
|
|
 |
Oddać mogę wszystko
Byś na zawsze blisko
Przy mnie był
|
|
 |
Nie wytrzymał nikt, a ty nadal znosisz mnie
|
|
 |
Że nienawidzę lamusów, pozabijałbym emo, jestem nietolerancyjny, gdy chłopaki się kleją.
|
|
 |
Kocham moich przyjaciół i pójdę w ogień za nimi, do końca swoich dni z tymi samymi, swoimi.
|
|
 |
Jestem człowiekiem i mam słabości, może to minie z wiekiem u wrót dorosłości.
|
|
 |
Teraz świat będzie musiał się z tym liczyć,
gdy stąd patrzy wstecz, wydaje się jakby dotychczas żył z niczym.
|
|
 |
Z czasem dorwał nas jad, ład, czasem pękam, nawet przy najtwardszych dźwiękach, wyłapałem jedno i do dziś to pamiętam, im wyżej jesteś, tym droga bardziej kręta.
|
|
 |
Bo to dla moich ludzi tutaj i wszędzie,
dzień za dniem, a za taktem takt,
póki jest powód, póki tylko jest sens.
|
|
|
|