 |
dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce!
|
|
 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
|
Mam na Ciebie wyjebane to oficjalna wersja. Tak na serio, to rozpierdala mnie od środka, gdy tylko o Tobie pomyślę.
|
|
 |
Kiedyś było inaczej, zapamiętaj dobre chwile..
Porażkami się nie przejmuj, chociaż było ich tyle.
|
|
 |
Teoretycznie jest dobrze. bo przecież oddycham, wychodzę do ludzi. czasem nawet posyłam znajomym wymuszony uśmiech, bo wiem, że ich też już męczy mój nastrój. ale ta pustka która mi po nim została jest nie do opisania.
|
|
 |
Jestem z tych ludzi, którzy odróżniają 'Pepsi' od 'Coca-Coli' i 'sorry' od 'przepraszam'.
|
|
 |
Nie zastąpisz mi go. a wiesz czemu? bo on nauczył mnie kochać, nauczył mnie kochać tylko jego.
|
|
 |
dobrze wiem, że czasami bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach.
|
|
 |
Tęsknię. Wiesz, jak to jest? Wijesz się i szukasz wyjścia, na siłę poszukujesz zastępcę człowieka, którego tak cholernie Ci brakuje. Chcesz zszyć łzami swoje serce, które rozrywa się samoistnie wewnątrz. Krzyczysz szeptem i nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. Przecież miałaś wszystko pod kontrolą. A jednak uzależniłeś się. Domagam się uwagi, jakiegokolwiek znaku życia, oddechu, tego, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś.
|
|
 |
Teoretycznie to już koniec, ale praktycznie w środku coś jednak nie pozwala zapomnieć. / julciovaa
|
|
 |
|
to on mówił mi, że wyglądam ślicznie z czerwonym od mrozu nosem. to jemu podobałam się, gdy mój głos był zachrypnięty, a w oczach błyszczały iskierki miłości. to on podnosił mnie i kręcił w koło jak księżniczkę. tylko on tak właśnie mnie nazywał. tylko ja mogłam chodzić w jego koszulkach i przytulać go z całej siły. byliśmy dla siebie całym światem. teraz? ten świat się rozsypał.
|
|
|
|