głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika emotionallyx33

zaciśnięta dłoń  gdzie pomiędzy palcami trzymałam garść prochów. dygotałam na całym ciele ściskając szczękę w celu powstrzymania szlochu. w głowie kolejno mieszały mi się wspomnienia minionego wieczoru   pustych pocałunków  twardego dotyku i w końcu definitywnego rozstania  'żegnaj'  kiedy już miałam pytać  czy zobaczymy się następnego dnia. 'żegnaj'  które niosło na sobą proste przesłanie   na zawsze. nieugięty ton. wraz z echem Jego słów i oddalających się kroków wpadłam w pułapkę  której jedyne wyjście znajdowało się w Jego ramionach  a te oddaliły się bezpowrotnie.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

zaciśnięta dłoń, gdzie pomiędzy palcami trzymałam garść prochów. dygotałam na całym ciele ściskając szczękę w celu powstrzymania szlochu. w głowie kolejno mieszały mi się wspomnienia minionego wieczoru - pustych pocałunków, twardego dotyku i w końcu definitywnego rozstania, 'żegnaj', kiedy już miałam pytać, czy zobaczymy się następnego dnia. 'żegnaj', które niosło na sobą proste przesłanie - na zawsze. nieugięty ton. wraz z echem Jego słów i oddalających się kroków wpadłam w pułapkę, której jedyne wyjście znajdowało się w Jego ramionach, a te oddaliły się bezpowrotnie.

to  że raz czy dwa odstąpiłam Ci pół puszki zielonej herbaty  czy przepuściłam się w kolejce po bilet   ni chuja oznacza  że Go też dostaniesz. bo marne złoty pięćdziesiąt  ewentualnie stracone trzy minuty w zupełności nie równa się Jego osobie przy boku.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

to, że raz czy dwa odstąpiłam Ci pół puszki zielonej herbaty, czy przepuściłam się w kolejce po bilet - ni chuja oznacza, że Go też dostaniesz. bo marne złoty pięćdziesiąt, ewentualnie stracone trzy minuty w zupełności nie równa się Jego osobie przy boku.

jestem zdania  że to tylko kwestia czasu. nawet  jeśli teraz regularnie to zapijasz  czy próbujesz zniszczyć nikotyną   w końcu zaczniesz odtwarzać w głowie wszystko od początku. wspomnienia będą Cię wyżerać od środka już o poranku  aż do zaśnięcia późną nocą   każde zetknięcie się naszych ust  pomieszane oddechy czy te przeciągłe wspomnienia  które wydawały się trwać wieczność. teraz się nie liczę  ale zatęsknisz. nie  bo byłam nie wiadomo  jak wyjątkowa. po prostu zbyt dużo czasu minęło  zbyt dużo minut i zbyt dokładnie zapamiętałeś  jak bije moje serce.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

jestem zdania, że to tylko kwestia czasu. nawet, jeśli teraz regularnie to zapijasz, czy próbujesz zniszczyć nikotyną - w końcu zaczniesz odtwarzać w głowie wszystko od początku. wspomnienia będą Cię wyżerać od środka już o poranku, aż do zaśnięcia późną nocą - każde zetknięcie się naszych ust, pomieszane oddechy czy te przeciągłe wspomnienia, które wydawały się trwać wieczność. teraz się nie liczę, ale zatęsknisz. nie, bo byłam nie wiadomo, jak wyjątkowa. po prostu zbyt dużo czasu minęło, zbyt dużo minut i zbyt dokładnie zapamiętałeś, jak bije moje serce.

i to niezwykłe  że taki prowizoryczny dupek  zimny drań  który bawi się każdą napotkaną osobą   nagle się zakochuje. pokazuje to prawdziwe wnętrze  które krył przez cały czas. oddaje serce  duszę  siebie  a zamiast ranić   kocha.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

i to niezwykłe, że taki prowizoryczny dupek, zimny drań, który bawi się każdą napotkaną osobą - nagle się zakochuje. pokazuje to prawdziwe wnętrze, które krył przez cały czas. oddaje serce, duszę, siebie, a zamiast ranić - kocha.

naprawdę więcej nie potrzebuję  kiedy siedzę na Jego kolanach  trzyma mnie w ramionach  całuje w kark i szepcze ciche 'niech to trwa  nigdy się nie kończy'.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

naprawdę więcej nie potrzebuję, kiedy siedzę na Jego kolanach, trzyma mnie w ramionach, całuje w kark i szepcze ciche 'niech to trwa, nigdy się nie kończy'.

rok temu? byliśmy tacy zajebiście szczęśliwi  zakochani do granic możliwości. ciągle razem  blisko  najbliżej. ciągle splecione ze sobą palce  równy krok  śmianie się z tego samego i bezgraniczne karmienie się swoją obecnością. wybacz  że to popsułam.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

rok temu? byliśmy tacy zajebiście szczęśliwi, zakochani do granic możliwości. ciągle razem, blisko, najbliżej. ciągle splecione ze sobą palce, równy krok, śmianie się z tego samego i bezgraniczne karmienie się swoją obecnością. wybacz, że to popsułam.

może nie pasuję do Ciebie  może to Ty nie jesteś dla mnie  może to nie ten czas  nie to miejsce  może potem  nie teraz   z tym  że to nie fair. miało być pięknie.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

może nie pasuję do Ciebie, może to Ty nie jesteś dla mnie, może to nie ten czas, nie to miejsce, może potem, nie teraz - z tym, że to nie fair. miało być pięknie.

mamusiu! a ten wysoki blondyn  z zielonymi oczami grozi mi  mówi że się we mnie zakochał.   by cherrybum

cherrybum dodano: 10 sierpnia 2011

mamusiu! a ten wysoki blondyn, z zielonymi oczami grozi mi, mówi że się we mnie zakochał. / by cherrybum

budka pod którą siedzieliśmy wpieprzając cheeseburgery  kawałek przy którym po raz pierwszy powiedziałeś  że oddałbyś za mnie wszystko  stoisko na którym kupiliśmy bańki mydlane  które potem siedząc w parku puszczaliśmy w stronę słońca  czy kwiaty od Ciebie  które jeszcze na dobre nie zwiędły   wszystko to zapomnieć  ot tak?

definicjamiloscii dodano: 9 sierpnia 2011

budka pod którą siedzieliśmy wpieprzając cheeseburgery, kawałek przy którym po raz pierwszy powiedziałeś, że oddałbyś za mnie wszystko, stoisko na którym kupiliśmy bańki mydlane, które potem siedząc w parku puszczaliśmy w stronę słońca, czy kwiaty od Ciebie, które jeszcze na dobre nie zwiędły - wszystko to zapomnieć, ot tak?

a myszka była do tej pory  gdy pobliski kotek nie złapał na nią chętki i nie capnął jej lewej nóżki.   by cherrybum

cherrybum dodano: 9 sierpnia 2011

a myszka była do tej pory, gdy pobliski kotek nie złapał na nią chętki i nie capnął jej lewej nóżki. / by cherrybum

nigdy nie powiedziałabym  że właśnie tak będzie wyglądało moje życie. miałam kochającego męża  mieszkałam w ekskluzywnej willi  na śniadanie jadałam homara i inne drogie przysmaki. ubierałam się tylko w drogich sklepach  chodziłam w kreacjach od samego gucciego. to  że mnie zostawiłeś było najlepszą rzeczą jaką zrobiłeś. dzięki tobie mam królewskie życie  dziękuje.   by cherrybum

cherrybum dodano: 9 sierpnia 2011

nigdy nie powiedziałabym, że właśnie tak będzie wyglądało moje życie. miałam kochającego męża, mieszkałam w ekskluzywnej willi, na śniadanie jadałam homara i inne drogie przysmaki. ubierałam się tylko w drogich sklepach, chodziłam w kreacjach od samego gucciego. to, że mnie zostawiłeś było najlepszą rzeczą jaką zrobiłeś. dzięki tobie mam królewskie życie, dziękuje. / by cherrybum

wieczorem  ubrana w fioletowy dres i z włosami spiętymi w niestaranny kok  siedziała przed telewizorem i skakała po kanałach. w rękach trzymała kubek z gorącą herbatą o smaku waniliowym. w domu panowała błoga cisza  słychać było aby głos kolesia z wiadomości  które właśnie leciały. kochała te dni  w które nigdzie nie wychodziła  siedziała w pustym domu i nie musiała się nigdzie stroić. usłyszała jak ktoś puka do drzwi. wstała leniwie z kanapy i udała się w miejsce gdzie było słychać pukanie. otworzyła i ujrzała jego.     przepraszam kochanie  przepraszam cię za wszystko. błagam cię  wróć do mnie. nie mogę bez ciebie żyć. ona się tylko do niego uśmiechnęła i zamknęła drzwi przed jego nosem. usiadła znowu na kanapie  wzięła kubek z herbatą do ręki   za późno kochanie   powiedziała sama do siebie i wróciła do poprzedniej czynności.   by cherrybum

cherrybum dodano: 9 sierpnia 2011

wieczorem, ubrana w fioletowy dres i z włosami spiętymi w niestaranny kok, siedziała przed telewizorem i skakała po kanałach. w rękach trzymała kubek z gorącą herbatą o smaku waniliowym. w domu panowała błoga cisza, słychać było aby głos kolesia z wiadomości, które właśnie leciały. kochała te dni, w które nigdzie nie wychodziła, siedziała w pustym domu i nie musiała się nigdzie stroić. usłyszała jak ktoś puka do drzwi. wstała leniwie z kanapy i udała się w miejsce gdzie było słychać pukanie. otworzyła i ujrzała jego. - przepraszam kochanie, przepraszam cię za wszystko. błagam cię, wróć do mnie. nie mogę bez ciebie żyć. ona się tylko do niego uśmiechnęła i zamknęła drzwi przed jego nosem. usiadła znowu na kanapie, wzięła kubek z herbatą do ręki " za późno kochanie " powiedziała sama do siebie i wróciła do poprzedniej czynności. / by cherrybum

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć