 |
Ostatecznie przypominamy samotne bryły metalu krążące po osobnych orbitach. Z oddali wyglądamy jak piękne spadające gwiazdy, które jednak w rzeczywistości są więzieniami, gdzie każda z nas tkwi zamknięta samotnie, zmierzając donikąd. Kiedy przecinają się orbity tych satelitów, możemy się spotkać. Może nawet otworzyć przed sobą serca. Ale tylko na krótką chwilę. Już w następnej pogrążamy się w absolutnej samotności. Dopóki nie spłoniemy i nie obrócimy się w nicość.
|
|
 |
mam takie momenty w życiu, że siadam na pierwszej lepszej ławce, którą właśnie mijam, podkulam do siebie kolana i zatapiając się w słowach piosenki w słuchawkach, po prostu odpływam. nie interesują Mnie ludzie przechodzący obok, pies która wącha moją torbę, sprinter, który co dwie minuty przebiega obok robiąc swoje marne kółka, czy babcie z wielkimi torbami wracające z zakupów ze spożywczego. odpalam fajkę i dostarczając kolejną dawkę nikotyny, myślę, czy to pierdolone życie w ogóle ma sens.
|
|
 |
` powiedział, że to koniec- odchodzi. zaczęła się głośno śmiać- jakiś głupi, pieprzony żart. jednak on był poważny. zamilkła. odruchowo tona łez poleciała jej po policzkach, czuła jak jej serce cholernie piecze. ale nie, przecież musi być silna, nie może się załamać. powiedziała, że wszystko w porządku i szybko zapomni.. pobiegła do domu, choć ledwo stała na nogach, ale nie mogła się poddać, nikt nie mógł poznać po niej smutku. wytarła łzy. niepotrzebnie, kolejna partia wylała się z jej oczu w niespełna sekundę. nie potrafiła nad sobą zapanować. skulona usiadła na krawężniku krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk..
|
|
 |
' Chodź , postaw mi piwo , a ja opowiem Ci o naszej milości , która tak nagle się skończyła . Kup szlugi , a ja z każdym zaciągnięciem się będę mówiła Ci o tej cholernej tęsknocie i smaku zimnej kawy zmieszanej z łzami . Przytul mnie , pozwól by moje łzy wsiąkały w rękawy Twojej bluzy , którą tak uwielbiałam . Pocałuj ostatni raz , spij z moich ust cały ten żal . '
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i nieudanych prób, przegranych ciężkich prób. Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów, że rozmawiamy dziś, dziękuję, że dziś przyszłaś tu. Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne, naprawdę kocham Cię.. naprawdę. Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt i, żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już. Ten świat jest jakiś nienormalny dziś, to miejsce, ten kraj, ten kryzys, a w tym wszystkim ja i Ty.
|
|
 |
gdy widzę zakochaną parę, tak strasznie zazdroszczę im szczęścia.. jednak po chwili, przychodzą inne myśli i zastanawiam się jak, kiedy i w jaki sposób on ją zrani, oraz jak bardzo ona będzie cierpieć. dzięki temu dochodzę do wniosku, że lepiej być nieszczęśliwie samą, niż szczęśliwie z kimś.
|
|
 |
Kiedy byłam mała nie rozumiałam wielu rzeczy. Nie rozumiałam kłótni między rodzicami, ludzi, którzy stoją w zimie na ulicy, wyciągając do mnie ręce z prośbą o pieniądze, myślałam, że każdy ma to, co chce, a pieniądze leżą na ulicy. Potem jednak się trochę stoczyłam, nie zaprzeczam. Za wcześnie zaczęłam dorastać i dużo za wcześnie alkohol trafił do moich ust. Później pierwszy seks, bez gumki i wielki strach, kiedy spóźniał się okres. Przechodząc przez to wszystko, powoli rozumiałam coraz więcej. Uświadomiłam sobie, że rodzice nigdy nie czuli do siebie tego czegoś, ci ludzie stojący w zimie to bezdomni, a żeby coś dostać, musisz zasłużyć. Zdecydowanie zbyt szybko dorosłam, zdecydowanie zbyt szybko świat stał się dla mnie okrutny.
|
|
 |
Dzięki Tobie uśmiechałam się do ekranu telefonu w drodze na przystanek, do szkoły, do domu. a ludzie tak dziwnie się patrzyli, jakby uśmiech był czymś niecodziennym. opowiedziałabym ci całe moje nudne życie, a Ciebie nie stać nawet na cześć, gdy mijamy się na ulicy...
|
|
 |
-chyba nigdy nie kochałaś prawdziwie co? -co?! niekochałam prawdziwie, haha kolego. jesteś ostatnią osobą która wie o tym coś. jak możesz wgl tak mówić? Gdy ja przez cały rok, cierpiałam na sam twój widok, ledwo hamowałam łzy na dźwięk twojego imienia, ty mówisz mi że nie kochałam prawdziwie ?
|
|
 |
Jesień . Najlepsza pora roku ! Wprowadza Cię w stan ciągłego mrocznego nastroju , kiedy ogarnia Cię spokój ... Umarłe drzewa zrzucają martwe liście , które pokrywają ziemię kolorami ciepła później bledną , stają się szare aż w końcu zdmuchnięte mroźnym witrem odlatują w niewiadomą przesterzeń gdzie w mgle znikają ... Siadam przy oknie i słucham ballad wystukiwanych przez krople deszczu Otwieram książkę i pochłania mnie tajemnicza otchłań i wpadam w trans .
|
|
 |
Kocham go tak naprawdę mocno. Kocham go za wszystko. za to, że jest, za jego słodki uśmiech, czułe słowa. kocham go za to, że jest mój. kocham jego dołek w policzku, jego usta, policzki, szyję i ręce, którymi mnie przytula. kocham go za wszystko i za nic. kocham go całym sercem i nie zamierzam tego zmieniać.
|
|
 |
Odwiedzasz mnie w snach . nie rób tego . Bo wstawanie każdego dnia o 3 rano jest męczące i bezsensowne bo później jesli sie położe zaraz znowu zobaczę twoją twarz ... twoje cholerne oczy i koniec ze mną po prostu odpływam na chwile, tonę w łzach .
|
|
|
|