 |
|
czesto popełniam błędy, często nieodwracalne. często się gubie i nie wiem co powinnam, a czego nie. często chce odejść, a zostaje, bo ktoś mówi, że tak będzie lepiej. często wychodze z domu i nie wracam, często zastanawiam się nad sensem mojego życia. często myśle o nas i o tym co by było gdyby. czesto płacze i często się uśmiecham. często pale papierosy. często pije moją ulubioną wódke. często jestem nie do zniesienia. często. nie zawsze.
|
|
 |
|
myślisz, że za rok będzie lepiej? myślisz, że jak nie będziesz myślała o nim cały czas, to zapomnisz? myślisz, że jeśli go nie spotkasz przez miesiąc, to wszystko się skończy? tak? ja też tak myślałam i po raz kolejny się pomyliłam.
|
|
 |
|
-co teraz czujesz? - zapytałam a on odwrócił wzok. - co czujesz? - powtórzyłam bardziej zdecydowanie. -czuje ogromny wstyd i żal, że teraz to już naprawdę koniec. - odpowiedział i spojrzał na mnie, zły płynęły mi delikatnie po policzkach. -czujesz wstyd? wstydzisz się tego, że mnie zdradziłeś? a nie czułeś wstydu będąc w łóżku z tą dziewczyną? - wykrzyczałam mu w twarz. -zrozum, że nie chciałem Cię zranić, to była chwila, dosłownie. poza tym byłem pijany, wiesz, że wtedy nad sobą nie panuje. - zaczął swoje chore tłumaczenia a ja odpowiedziałam dość głośno -to, że byłeś pijany Cię nie usprawiedliwia, poza tym nic Cię nie usprawiedliwia, nie wiem jak mogłeś, po tylu latach, po tym co się między nami wydarzyło, po tym jak straciliśmy dziecko... nie wiem. i chyba już nigdy się nie dowiem. a przynajmniej nie chce wiedzieć. - wstałam i zabrałam naszykowane wcześniej walizki. -nie szukaj mnie, nie chce mieć z Tobą żadnego kontaktu, reszte rzeczy zabiore za jakiś czas. żegnaj.
|
|
 |
|
nie chciałam, żebyś odszedł... nie chciałam Cię stracić. ale siedząc wczoraj obok Ciebie uświadomiłam sobie jak daleko to wszystko zaszło. Ty to już nie Ty. a ja? ja nadal chce Ciebie. tego, który pół roku temu całował mnie z tak wielką czułością o 2 w nocy, tego który był przy mnie zawsze wtedy, gdy było źle. tego który odchodząc powiedział, że kocha, że kocha najbardzej na świecie...
|
|
 |
|
mówisz do mnie nie płacz, bo nie warto, a sama to robisz. mówisz do mnie nie rozpamiętuj, bo to boli, a sama rozpamiętujesz. mówisz nie myśl o nim, a to właśnie ty najczęściej to robisz. chcesz mi pomóc, dobrze. ale sama wiesz, że to nie takie proste.
|
|
 |
|
wyjdź problemom na przeciw. pokaż, że potrafisz być silna. nie płacz. daj sobie chwile wytchnienia. usiądź w pokoju puść głośno muzykę i pomyśl o tym jak powinno wyglądać twoje życie. pomyśl ile złego już doświadczyłaś i ile jeszcze doświadczysz. a teraz pomyśl ile dobrego już ci się przytrafiło i ile jeszcze ci się przytrafi. przeanalizuj swoje życie. a teraz zacznij wszystko od początku. od nowa, od zera. masz szanse zacząć życie jeszcze raz. zrób wszystko, by coś po sobie zostawić. zrób tyle ile chcesz i ile potrafisz.
|
|
 |
|
cokolwiek robisz, chce robić to z Tobą.
|
|
 |
|
nie dajesz mi o sobie zapomnieć.
|
|
 |
|
nie chciałam wcale wiele. chciałam tylko Cię znowu przytulić, poczuć Twoją obecność przy sobie. mam nadzieję, że opiekujesz się moim sercem. bo zostawiłam je przy Tobie.
|
|
 |
|
To nie jest takie proste, jak wszyscy myślą./cosiek120
|
|
 |
|
"Kocham Cię, chciałbym powiedzieć Tobie ,że bardzo kocham Cię"./Peja
|
|
|
|