|
nie interesuje mnie to, że jakaś suka chciała go mieć. on jest mój i chuj.
|
|
|
Inni mogą sobie pozwolić na chwile słabości.
Ja nie.
Ja dam sobie radę.
|
|
|
Kompletna dezorientacja.
Tymczasowy bezwład ciała.
Nieumiejętność stworzenia sensownego zdania.
Nie jestem w stanie wykrzesać z siebie kreatywności.
Za dnia jestem wrakiem.
Włączam się w nocy.
Wtedy mogę pisać.
Wtedy mogę żyć.
Całkowicie przestawiłam swój biologiczny zegar.
Nie bardzo mi to jednak przeszkadza.
W nocy mam spokój.
|
|
|
"potem znieczulenie zamienia się w truciznę, ale jest już za późno, bo teraz sama je sobie wstrzykujesz, prosto w swoją duszę. Gnijesz od środka i nie możesz tego powstrzymać.
Spójrz w lustro i zobacz ducha. Słuchaj, jak każde uderzenie twego serca krzyczy, że *wszystkodosłowniewszystko* jest z tobą nie tak".
|
|
|
po prostu nienawidzę, gdy zależy mi na czymś, a ktoś jednym słowem wszystko rujnuje. // szeejk
|
|
|
ile wart jest mój świat, gdy ciebie obok brak? // szeejk
|
|
|
Bo czasem spotyka się takich ludzi, których uwielbia się za wszystko, mimo, pomimo i wbrew. ♥
|
|
|
kiedy spotkamy się pewnie na nowo zrobisz mi mętlik w głowie, narobisz głupich nadziei, którymi będę się karmiła. potem odejdziesz- żadna nowość, skarbie. // szeejk
|
|
|
i znów wracamy do czasu, kiedy najważniejszy jest dźwięk smsa. bo przecież tylko na to czekam. codziennie. // od lovesummer
|
|
|
widok mamy, przeglądającej wikary - bezcenny. // szeejk
|
|
|
|
„Przestałam prawie w ogóle zauważać pory roku. Czy to była zima, czy lato, czy były akurat święta, czy sylwester, dla mnie te dni w ogóle się od siebie nie różniły. (…) Byłam na etapie kompletnego otępienia. Nie zastanawiałam się nad niczym. Kompletnie. Nic do mnie nie docierało. Zajmowałam się tylko i wyłącznie sobą. Ale nie miałam pojęcia, kim jestem. Czasami to nawet nie wiedziałam, czy w ogóle jeszcze żyje...” - Christiane F. „My dzieci z dworca ZOO”
|
|
|
|