 |
Podaruj mi w prezencie jeszcze jeden dzień. Ciepły, słoneczny, pełen radości. Podaruj choćby cień szansy, że wszystko co dobre nigdy nie zniknie. Ostatni uśmiech, słowo. Ostatnie spojrzenie w oczy .
|
|
 |
I jestem tylko na chwile, jakby z kaprysu. Czuję się jak stary zimowy płaszcz, który zakładasz tylko w najzimniejsze dni, jak nic cennego. Na chwile i nic więcej.
|
|
 |
Następna myśl, następna sekunda. Rozszerzają się do rozmiarów wszechświata. Zrodzone z ziarenka, tak nagle. Myśl- niewinna, nabiera kształtów. Staje się namacalną materią umysłu. Wszystkie te obrazy łączą się w jedną sekwencję. Myślę, więc jestem, powiesz. Lecz proste algorytmy nie dają poczucia sensu. Myślenie o pięknych rzeczach wymaga odwagi, , odrzucanie uzależnień dużej determinacji. Ale tego co mamy w głowie mądrego nikt nam nie zabierze. A sekunda- z pewnością jedna z najcenniejszych jednostek, dar, którego nie można wyprodukować. Sekunda mija bezpowrotnie, nie można jej zatrzymać. Ulega marnotrawstwu. Przecież to tylko sekunda, powiesz. Lecz gromadzi się ona w dni, miesiące, lata. Tak jak dom zbudowany z cegły czy ocean z każdej kropli deszczu, tak życie składa się z samych sekund, tak błahych i wielkich w swojej prostocie.
|
|
 |
I znów ta czarna noc, niczym gorąca kawa wlewa w moje żyły dawkę szaleństwa. Oddycham świeżym powietrzem, wpatruje się w ciemność i po raz kolejny nie mogę spać.
|
|
 |
"Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje"
|
|
 |
Jesteś szczesciarzem, jeśli umiesz być szczęśliwy sam ze sobą.
|
|
 |
I oto mój wzrok zderzył się z Twoim, siła była tak potężna, jakby złączyły się w jedno dwie galaktyki. Moje serce w jednej sekundzie zapragnęło odlecieć. Do nieba? Możliwe. Myśle, że właśnie stamtąd uciekłes, bo wydajesz się być anielsko idealny.
|
|
 |
Nigdy nie byłam dziewczyną z grzesznym umysłem. ale wszystko wygląda lepiej, gdy zachodzi słońce.
|
|
 |
Moje marzenia są jak gwiazdy. Wpatruje się w nie całymi wieczorami i tęsknie do nich. Są tak piękne, ale jednocześnie bardzo odległe. Pomimo tego, że wyciągam daleko ręce, nie mogę ich uchwycić, wydaja się być nieosiągalne, ale w niebo patrzę nadal, wyobrażając sobie, iż te marzenia się spełniają i to jest jeszcze bardziej ekscytujące niż czekanie na nie.
|
|
 |
Dzielimy delikatności
i dziwne skłonności.
Ten stan jest wieczny
bez potrzeby udawania
|
|
 |
Próbowałam pięćdziesięciu stanów smutku.Więc teraz patrz, jak rośnie moja frustracja.Emocje stały się puste, żaden widok się nie zmienił.
|
|
|
|