 |
nie dotykaj mnie już nigdy więcej, nie kieruj w moim kierunku żadnych słów, skończyło się kurwa, tak chciałeś, tak wybrałeś, więc tak masz. najłatwiej uciec prawda tchórzu? boże, kim ty jesteś, co ty sobie wyobrażasz tak w ogóle, masz czelność decydować za mnie? no tak, przecież ty wiesz najlepiej, jak zawsze. i co zabolało nie? że postawiłam na swoim? tak bardzo jak chciałeś, tak bardzo nie możesz i chuj, jestem sobą i nie masz prawa wmawiać mi, że jest inaczej. nie znaczysz już nic rozumiesz? jesteś wspomnieniem, zwykłym kolejnym wspomnieniem, nawet jeśli tęsknie to co? nieważne, przejdzie mi. zapomnę, kiedyś kurwa zapomnę./aj.lofju
|
|
 |
Znów milczysz, już przestań, nie można tak codziennie...
|
|
 |
Mam coś czego nie mam i mieć nie mogę, mam Ciebie.
|
|
 |
|
nie mam sił udawać,że coś między nami jeszcze jest.
|
|
 |
|
Jeszcze nie słyszałam, aby historia w której dziewczynie zależało bardziej, skończyła się dobrze. / napisana
|
|
 |
Spierdalaj.. ale wolałabym, żebyś jednak był.
|
|
 |
Jeśli zapomnisz, że jestem.. pamiętaj, że byłam.
|
|
 |
|
siedziała na parapecie z kieliszkiem niedopitego wina . po szybie spływały krople letniego deszczu, a z głośników ledwo słyszalnie leciały ulubione melodie . ich wspólne piosenki .. na wyświetlaczu telefonu widniały nieprzeczytane wiadomości . wszystkie od niego . wszystkie ze słowem przepraszam . łzy powoli spływały po jej policzku . tak bardzo go kochała . tak bardzo pragnęła by wszystko było jak dawniej . tylko jak mogła wybaczyć ? po tym wszystkim, co przeżyła . po złamanym sercu, straconym zaufaniu . nie wyobrażała sobie życia bez niego . nie wyobrażała sobie, ze nigdy więcej nie uśmiechnie się do niej, nie przytuli jej i nie będzie towarzyszyć mu w najważniejszych chwilach życia . spojrzała w niebo i poprosiła Boga o pomoc . poprosiła o wskazówkę i wtedy po raz kolejny dostała od niego smsa – wybacz .
|
|
 |
I możesz go nie kochać, mieć kompletnie gdzieś co się z nim dzieję. Z kim się teraz zadaję i czy ma dziewczynę. Możesz mieć wyjebane na całą jego egzystencję, ale mijając go na ulicy i tak odwrócisz głowę. Choćby nie wiem co nie zdołasz nie spojrzeć w te niebieskie oczy, bo w końcu kiedyś były dla Ciebie całym światem. [juz prawie rok a ja dalej sobie nie radze ... jest źle, wręcz tragicznie.. ]
|
|
 |
|
Gdybyś teraz stanął w moich drzwiach, to pewnie nie była bym w stanie powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocham i jak długo czekałam na tą chwilę. Najpierw z pewnością wykrzyczałabym Ci w twarz ile kosztowała mnie Twoja nieobecność, jak bardzo bolał mnie każdy dzień. Rozpłakałabym się wspominając wszystkie samotne wieczory i nieprzespane noce. Wyrzuciłabym wszystko złe co przytrafiło mi się po Twoim odejściu, powiedziałabym jak znienawidziłam świat, ludzi, życie i jak bardzo zamknęłam się w sobie. Ciekawa jestem czy uwierzyłbyś, że można tak bardzo cierpieć z miłości, że można umierać od nowa każdego dnia i każdego dnia mówić sobie, że właśnie teraz tęskni się po raz ostatni, że można tak bardzo oszukiwać siebie i wszystkich dookoła, że już wszystko jest dobrze, a moje małe serce wreszcie zostało poskładane w spójną całość. Bez Ciebie jest tak cholernie źle, ale czy potrafisz uzmysłowić sobie ile żalu, bólu i tęsknoty mieści w sobie moje wątłe ciało? / napisana
|
|
|
|