 |
przyszłość miała być szansą a przyszła jaka przyszła, wszystko zdaje się być piękne, chyba, że widzisz to z bliska - każdy z nas gaśnie z czasem tak jak iskra
|
|
 |
Nie wiem co takiego w nim jest, że ciągle przy nim trwam. On nigdy nie przynosi mi kwiatów. Perfum. Biżuterii. Nawet głupich czekoladek. On mi daje poezję. Z dedykacją, bezczelną, że niby to mi dobrze zrobi. Bo poezja jest niekontrolowana. Nienawidzę poezji. On mi daje buty: szpilki. Z wyzwaniem, żebym nauczyła się na nich chodzić, bo są seksowne. I mówi to z taką złośliwością.'
|
|
 |
uporządkowałem świat mam nadzieje, że po raz ostatni, wepchnąłem go między uszy owijając w kaszmir, dziś czuję jak rozpada się na pierwiastki uderzając w wewnętrzną powierzchnie twarzoczaszki... znowu przeklnę kręgosłup nim zasnę, kumple wiedzą, że garbie się od zawsze, bo noszę na barkach za duży bagaż doświadczeń
|
|
 |
to musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm
|
|
 |
Delikatny głos stanowczo przypominający, że wciąż warto oddychać.
|
|
 |
Nie musimy wygrać. Wystarczy, że będziemy walczyć.
|
|
 |
Czyń to, co chcesz, pod warunkiem, że Twoje czyny nie skrzywdzą nikogo.
|
|
 |
Nie pytaj co u mnie, i tak skłamię.
|
|
 |
Obejmij mnie, niech wszystko stanie się proste.
|
|
 |
Sądzę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego kim tak naprawdę jesteś, dopóki tego nie stracisz.
|
|
 |
Siła uniesień i ból porażek.
|
|
 |
Chyba już nie jest tak dobrze. Zawsze kiedy coś ma być dobrze, zaczyna się kruszyć powoli. I czuję to. Kruszy się, aż do zupełnego zaniknięcia. Okropnie mnie to boli, bo mam wrażenie, że jestem chodzącym Armagedonem, że nie jestem w stanie nic przy sobie utrzymać. Nie czuję się dobrze. Chyba jest mi smutno.
|
|
|
|