 |
|
masz oczy jak mój ukochany...
|
|
 |
|
kolor jego oczu będę miała przed oczami nawet gdy będę umierać, a może szczególnie wtedy...
|
|
 |
|
powinieneś wiedzieć, że tęsknie i że bardzo Cię kocham, ale nie wiem dlaczego, po prostu nie umiem Ci tego powiedzieć. chyba po raz kolejny boję się, że mnie zranisz.
|
|
 |
|
i mimo wszystko bardzo chciałabym przeżyć to znów, bez żadnego "ale".
|
|
 |
|
a gdybym powiedziała, że kocham? zostałbyś?...
|
|
 |
|
powiedział, że nie chce mnie ranić. i... odszedł.
|
|
 |
|
nie potrzebowałam tego, by on ubierał się w markowe ciuchy, ani tego, by jeździł mercedesem. wystarczyło mi, że był obok.
|
|
 |
|
wczoraj wieczorem powiedziałam sobie, że więcej łez przez Ciebie nie wyleje, powiedziałam sobie też, że to już koniec. i wiesz co? wyśmiałam sama siebie...
|
|
 |
|
były takie dni kiedy nie wiedziałam czego chce, były takie noce, że nie mogłam przestać myśleć i nie wiedziałam co czuje, były takie chwile, że chciałam umrzeć, były takie momenty, że kochałam Cię tak bardzo, że nie mogłam oddychać, były. czas przeszły, dokonany.
|
|
 |
|
no i ten tego... no kocham Cię!
|
|
 |
|
dziewczyny stały na sali gimnastycznej a on wbiegł na nią jak poparzony i zapytał: "gdzie ona jest?" spojrzał na moją przyjaciółkę a ona odpowiedziała "w szatni". biegł szybko mijając i trącając wszystkich innych uczniów, wszedł i od razu do mnie podszedł "tak bardzo się bałem, tak bardzo bałem się, że Cię stracę" wyszeptał mi do ucha i mocno mnie do siebie przytulił. "ten wypadek to jakiś znak, wiesz?" zapytałam i nie dałam mu odpowiedzieć "to znak, że jednak nie powinieneś ze mną być, bo masz narzeczoną, którą kochasz. a wiesz jak to zrozumiałam? w niedziele zamiast przy mnie w szpitalu, byłeś przy niej w domu" patrzył na mnie i widziałam w jego oczach łzy "kocham Cię, naprawdę Cię kocham, kobieto jesteś dla mnie najważniejsza" pocałował mnie, a ja odpowiedziałam "pozwól mi czuć się najważniejszą" "udowodnie Ci to" wyszeptał i znowu zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku.
|
|
 |
|
jeżeli będę miała syna, wychowam go tak, aby wiedział, że żadnej kobiety nigdy w życiu zranić nie można .
|
|
|
|