 |
jesteś częścią mnie. byłeś , jesteś i będziesz. nie funkcjonuje bez CIEBIE.
|
|
 |
|
Upraszczając nieco sprawę, suką się jest, a nie bywa.
|
|
 |
|
Daj mi trochę do namysłu. Pomóż odnaleźć siebie w całym tym popieprzonym świecie z kiepskimi marionetkami,zwanymi ludźmi. Życie mnie coraz to bardziej przytłacza,nie dając siebie poznać od podstaw. Powiem Ci kilka słów,ale daj mi chwilę do namysłu./shoocky
|
|
 |
jesteś dla mnie ważny. nawet nie wiesz jak. siedząc obok oddycham tym samym powietrzem co Ty. siedząc obok czuje Twoje perfumy, które przyprawiają mnie o zawrót głowy. nie powinnam tego tak odczuwać. nie powinnam tego chcieć. nie powinnam Ciebie pragnąć. ale potrzebuje Cię. potrzebuje Twojej obecności. potrzebuje Cię do normalnego, prawidłowego funkcjonowania . / fakajsielamo.
|
|
 |
zazdrościłam samobójcom. co ja pierdolę - nadal im zazdroszczę. Oni nie oglądają już fałszywych twarzy, nie cierpią, nie ranią. w tym momencie moim marzeniem jest się stać jednym z nich. a jeżeli Bóg chce mnie powstrzymać to niech zatrzyma świat - na chwilę, dwie, na zawsze. / fakajsielamo.
|
|
 |
zostałam po to, żeby niszczyć. nie po to, żeby kochać, pocieszać, wspierać. tylko i wyłącznie po to żeby niszczyć. / fakajsielamo.
|
|
 |
tabletki, skok z mostu, skok pod pociąg, wyprucie sobie żył, odkręcenie gazu, powieszenie się, utopienie się, złoty strzał, zastrzelenie się. takie tam plany na przyszłość . / fakajsielamo .
|
|
 |
a gdyby zmiękło Ci serce , odezwij się do mnie . na pewno przybędę .
|
|
 |
ten jeden element. chwila która tworzy coś nad czym nie da się zapanować. tworzy coś na rodzaj barwnika, który sam wkrada się na kartki i barwi najmniejsze szczegóły. / fakajsielamo.
|
|
 |
|
Wiesz, co w tym wszystkim jest najgorsze? To, że wciąż pozostawiamy to co nasze, i oddalamy się nieco dalej czekając na trzeci ruch, którego nigdy nie ma. To, że wciąż oszukujemy samych siebie, że wciąż tłumaczymy własnemu sercu, że tak jest dobrze, kiedy tak nie jest. Szukamy powodów do złości w najmniejszych szczegółach, a kiedy wszystko zaczyna upadać, nie podpieramy tego. Czekamy, aż ta druga osoba coś z tym zrobi, kurwa czekamy na nie wiadomo co. A potem? Roniąc tysiące łez, gryząc wargi do krwi, raniąc własne ciało, nocami tęsknimy i w duchu poddajemy się przed samym sobą. Nie myślimy już tamtym sercem, mnożąc przy tym uczucia, być może domyślając się co w tej chwili może czuć ta druga osoba. Bierzemy po uwagę tylko siebie. Godność? Honor? Duma? Zastanów się nad koniecznością, zanim stracisz to, co naprawdę kochasz.
|
|
 |
dziś zapytano mnie o Ciebie, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. bo przecież my nie jesteśmy ani nigdy nie byliśmy razem. my tylko się czasami spotykamy, łaskoczemy, dokuczamy sobie. czasami tylko znajduje schronienie w Twoich objęciach i dotykam swoimi ustami Twoich warg.
|
|
|
|