 |
Jechała szwagrem do Krakowa. Przejeżdżała słynną -jak dla niej - ulicą Wielicką, obok USD. Nagle w jej oczach pojawiły się łzy, bo powróciły wspomnienia z młodszych lat związane ze szpitalem dziecięcym. Zdała sobie sprawę, że nadal ma lekarza w Krk tylko już nie tego samego i niestety w innej części Krakowa. :-\
|
|
 |
Mam kilka piw, kilka myśli i wódkę.
|
|
 |
Ty jesteś tam, ona jest tu. A ja pomiędzy światami rozdzieram się codziennie by nie oszaleć.
|
|
 |
Bóg spojrzał na Nas tylko raz. Przyjrzał się mojej osobie starannie. Zauważył jaki sprawiałem Ci ból, oszczędził Ci cierpień unosząc Twą duszyczkę ku górze.
|
|
 |
I choć minęło tyle czasu, ja wciaż pamietam Twoje charakterystyczne gesty, Twoj głośny śmiech i Twoje kiwanie głową. Nie ma godziny bym nie myślał o Tobie, nie myślał co byś mi teraz powiedziała, czy byłabyś ze mnie zadowolona, dumna lub zła.
|
|
 |
Ona nigdy nie słyszała krzyku jego serca..
|
|
 |
Zawsze jesteś kiedy potrzebuję Ciebie.
|
|
 |
a Ona nocami nie śpi. tęskni za Nim. cierpi nocą, a za dnia zasypia siedząc wtulona w miśka na fotelu .. // n_e
|
|
 |
Bujam się do rytmu jakiejś pojebanej piosenki, wszystko wydaje sie być w porządku, nie dostrzegam problemów , nie mam złych myśli. Mój puls jest nadzwyczaj spokojny, w ustach nie czuje fajek a jedynie słodkawo-cierpki posmak valium z jakimś środkiem o dziwnej nazwie, wdycham zapach unoszący sie w całym mieszkaniu, dusząca woń, która jednak nie do końca zabrania mi oddychać. Zachowuję się dość normalnie, wykonuje ostatnie czynności, siadam w fotelu, czuję totalne rozluźnienie, zamykam oczy w oczekiwaniu aż 'niepożądanie' skutki w końcu nadejdą.
|
|
 |
miała dość wszystkich. wyłączyła telefon, ubrała się ciepło, wzięła kasę i poszła na spacer. chodziła przeszło pół nocy, po najciemniejszych ulicach swojego miasta. kupiła kilka piw i papierosy. paliła jednego za drugim i popijała dużą dawką piw. miała w dupie to, że coś mogłoby się jej stać. byłoby to jej nawet na rękę, bo przynajmniej przez chwilę nie myślałaby o człowieku, którego wciąż kocha !! wróciła nad ranem do domu i poszła spać jak gdyby nigdy nic. // n_e
|
|
|
|