 |
Nie ma dnia, żebym o Tobie nie myślała. Chciałabym Cię mieć tylko dla siebie. Kłaść i budzić się przy Tobie. Całować, każdy Twój skrawek ciała. Patrzeć w Twoje oczy. Oddałabym wszystko. Bez tajemnic tylko ja i Ty. Tylko My..
|
|
 |
Wystarczył jeden Twój dotyk, żebym wiedziała jak bardzo za Tobą tęskniła..
|
|
 |
Jeden Twój dotyk, Twoje spojrzenie i mięknie mi serce.
|
|
 |
R A K - zaledwie trzy litery, a potrafią zniszczyć życie...
|
|
 |
Chciałabym, żebyś był mój. Nieidealny ideał. Zaakceptował taką jaka jestem, pokochał moje poczucie humoru i chciał realizować moje głupie pomysły. Kłócił się o to kto prowadzi samochód i tulił do snu, całował w deszczu i tańczył na ulicy o północy. Oddałabym dla Ciebie wszystko gdybyś mnie tylko zechciał... [jestemjakajestemxd]
|
|
 |
Tak bardzo się cieszę, że zrobiłeś sobie dom pod moim sercem okruszku. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
kiedyś określiłabym nas jako whiskey z colą. dzisiaj jako pizzę z ananasem. myślę, że zrozumiesz.
|
|
 |
Już mi nie zależy,brakuje mi tylko naszych miejsc, naszych czulych kizian i gilgotek. Brakuje nas razem a nie gdzies chuj wie daleko od siebie.
|
|
 |
nie jestem w stanie zignorować niezwykle silnie wybrzmiewającej refleksji - ja naprawdę go kochałam, w jakiś młodzieńczy, bezgranicznie szalony sposób. opętana pragnieniem przynależności i miłości doprowadziłam swoją osobowość na skraj poczytalności. autodestrukcja była nierozerwalnie związana z pogrążeniem się w paskudnie mrocznych zakamarkach własnej głowy i serca. dobro pomieszało mi się ze złem, raniłam ludzi, bo straciłam kontrolę nad swoimi czynami. obsesja na punkcie wyglądu, akceptacji, lekceważenie najbliższych. utracone przyjaźnie. dorosłam, wiem to. wiem także, że nie powinnam się była zakochiwać, a przynajmniej nie w taki sposób. łaknęłam wszystkiego, co niezdrowe, toteż moja psychika przerodziła się w dziwacznie chorobowy twór. niech moja wrażliwa strona wreszcie dojdzie do głosu. nauczyłam się prawdy, nauczyłam się lojalności. nauczyłam się życia w zgodzie z ludźmi. nie tęsknię do tamtych czasów, rozumiem, co przyczyniło się do każdej fatalnej decyzji.
|
|
 |
niewiele spośród moich rówieśników jest w stanie poszczycić się tak zatrważającą liczbą spalonych mostów. nic nie szkodzi, w końcu nauczę się budowania nowych i solidnych, tak absolutnie od podstaw.
|
|
 |
z perwersyjną satysfakcją zapanuję nad otchłanią minionych czasów, może za kolejne dziesięć lat bliżej nieokreślony impuls skłoni mnie do ponownego przyjrzenia się temu, kim byłam.
|
|
 |
zawsze można się zmienić, niekoniecznie na lepsze lub gorsze. zawsze można dorosnąć - po prostu dorosnąć. tylko czy można dorosnąć ,,na gorsze"?
|
|
|
|