 |
Pamiętam koniec podstawówki, i te pierwsze rytmy,
pierwsze rapy na walkmanach, co cięły mózg jak brzytwy.
|
|
 |
Czasami zamiast się wspinać o wiele łatwiej jest zejść,
ja na kolanach, po kamieniach póki tylko jest sens.
|
|
 |
Się okazało, kurwy nie ludzie.
|
|
 |
W sumie spoko, bo sam nie dałbym rady, na pewno iść tu prosto, bo strach ogranicza nasza pewność.
|
|
 |
Czujemy to samo i to łączy nasze dusze w jedno ciało, i wcale nie muszę leżeć na Twej skórze co rano.
|
|
 |
To rzeczywistość prawdy daje nam wieczne światło, bo wierze, że prawdziwe gwiazdy nie umierają.
|
|
 |
Każdy chce czuć, że nie potrzebuje zmiany, a gdy w końcu jest szczęśliwy, boi się straty.
|
|
 |
Nigdy nie pytałeś się mnie o zdanie, czego chcę, czego pragnę. Nie pytałeś się jakie jest moje zdanie w wielu sytuacjach, bo wolałeś sam wybierać. Byłeś pewny swoje zdania, ale to co inni czuli nigdy się dla Ciebie nie liczyło. Zabawa uczuciami, granie na emocjach człowieka, to przecież nic złego, prawda? Smutek, łzy u bliskiej Ci osoby nie znaczyły nic, bo liczyło się wyłącznie to co miało być dobre dla Ciebie. A to nie było dobre dla innych. Miałeś tego świadomość, ale zmian nie chciałeś. Nie próbowałeś nigdy słuchać tego co się działo, bo tak łatwo było przyczepić komuś do pleców karteczkę, że jest nikim. Próbowałeś grać przyjaciela, brata, ale nie wychodziło Ci to. Żyłeś w kłamstwach, w które wciągałeś innych. Jednakże to się skończyło. Lecz na jak długo? Czy nie postanowisz za jakiś czas wrócić i znów zmienić wszystkiego? Czy nie spróbujesz zniszczyć spokoju, który właśnie panuje wokół codzienności?
|
|
 |
Pewny dziś mogę być tylko już Ciebie, proszę obejmij mnie, pocałuj czule.
|
|
 |
Nie będę z tym walczył, po prostu się poddam, jeden oddech, jedno ciało, jak złożeni w grobie. Intymny dialog, konfesjonał, spowiedź.
|
|
 |
Nie wezmę więcej, niż mi dasz, w moich oczach ogień płonie, chcę go Tobie dać.
|
|
 |
Pomiędzy dniem, a nocą. Myśli skupiam na wszystkim. Rozrzucam słowa na każdą stronę. Staram się porządkować uczucia w sercu. Tworzę chaos w duszy, ale nie czuję się z tym źle, a wręcz przeciwnie. Coraz bardziej potrzebuję tego... Właśnie bałaganu, który w sobie robię. Uwalniam poprzez to złą energię, pozbywam się złych emocji, wspomnień. Nabieram innych, nowych barw. Urozmaicam swoją rzeczywistość. Nie przekraczam starych barier...Idę dalej, mieszając sobie w sercu, ale nie tworzę wątpliwości, które obiegają moją głowę. Zachowuję się spokojnie, naturalnie. Tworzę coś innego, nowego. Buduję nowe życie, tworzę nową ideę własnej osobowości. Cieszę się tym co mam, bo jestem kimś innym teraz. Stałam się dojrzalszą osobą o te doświadczenia. Czuję się dobrze, czuję się bezpieczniej w tym co mam, w tym co stworzyłam.
|
|
|
|