 |
Już cztery razy przestałam Cię kochać i zacząłem na nowo.
|
|
 |
Gładzę ekran telefonu, zupełnie tak, jakby miała to być skóra na Twoim karku. Wiem że nie zadzwonisz i nie napiszesz. Nadal wierzę że ta herbata którą obiecałaś mi w zeszłym roku będzie miała miejsce.
|
|
 |
Prócz pory roku nic szczególnego się nie zmieniło - słyszę. Zasłaniam półuśmiech, który pojawił się na mojej twarzy kartką papieru. Pocztówka wspomnień. Pognieciona, postrzępiona, z rozmytym tuszem tam, gdzie najwyraźniej kapnęły słone łzy. Dla Ciebie być może świat nie przyniósł niczego szczególnego, ale dla serc, które biją w tym samym rytmie uczuć kolejne tygodnie przeplatane uśmiechem, drobnymi sprzeczkami i poważniejszymi kłótniami, dniami pełnymi tęsknoty i niepewności - to wygrana. Każde kolejne 24h to kolejny dzień szczęścia. Słodkiego lub nieco gorzkiego, ale szczęścia. /happylove
|
|
 |
Jeśli naprawdę ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, choćby to działanie było nie po twojej myśli. Jeśli naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz, by złamał ci serce.
|
|
 |
U mnie wszystko w jak najlepszym porządku, a Ty i tak to kupisz.
|
|
 |
- Na Twój wygląd nikt nie poleci.
- Szkoda, bo charakter mam jeszcze gorszy.
|
|
 |
JESZCZE WSZYSTKO PRZED NAMI.
|
|
 |
Przecież nic by się nie stało gdybyś mnie zostawił. Gdybyś odszedł na zawsze, gdybym Cię zobaczyła z inną, wcale bym się tym nie przejęła. Wcale moje serce nie rozerwałoby się z bólu. Wcale nie błagałabym Boga o śmierć. Wcale Cię nie kocham ponad całe moje życie i jeszcze bardziej. Wcale nie jesteś moim tlenem. Wcale. No co Ty!
|
|
 |
Mama zawsze mi mówiła: „Niczego nie ułatwiaj mężczyźnie. Jeśli cię kocha, to cię znajdzie, choćbyś nie wiem gdzie była, zdobędzie cię nawet spod ziemi. A jak mu będziesz pomagać, to choćbyś podała się na srebrnej tacy, nic z tego nie będzie. Pamiętaj, nigdy nie ułatwiaj mężczyźnie”. Miałam te słowa „wdrukowane” w mózgu i w moim przypadku sprawdziły się. Mój mąż mówi, że nikt go w życiu tak nie umęczył jak ja. Teraz śmieje się z tego, ale to ja jestem jego żoną.
|
|
 |
Każdy kto ma być "na zawsze" i tak odejdzie, czy z twojego powodu, czy z jego, czy z powodu sąsiadki z drugiego piętra. Po prostu zniknie. I świat się wtedy zawali. Prawdopodobnie nie wróci. Ale co jeśli jednak? I co jeśli wróci, i skrzywdzi, i zostawi znowu? ... Nie wiem, wciąż czekam na jego powrót...
|
|
 |
Mało kto Cię kochał, wielu Cię nienawidziło. Kochano Cię byle jak, nienawidzono z całej siły
|
|
|
|