 |
wiele rzeczy mnie wkurwia. wiele osób, a przede wszystkim ich głupie zachowania. ostatnimi czasy to nawet ty zacząłeś mnie wkurwiać tymi swoimi pierdolonymi obietnicami, z których nic nie wynika, wiecznymi wymówkami oraz przeprosinami, po których wcale nie ma żadnej poprawy.
|
|
 |
a to wspaniałe uczucie, które miewałam tylko na twój widok.. ciarki przechodzące mnie po całym ciele i motylki w brzuchu, które wirowały jakby zaraz miały mnie rozpierdolić od wewnątrz, oczywiście w pozytywnym sensie minęło, minęło bezpowrotnie.
|
|
 |
od dawna nie obchodzi mnie co mówią ludzie. co prawda, a co nie prawda wiem, i chuj wam w buzie/ fokus
|
|
 |
nigdy nie będę miała możliwości upiec mu jego ulubionego ciasta, pójść na spacer, podczas którego przytulę go ile sił w dłoniach czy zasnąć mu na ramieniu w kinie, wysmarować go czekoladą, rozśmieszyć do łez, ugryźć w ucho i niepotrzebnie zacząć się kłócić.
|
|
 |
zostanę jeszcze na trochę, powalczę, a nuż odzyskam to, czego tak bardzo mi brakuje. może dzięki tej życiowej szarpaninie odbiorę swoje serce, które tak bezwstydnie ukradł.
|
|
 |
` Nie opłaca się kochać... ;(
|
|
 |
szacunek za szacunek dziwko, mama cię kurwa tego nie nauczyła?
|
|
 |
znowu dostałam wspomnieniami po ryju. czy boli? nie, no co ty..
|
|
 |
Siedziała na nim okrakiem, jego twarz obsypały długie ciemne włosy przy kolejnym pocałunku. Długo na to czekali, obydwoje pragnęli całkowitej bliskości. Oderwała się łapiąc oddech - To chyba nie jest dobrym wyjściem, kumplujemy się, nie chce tego psuć skoro i tak nam się nie uda. Jak wyobrażasz sobie później nasze stosunki?, zmarszczyła brwi - Nasze stosunki? zaśmiał się naciskając palcem na czubek jej nosa - Nie mam pojęcia, pragnę Cię, coraz bardziej, czuję coraz większą potrzebę mienia Cię blisko, teraz, zawsze.
|
|
 |
Uśmiechnięty ruszył w moją stronę nie spuszczając ze mnie wzroku.Przedzierał się między ludźmi na szkolnym korytarzu aż w koncu znalazł się jakieś 2 metry ode mnie.Zatrzymałam się w oczekiwaniu na przywitanie,lecz on jednak przeszedł obok mnie zatrzymując do końca wzrok na mnie.Nieświadoma odwróciłam się na pięcie i ujrzałam swojego byłego chłopaka obejmującego i całującego inną.Poczułam się jakbym przed sekundą została spoliczkowana, mimo,że od praweie dwóch lat mam takie widoki.Jednak za każdym razem czuję dokładnie to samo..Nie chcę by na mnie patrzył,nie chcę,by robił mi złudne nadzieję,nie chcę,by uśmiechał sie do mnie w taki sposób jak kiedyś..Chcę,aby zniknął..Raz na zawsze zniknął z mojej głowy i mojego serca.Podobno mnie nie kocha, podobno nic już do mnie nie czuję..Więc dlaczego ja nadal nie potrafię zapomnieć..? || pozorna
|
|
 |
ja nie oczekuję od Ciebie codziennych spotkań, dzwonienia do siebie, co godzinę, pisania non stop smsów, romantycznych kolacji, braku kontaktu z kumplami, nie picia alkoholu, nie palenia papierosów - ja oczekuję od Ciebie tego byś był.. był wobec mnie szczery co ważne.
|
|
 |
i uwierzyłbyś, że przez ten rok się tak to wszystko strasznie pozmieniało? nie ogarniam swoich humorków, swojego nastawienia do życia.. nie ogarniam.. nie ogarniam siebie!
|
|
|
|