 |
chyba każdy z nas miał taką jedną miłość. taką miłość, która zatrzymywała świat, która kiedy patrzyłeś na ukochaną osobę to wiedziałeś, że tak wygląda szczęście. te słynne trzy metry nad niebem były niczym w porównaniu z tym jak się czułaś. to takie braterstwo dusz, takie coś, że rozrywa od środka, masz łzy w oczach, ale spokojnie, to łzy szczęścia. ściskało Ci żołądek, nerkę, płuco, serce też ściskało kiedy on Cię dotykał, z przecież dotykał głębiej, mocniej, intensywniej, dostawał się pod powłokę skóry i łaskotał Twoją duszą. kiedy całował to przekazywał smak życia, jakoś tak byłaś nieśmiertelna, nie? każdy miał taką miłość, która rozpierdalała system, która miała się nie kończyć, która była jak niekończąca się bateria z pokładami radości. tyle, że wszystko runęło, bo dostaliście tą szansę za wcześnie by móc ją w pełni wykorzystać
|
|
 |
Z upływem czasu wszystko się zmienia, w nieustannym biegu więcej rzeczy się docenia
|
|
 |
jeśli chcesz wygrać swe życie weź rozpierdol te kajdany.
|
|
 |
dowiedziałem jaki porażek i zwycięstw smak,
to chartuje charakter wymagasz od siebie więcej,
a jak osiągasz cel unosisz w górę ręcę.
|
|
 |
wiem życie to jest hardkor, trzeba odreagować dobrze znam to,
ale na dłuższą metę to prowadzi tylko w bagno.
Więc lepiej na treningach z uniesioną gardą,
zmierzaj w stronę zwycięstwa jak w pokerze z dobrą kartą
|
|
 |
Pamiętaj robisz to dla siebie,
w każdym jakiś potencjał drzemie,
|
|
 |
Kocham to co robię, daję słowo, (słowo),
chodź czasem najważniejszą walką toczę sam ze sobą,
by odrzucić lęki i pokusy na bok wymówki,
wszystko kwestia dobrej wczówki.
|
|
 |
Uwierz w siebie, możesz wszystko,
odnajdź siłę, cel jest blisko,
to co wczoraj niemożliwe,
dziś staję się prawdziwe.
|
|
 |
kiedy ktoś odchodzi to nie po to, abyśmy za nim szli.
|
|
 |
nie tęsknię za Tobą, tylko za kimś za kogo Cię uważałam.
|
|
 |
Rozbite niebo, ból serca, którego kwiaty nie naprawią.
Powiedz do widzenia wiedząc, że to jest już koniec.
Wrażliwe sny, cienie opadły, miłość zbyt słodka, aby ją przywołać.
Wytrzyj łzy, przywitaj nowy dzień, życie toczy się dalej.
|
|
 |
I pomyślałam najbanalniej na świecie, jakie to niesprawiedliwe, że jest się z kimś blisko, tak blisko, że dotyka się jego myśli w głowie samym tylko spojrzeniem w oczy, że brzmienie głosu i słowa, które są z tego głosu zrobione, powtarza się sobie przed zaśnięciem, przytula się je, jakby to były jakieś foniczne laleczki... a potem Ziemia się obraca o parę stopni, wszystko znika, jak gdyby nigdy nic, jest już inna pogoda, mówi się co innego innym uszom...
|
|
|
|