 |
za każdym razem gdy Cię widzę, moje serce napierdala jak oszalałe../tyrytyry
|
|
 |
Mam dopiero zaledwie kilkanaście lat, a życie już tyle razy dało mi kopniaka w tyłek. Już tyle razy siedziałam otulona samotnością i po prostu rozpaczałam nad sobą, nad życiem, nad swoimi wszystkimi złymi decyzjami, które podjęłam, nad ludźmi, z którymi wcale nie rozmawiam, a kiedyś, nawet do dziś znaczą dla mnie cały świat. Rozpaczam też nad tymi wszystkimi osobami, które znałam, a które Bóg nam odebrał, tak po prostu, tak egoistycznie. Siedzę wtedy w swoim pokoju i płaczę, trzymając wtedy telefon w ręce, słuchając swoich ulubionych wykonawców.
|
|
 |
dziś nie czuje nic , głosy mówią mi "zapomnij"
|
|
 |
|
zabawa w miłość kończy się bliznami, których nie da się usunąć.
|
|
 |
Pozwól, że opowiem ci o znajomości,
Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości,
|
|
 |
Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje. Po prostu moje życie zmieniło się o 180 stopni, przestałam wierzyć w cokolwiek i kogokolwiek,
z zawsze wesołej i uśmiechniętej dziewczyny stałam się zwyczajną egoistką, martwiącą się tylko o swoją dupę. Zawsze to przyjaciele
byli dla mnie najważniejsi, teraz już nie są. Stałam się samotną osobą i jest mi z tym bardzo dobrze, tylko czasami tęsknię.
|
|
 |
Zastanawiam gdzie się podziały te czasy, kiedy cieszyłam się każdą chwilą, każdą drobną rzeczą, kiedy sugerowałam wszystkim dookoła, że szlugi i alkohol, a co gorsza narkotyki czy jakieś zioło to najgorsze rzeczy na świecie. Chciałabym wrócić do tamtych chwil, kiedy najważniejsza była dla mnie moja matka i ojciec, kiedy to dobrze się z nimi dogadywałam. Również chciałabym wrócić do tamtych chwil, kiedy wygląd wcale nie był dla mnie najważniejszy, kiedy wierzyłam, że spotkam kiedyś swojego księcia z bajki i doznam prawdziwej przyjaźni. Wiele rzeczy bym chciała, jednak one już nie wrócą, niestety.
|
|
 |
Koniec , wyjebane w chuj na Ciebie i ta twoja udawana milosc do mnie,elo
|
|
 |
Byłeś takim chłopakiem o jakim marzyła każda dziewczyna, jednak to ja byłam dla Ciebie najważniejsza, to ja zawsze z tobą siedziałam na przerwach, to zawsze ze mną spotykałeś się po lekcjach, to tylko ze mną pisałeś sms'y na lekcji, to tylko ja się mogłam z ciebie śmiać, wyzywać cię, a ty nic sobie z tego nie robiłeś, tylko mówiłeś, że wyglądam cudownie jak się śmieję, ale również jak się złoszczę . To z tobą zawsze mogłam porozmawiać o wszystkim, o całym tym życiu, o moich problemach, bo to przecież zawsze ty mi pomagałeś, nikt inny. teraz mogłabym sobie tylko o tym niestety pomarzyć.
|
|
 |
' Dziewczyno, znowu do tego wróciłaś? ' - wykrzyczała na mnie matka. ' Czemu ty to robisz? Czemu bierzesz narkotyki? Miałaś już dawno przestać ! ' - drążyła dalej ten sam temat, a ja siedziałam w kącie pokoju kompletnie się nie ruszając i dziwnym spojrzeniem, jakby obojętnym patrzyłam się w okno. ' Mówię coś do ciebie, gówniaro ! ' - krzyknęła na mnie, jednak nie ruszyło mnie to. ' Chcesz wiedzieć czemu biorę narkotyki ? Bo one mi pomagają ' - powiedziałam spokojnie. ' Tak się nie radzi z problemami ! - podeszła do mnie i walnęła mnie mocno w twarz, nawet nie zadrżała jej ręka. ' Wyjdź ! ' - rzuciłam tylko, ona nie zdążyła nic powiedzieć, bo wyrzuciłam ją za drzwi. Jak ona mogła postąpić inaczej, skoro przecież nigdy mnie nie rozumiała ?
|
|
 |
a może już tak bez SPIN -,-
|
|
|
|