głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika energyfresh

przecież nikt mi nie zabroni trzymać mojej w Twojej dłoni...

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

przecież nikt mi nie zabroni trzymać mojej w Twojej dłoni...

przecież nikt mi nie zabroni trzymać mojej w Twojej dłoni...

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

przecież nikt mi nie zabroni trzymać mojej w Twojej dłoni...

przecież nikt mi nie zabroni trzymać mojej w Twojej dłoni...

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

przecież nikt mi nie zabroni trzymać mojej w Twojej dłoni...

jeśli jeszcze raz ktoś do mnie zadzwoni i zapyta czy może z Tobą gadać  to przysięgam  że rzuce telefonem o ściane  rozpadnie się i później przyjde do Ciebie i będę kazała go naprawić  bo to przez Ciebie się zepsuł.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

jeśli jeszcze raz ktoś do mnie zadzwoni i zapyta czy może z Tobą gadać, to przysięgam, że rzuce telefonem o ściane, rozpadnie się i później przyjde do Ciebie i będę kazała go naprawić, bo to przez Ciebie się zepsuł.

nie chce odchodzić  ale nie mam wyjścia. zobacz jaka krucha jest nasz wspólna przystań.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

nie chce odchodzić, ale nie mam wyjścia. zobacz jaka krucha jest nasz wspólna przystań.

takich pogrzebów się nie zapomina. mnóstwo ludzi. rodzina  przyjaciele  znajomi  sąsiedzi  wojsko  straż pożarna... dzieci  dorośli. kobiety  mężczyźni. i ona. jego żona. kilka lat po ślubie. dwójka małych dzieci. zakochani do granic możliwości. chwila nieuwagi. wypadek. rozpacz. krzyk. żal. płacz. nigdy nie zapomne momentu  w którym wnieśli trumne do kościoła... było słychać tylko przeraźliwy krzyk  pisk i płacz. ksiądz mówił o nim pięknie. mnóstwo kwiatów  zniczy. strzelali nawet pistoletami  wyły syreny. ale co z tego? skoro matka i ojciec musieli pożegnać swoje ukochane dziecko. rodzeństwo wspaniałego brata. żona   męża. jedynego  wspaniałego  oddanego. a dzieci. dzieci musiały pożegnać tatusia. nie będzie go gdy będą szły do komuni  gdy będą brać śluby... nie będzie go. i co z tego  że miał piękny pogrzeb? skoro życie takie krótkie i zabrał ze sobą rodziny uśmiech... miał 30 lat. i odszedł. bez jakichkolwiek słów pożegnania  bez pocałunku  bez przytulenia. odszedł i już go nie ma.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

takich pogrzebów się nie zapomina. mnóstwo ludzi. rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, wojsko, straż pożarna... dzieci, dorośli. kobiety, mężczyźni. i ona. jego żona. kilka lat po ślubie. dwójka małych dzieci. zakochani do granic możliwości. chwila nieuwagi. wypadek. rozpacz. krzyk. żal. płacz. nigdy nie zapomne momentu, w którym wnieśli trumne do kościoła... było słychać tylko przeraźliwy krzyk, pisk i płacz. ksiądz mówił o nim pięknie. mnóstwo kwiatów, zniczy. strzelali nawet pistoletami, wyły syreny. ale co z tego? skoro matka i ojciec musieli pożegnać swoje ukochane dziecko. rodzeństwo wspaniałego brata. żona - męża. jedynego, wspaniałego, oddanego. a dzieci. dzieci musiały pożegnać tatusia. nie będzie go gdy będą szły do komuni, gdy będą brać śluby... nie będzie go. i co z tego, że miał piękny pogrzeb? skoro życie takie krótkie i zabrał ze sobą rodziny uśmiech... miał 30 lat. i odszedł. bez jakichkolwiek słów pożegnania, bez pocałunku, bez przytulenia. odszedł i już go nie ma.

 prosze Cię otwórz oczy...   szeptała mama siedząc obok szpitalnego łóżka swojej 17letniej  nieprzytomnej córki. stał tam też jej tata  trener  rodzina  jej przyjaciółka i on. nagle wszedł lekarz  poprosił wszystkich o wyjście z sali. każdy podszedł do dziewczyny i ją przytulił  on pocałował ją w usta i szepnął  trzymaj się księżniczko. rodzice wyszli z sali z płaczem. nagle lekarz wyszedł i powiedział  ta doba będzie decydująca. muszą państwo być silni  a narazie prosze dać jej odpocząć. wszyscy stali i patrzyli na nią przez szybę. było tam ze dwadzieścia najważniejszych osób.  zabije go  jeśli ona tego nie przeżyje...  powiedział ojciec o chłopaku  który spowodował wypadek. w tej chwili rozległ się głośny równy dźwięk. wszyscy wiedzieli już co się dzieje. lekarze wpadli na sale  rozpoczeli reanimacje  tracimy ją!   krzyknął jeden z nich.  nie poddawaj się kochanie  walcz.  mówił jej chłopak.  przykro nam. godz. zgonu 22:22. na korytarzu rozległ się rozpaczliwy płacz i krzyk...

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

-prosze Cię otwórz oczy... - szeptała mama siedząc obok szpitalnego łóżka swojej 17letniej, nieprzytomnej córki. stał tam też jej tata, trener, rodzina, jej przyjaciółka i on. nagle wszedł lekarz, poprosił wszystkich o wyjście z sali. każdy podszedł do dziewczyny i ją przytulił, on pocałował ją w usta i szepnął -trzymaj się księżniczko. rodzice wyszli z sali z płaczem. nagle lekarz wyszedł i powiedział -ta doba będzie decydująca. muszą państwo być silni, a narazie prosze dać jej odpocząć. wszyscy stali i patrzyli na nią przez szybę. było tam ze dwadzieścia najważniejszych osób. -zabije go, jeśli ona tego nie przeżyje...- powiedział ojciec o chłopaku, który spowodował wypadek. w tej chwili rozległ się głośny równy dźwięk. wszyscy wiedzieli już co się dzieje. lekarze wpadli na sale, rozpoczeli reanimacje -tracimy ją! - krzyknął jeden z nich. -nie poddawaj się kochanie, walcz.- mówił jej chłopak. -przykro nam. godz. zgonu 22:22. na korytarzu rozległ się rozpaczliwy płacz i krzyk...

i nawet nasza ulubiona cukiernia świeci pustkami odkąd się rozstaliśmy.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

i nawet nasza ulubiona cukiernia świeci pustkami odkąd się rozstaliśmy.

chodź zapalimy razem. zatopimy się w marzeniach  o tym co miało być  a czego niestety nie ma...

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

chodź zapalimy razem. zatopimy się w marzeniach, o tym co miało być, a czego niestety nie ma...

głupia. myślałaś  że mu zależy.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

głupia. myślałaś, że mu zależy.

jak mam sobie poradzić skoro odszedłeś bez słowa? bez tego cholernego wytłumaczenia. a ja głupia czekałam na Ciebie. miesiąc  dwa  trzy  pięć. ale dziś już koniec. nie czekam ani chwili. czas się ogarnąć. Ciebie już nie ma. nasze uczucie  to zwykła ściema.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

jak mam sobie poradzić skoro odszedłeś bez słowa? bez tego cholernego wytłumaczenia. a ja głupia czekałam na Ciebie. miesiąc, dwa, trzy, pięć. ale dziś już koniec. nie czekam ani chwili. czas się ogarnąć. Ciebie już nie ma. nasze uczucie, to zwykła ściema.

pytasz kiedy bolało najbardziej? hmm... nie bolało mnie jego odejście. bolało później  o wiele później. chociaż nie. to nie było tak wcale później. to była kwestia miesiąc  a on już po mieście bujał się z nową panną. no cóż w końcu dwa lata miłości do niczego nie zobowiązują. nawet do tego głupiego słowa  przepraszam . pytasz czy boli nadal? czasami. gdy wychodze z domu i musze ich minąć. ale wiesz. teraz mam takie inne uczucie. jestem z kimś. i mysle  że jak mijam ich właśnie z tym kimś  jego boli bardziej. a taka piękna była nasza miłość. wróć... moja miłość.

niejestessama dodano: 22 listopada 2011

pytasz kiedy bolało najbardziej? hmm... nie bolało mnie jego odejście. bolało później, o wiele później. chociaż nie. to nie było tak wcale później. to była kwestia miesiąc, a on już po mieście bujał się z nową panną. no cóż w końcu dwa lata miłości do niczego nie zobowiązują. nawet do tego głupiego słowa "przepraszam". pytasz czy boli nadal? czasami. gdy wychodze z domu i musze ich minąć. ale wiesz. teraz mam takie inne uczucie. jestem z kimś. i mysle, że jak mijam ich właśnie z tym kimś, jego boli bardziej. a taka piękna była nasza miłość. wróć... moja miłość.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć