 |
Ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupę, wyzwie cię, siądzie na psychikę. On to robi dla tego, żebyś sobie życia nie zmarnowała i żebyś się otrząsnęła. Ten ktoś nazywa się "przyjaciel".
|
|
 |
Zamiast podnosić głos, podnieś lepiej swoje argumenty/snr
|
|
 |
Jestem z tych ludzi, którzy rzadko obiecują, są świadomi swoich możliwości. Jednak kiedy powiem "Obiecuję Ci to" zrobię wszystko by to zrealizować, jestem jednym z tych którzy dotrzymują słowa, to chyba pokazuje ile ktoś jest czasem warty. /snr
|
|
 |
Chcesz znać prawdę? To popatrz w moje oczy
|
|
 |
Tak bardzo się o niego martwię. Nadal każdego dnia niemalże umieram ze strachu, że może coś mu się stać. I wiem, że teraz już nie powinnam, bo każde z nas ma swoje osobne życie i żyje tylko dla siebie, nie mając możliwości dbania o tą drugą osobę.
|
|
 |
Tak, ciągle trzymam setki jego smsów w skrzynce. I chociaż ich nie czytam, bo nie mam na to siły, to nie potrafię ich usunąć. Są dla mnie pamiątką naszych dni, które rozpływały się pod wpływem tak dużej ilości szczęścia. Są dowodem na to, że to nie była zwykła znajomość, a związek przesycony uczuciami. I tak chcę nas zapamiętać, a jeżeli kiedyś tak po prostu zapomnę, to te smsy będą mi przypominać
|
|
 |
Nie wiem, co robię ze swoim życiem. Chyba je marnuję. Od ponad dwóch miesięcy rzadko kiedy wychodzę z domu. Byłam raptem na jednej imprezie, jednym babskim wieczorku i na klasowym ognisku. Na zakupy też chodzę rzadko. Coraz więcej rzeczy zamawiam przez internet, bo tak mi wygodniej. Ja po prostu nie mam ochoty wychodzić z domu, spotykać tych wszystkich ludzi i udawać, że wszystko gra, że ciągle jestem szczęśliwa, a uśmiech jest szczery, nie. Dosyć. Za tydzień mam maturę, szkoła się skończyła, nie chce i nie będę dłużej udawać. Teraz mówię wprost, że nie mam ochoty na takie życie jak kiedyś. Teraz otwarcie przyznaję, że najlepiej się czuję w swoim pokoju, trzymając laptop na kolanach, słuchając tej samej playlisty od kilkunastu tygodni. Tak jest mi najlepiej, chociaż to wszystko rani moją duszę. I ja to widzę, ale teraz mi to nie przeszkadza, na razie składam serce do kupy, a na duszę czas przyjdzie później.
|
|
 |
kiedyś wrócę, obiecuję. Stanę w drzwiach i uśmiechnę się jak za pierwszym razem . Poczekaj
|
|
 |
you can go your own way..
|
|
 |
Zadaj sobie pytanie. Jedno proste pytanie. Jesteś szczęśliwy? Odpowiedz tak lub nie, przemyśl na spokojnie. Ja, zwykły mały człowiek zadaję sobie to pytanie dość często.Czym jest szczęście? Ma ono postać drugiego człowieka, jakiejś nowiny? Wynika z wymarzonego dzieciństwa, idealnej rodziny? Braku codziennych problemów? Czym do cholery jest szczęście? Mam wszystko, a zarazem nie mam nic. Mam szczęście w garści, czy nadal mi umyka? Widzisz, zadaję sobie jedno, tylko jedno pytanie, pod którym kryje sie kolejnych 10. Na żadne nie potrafię odpowiedzieć z pewnością w głosie. Spróbujesz? Odpowiesz?/snr
|
|
 |
Wspomnienia należy zachować, lecz nie można nimi żyć.
|
|
|
|