 |
|
bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.
|
|
 |
|
Od kilku godzin siedzę na tej ławce, na tym dworcu, przy tych torach, gdzie powinien zatrzymać się Twój pociąg. Piąta trzydzieści siedem, ja tutaj, sama. Słuchawki w uszach, z playlisty 'spadam'. Jest zimno, cholernie zimno, mimo, że jest niby lato. Nad miastem zbierają się ciemne chmury, zaraz będzie padać. Jeszcze zimnej, zrywa się wiatr. Wskakuje następny track, kolejny raz kurwi dół. Ja nadal tutaj, nadal sama, czekam, czekam na Ciebie. Szósta zero dwa, gdzie jesteś? Nadjeżdża pociąg, tak, to ten, z którego powinieneś wysiąść. Otwierają się drzwi, ej, nie widzę Cię. Wychodzą ludzie, nie ma wśród nich znajomej twarzy. Tu jestem, tutaj, proszę podejdź, chodź. Drzwi się zamykają, nie ma Cię. Pociąg odjeżdża, zaczyna padać deszcz. Z moich oczu zaczyna sączyć się łza, ponownie. Kolejny dzień, kiedy czekam, myśląc, że właśnie dziś, wysiądziesz z pociągu, uśmiechając się, zwyczajnie, po prostu do mnie, wyciągając do mnie ręce, aby ukoić moją tęsknotę za Tobą, Twoim sercem. Czekam, wciąż.
|
|
 |
|
A teraz leżąc na łóżku i wpatrując się w sufit, zastanawiam się, dlaczego zachowuje się jak rozpieszczony dzieciak, który ma wszystko, a jednak ciągle czegoś mu brakuje. Brakuje mu tej cholernej, pierdolonej miłości.
|
|
 |
chciałabym kiedys spojrzeć w Twoje oczy, i poczuć te ciary na ciele.
|
|
 |
wspomnienia są piękne, szczególnie te dobre, one są złotem.
|
|
 |
złap mnie za dłon i pokaż mi świat z lepszych perspektyw, proszę.
|
|
 |
alkohol, papierosy i łzy - to oni pokazali mi jak wygląda prawdziwe życie, jak nalezy walczyć by osiągnąć wybrane przez siebie cele, i jak ciepieć, żeby ból był jak najmniejszy.
|
|
 |
kocham Go równie mocno, jak rani mnie ta Jego
miłość./ niemoje
|
|
 |
|
Dziękuję, że mimo wszystko wciąż jeszcze ze mną wytrzymujesz. Że znosisz te wszystkie moje wątpliwości. Że dalej pokazujesz mi, że mimo wszystko warto próbować i wierzyć w nas dalej. Że odległość tak naprawdę nie jest przeszkodą, gdy się kochamy. Dziękuje,że wciąż powtarzasz mi,że warto czekać,na coś czego pragniesz-mimo bólu. To Ty nauczyłeś mnie jak być silną i cierpliwą. Dziękuje Ci, że po prostu jesteś już półtora roku. -daleko, lecz najbliżej, w sercu.
|
|
|
|