![A co jeśli mam już tego dość? Co jeśli mam dość udawania że jestem szczęśliwa kiedy wciąż w moim sercu panuje smutek i niepewność minionych tygodni? Znów dałam się wpakować w związek bez większej przyszłości. Znów któryś z kolei chłopak mnie oszukał. I nie nie dlatego że mu na to w pełni pozwoliłam ale dlatego że go dopuściłam do siebie. Bo popełniłam duży błąd mówiąc mu o sobie o swoim życiu o uczuciach. Popełniłam radykalny błąd którego nie jestem w stanie sobie wybaczyć. Nie wiem czy długo zniosę jeszcze świadomość tego że ludziom nie powinno się ufać a szczególnie facetom których nawet zna się rok. Nie wiem czy jeszcze kiedyś będę w stanie otworzyć przed którymś z nich serce. Bo wypaliłam się. Moje wnętrze się wypaliło. Nie mam już w sobie krzty miłości. Nie mam już żadnych uczuć. Nie mam już nic prócz rozpaczy i smutku który ciągle wylewam z duszy aby ją oczyścić i poczuć choć odrobinę swobody.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
A co jeśli mam już tego dość? Co jeśli mam dość udawania, że jestem szczęśliwa, kiedy wciąż w moim sercu panuje smutek i niepewność minionych tygodni? Znów dałam się wpakować w związek bez większej przyszłości. Znów któryś z kolei chłopak mnie oszukał. I nie, nie dlatego, że mu na to w pełni pozwoliłam, ale dlatego, że go dopuściłam do siebie. Bo popełniłam duży błąd mówiąc mu o sobie, o swoim życiu, o uczuciach. Popełniłam radykalny błąd, którego nie jestem w stanie sobie wybaczyć. Nie wiem czy długo zniosę jeszcze świadomość tego, że ludziom nie powinno się ufać, a szczególnie facetom, których nawet zna się rok. Nie wiem czy jeszcze kiedyś będę w stanie otworzyć przed, którymś z nich serce. Bo wypaliłam się. Moje wnętrze się wypaliło. Nie mam już w sobie krzty miłości. Nie mam już żadnych uczuć. Nie mam już nic prócz rozpaczy i smutku, który ciągle wylewam z duszy, aby ją oczyścić i poczuć choć odrobinę swobody.
|
|
![Tak dziwnie smakuje ta nienawiść względem Niego. Chociaż nie ma go już od ponad trzech lat w moim życiu to wciąż czuję że gdyby wrócił gdyby się do mnie odezwał cały mój dotychczasowy świat ległby w gruzach. Był dla mnie kimś kogo nie można było nigdy zastąpić i chyba nigdy nie będzie można. Był takim moim oczkiem w głowie cząstką szczęścia miłości. Był dla mnie przyjacielem bratem. Zawsze zabierał mnie w nietypowe miejsca i mówił że tylko mi je pokazuje. Mówił i mu wierzyłam bo nie chciałam sprawdzać na ile prawdziwe są słowa płynące z Jego ust. I choć dzisiaj patrzę na dawne życie z dystansem to nadal czuję w sercu pustkę której nikt nie jest w stanie wypełnić. Nadal po moim wnętrzu rozlewa się smutek oraz ból rozpaczy której nie jestem w stanie odsunąć od siebie. Może to zbyt silne uczucie było a może tylko przywiązanie?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Tak dziwnie smakuje ta nienawiść względem Niego. Chociaż nie ma go już od ponad trzech lat w moim życiu, to wciąż czuję, że gdyby wrócił, gdyby się do mnie odezwał cały mój dotychczasowy świat ległby w gruzach. Był dla mnie kimś kogo nie można było nigdy zastąpić i chyba nigdy nie będzie można. Był takim moim oczkiem w głowie, cząstką szczęścia, miłości. Był dla mnie przyjacielem, bratem. Zawsze zabierał mnie w nietypowe miejsca i mówił, że tylko mi je pokazuje. Mówił i mu wierzyłam, bo nie chciałam sprawdzać, na ile prawdziwe są słowa płynące z Jego ust. I choć dzisiaj patrzę na dawne życie z dystansem, to nadal czuję w sercu pustkę, której nikt nie jest w stanie wypełnić. Nadal po moim wnętrzu rozlewa się smutek oraz ból rozpaczy, której nie jestem w stanie odsunąć od siebie. Może to zbyt silne uczucie było, a może tylko przywiązanie?
|
|
![Rozpadłam się dzisiaj emocjonalnie. Kiedy zobaczyłam Jego twarz w której zobaczyłam całą przeszłość. Nasze wspólne chwile które spędzaliśmy po kilkanaście godzin dziennie sami. Zobaczyłam to przed czym się broniłam ostatnio to z czym walczyłam. Zobaczyłam uderzenie mojego serca które rozbiło się niczym szkło po zetknięciu z kamieniem. Dostrzegłam strach ale zarazem i radość. Coś zakuło w brzuch. Poczułam się niepewnie nogi się ugięły pode mną zaczęło mi się kręcić w głowie... Nie mogłam złapać oddechu. Nie byłam w stanie oddychać kiedy był oddalony o parę kroków. Czy musiał się tam zjawić? Czy to znów jakiś znak że moja przyszłość stoi pod znakiem zapytania? Nie chcę o tym myśleć. Nie chcę się zastanawiać co będzie co się wydarzy jutro czy później. Ale nie chcę się również bać. Nie mogę się bać. On jest przeszłością moim dawnym życiem moją miłością do której nie byłam w stanie się przyznać..](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Rozpadłam się dzisiaj emocjonalnie. Kiedy zobaczyłam Jego twarz, w której zobaczyłam całą przeszłość. Nasze wspólne chwile, które spędzaliśmy po kilkanaście godzin dziennie sami. Zobaczyłam to przed czym się broniłam ostatnio, to z czym walczyłam. Zobaczyłam uderzenie mojego serca, które rozbiło się niczym szkło po zetknięciu z kamieniem. Dostrzegłam strach, ale zarazem i radość. Coś zakuło w brzuch. Poczułam się niepewnie, nogi się ugięły pode mną, zaczęło mi się kręcić w głowie... Nie mogłam złapać oddechu. Nie byłam w stanie oddychać, kiedy był oddalony o parę kroków. Czy musiał się tam zjawić? Czy to znów jakiś znak, że moja przyszłość stoi pod znakiem zapytania? Nie chcę o tym myśleć. Nie chcę się zastanawiać co będzie, co się wydarzy jutro, czy później. Ale nie chcę się również bać. Nie mogę się bać. On jest przeszłością, moim dawnym życiem, moją miłością, do której nie byłam w stanie się przyznać..
|
|
![Czy to musiało się dziś wydarzyć? Czy musiałam Cię spotkać właśnie dzień przed wigilią? Nie wyobrażasz sobie jak te dwie sekundy zmieniły moje życie jak sprawiły że czułam wszystkie emocje. One rozpieprzają moje wnętrze. Chociaż jestem czymś zajęta zajęta pracą to nie mogę uciec od myśli. Nie mogę o Tobie przestać myśleć. Jesteś wciąż obecny w mojej głowie czy sercu to nie wiem. Jednakże byłeś moim uzależnieniem. Niebezpiecznym uzależnieniem w którym się zakochałam bez pamięci. Pomyliłam zauroczenie z miłością braterską. Pomyliłam miłość do brata z miłością do chłopaka. Oszukiwałam się. Oszukiwałam się tak długo.. Do momentu kiedy coś we mnie nie pękło. Lecz wtedy było już za późno odszedłeś. Zostawiłeś mnie w najgorszym chwilach życia. A teraz? Pojawiasz się niczym duch i myślisz że masz prawo zniszczyć to co budowałam przez ostatnie pięć lat? Nie nie masz prawa. Nie pozwolę Ci na to abyś zniszczył moją podświadomość abyś zniszczył moją duszę.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Czy to musiało się dziś wydarzyć? Czy musiałam Cię spotkać właśnie dzień przed wigilią? Nie wyobrażasz sobie, jak te dwie sekundy zmieniły moje życie, jak sprawiły, że czułam wszystkie emocje. One rozpieprzają moje wnętrze. Chociaż jestem czymś zajęta, zajęta pracą, to nie mogę uciec od myśli. Nie mogę o Tobie przestać myśleć. Jesteś wciąż obecny w mojej głowie, czy sercu, to nie wiem. Jednakże byłeś moim uzależnieniem. Niebezpiecznym uzależnieniem, w którym się zakochałam bez pamięci. Pomyliłam zauroczenie z miłością braterską. Pomyliłam miłość do brata z miłością do chłopaka. Oszukiwałam się. Oszukiwałam się tak długo.. Do momentu, kiedy coś we mnie nie pękło. Lecz wtedy było już za późno, odszedłeś. Zostawiłeś mnie w najgorszym chwilach życia. A teraz? Pojawiasz się niczym duch i myślisz, że masz prawo zniszczyć to co budowałam przez ostatnie pięć lat? Nie, nie masz prawa. Nie pozwolę Ci na to, abyś zniszczył moją podświadomość, abyś zniszczył moją duszę.
|
|
![Cześć to ponownie ja. Twoje sumienie o którym zapomniałaś. Pragnę Ci przypomnieć o błędach z dawnego życia o tym jak raniłaś ludzi bo chciałaś widzieć ból i smutek w ich oczach. Mówisz że dziś jesteś samotna a czy kiedykolwiek pomyślałaś o tym jak tamte osoby były samotne? Czy myślałaś o tym że odbierasz im wiarę w uczucia nadzieję na lepsze jutro? Nie nie myślałaś. Ty nigdy nie myślałaś. Robiłaś co chciałaś czego pragnęłaś. Byłaś tak egoistyczna że nie zauważyłaś kiedy zostałaś sama. Dziś płaczesz rzucasz się że jesteś samotna ale to czas w którym płacisz za błędy z przeszłości. To czas podczas którego musisz się nauczyć odpowiedzialności za każde słowo by czym. Musisz w końcu dojrzeć. Nie możesz być rozkapryszoną dziewczyną która żąda tego co niemożliwe. Musisz się nauczyć szanować otoczenie w którym żyjesz. Musisz się nauczyć tego że ludzie popełniają błędy i też cierpią. Kiedy wyciągniesz wnioski to ja ucichnę i będziesz mogła być szczęśliwa.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Cześć, to ponownie ja. Twoje sumienie, o którym zapomniałaś. Pragnę Ci przypomnieć o błędach z dawnego życia, o tym jak raniłaś ludzi, bo chciałaś widzieć ból i smutek w ich oczach. Mówisz, że dziś jesteś samotna, a czy kiedykolwiek pomyślałaś o tym, jak tamte osoby były samotne? Czy myślałaś o tym, że odbierasz im wiarę w uczucia, nadzieję na lepsze jutro? Nie, nie myślałaś. Ty nigdy nie myślałaś. Robiłaś co chciałaś, czego pragnęłaś. Byłaś tak egoistyczna, że nie zauważyłaś, kiedy zostałaś sama. Dziś płaczesz, rzucasz się, że jesteś samotna, ale to czas, w którym płacisz za błędy z przeszłości. To czas podczas, którego musisz się nauczyć odpowiedzialności za każde słowo by czym. Musisz w końcu dojrzeć. Nie możesz być rozkapryszoną dziewczyną, która żąda tego co niemożliwe. Musisz się nauczyć szanować otoczenie, w którym żyjesz. Musisz się nauczyć tego, że ludzie popełniają błędy i też cierpią. Kiedy wyciągniesz wnioski, to ja ucichnę i będziesz mogła być szczęśliwa.
|
|
![Ktoś ciągle zadaje mi pytanie czy o nim zapomniałam czy wymazałam go na zawsze z pamięci i serca odpowiadam że tak ale im dłużej to trwa tym więcej w mojej głowie pojawia się wątpliwości na które nie potrafię odnaleźć jednej ale za to konkretnej odpowiedzi. Bo się powoli zaczynam w tym wszystkim gubić. Zaczynam się gubić w własnej podświadomości uczuciach i emocjach. Nie to nie jest tak że ja wciąż o nim myślę że za nim tęsknie ale jednak coś w moim sercu się dzieje co nie pozwala mi na to aby ułożyć sobie na spokojnie życie. On był taką moją ostoją moim uzależnieniem bezpiecznym czy też nie... Jednakże nim był i to sprawiło że pomimo upływu miesięcy nadal nie potrafię zapomnieć o jego obecności o tym że żyje i układa sobie życie beze mnie... Bez naszej przyjaźni która miała trwać wiecznie.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Ktoś ciągle zadaje mi pytanie, czy o nim zapomniałam, czy wymazałam go na zawsze z pamięci i serca, odpowiadam, że tak, ale im dłużej to trwa, tym więcej w mojej głowie pojawia się wątpliwości, na które nie potrafię odnaleźć jednej, ale za to konkretnej odpowiedzi. Bo się powoli zaczynam w tym wszystkim gubić. Zaczynam się gubić w własnej podświadomości, uczuciach i emocjach. Nie, to nie jest tak, że ja wciąż o nim myślę, że za nim tęsknie, ale jednak coś w moim sercu się dzieje, co nie pozwala mi na to, aby ułożyć sobie na spokojnie życie. On był taką moją ostoją, moim uzależnieniem, bezpiecznym czy też nie... Jednakże nim był i to sprawiło, że pomimo upływu miesięcy nadal nie potrafię zapomnieć o jego obecności, o tym, że żyje i układa sobie życie beze mnie... Bez naszej przyjaźni, która miała trwać wiecznie.
|
|
![Jestem egoistyczną wredną suką. Zawsze mi to powtarzał. Mówił że nie wiem co to znaczy kochać mówił że nie mam uczuć bo patrzę tylko i wyłącznie na siebie ale nie myślał nigdy o tym że ja się ludziom oddaje w pewien sposób. Nie widział ile czasu poświęcałam drugiej osobie ile komuś byłam w stanie oddać serca. Nie widział bo nie chciał tego widzieć. Tak łatwo przecież można było sobie wyrobić zdanie o drugiej osobie. Tak łatwo można było kogoś skreślić z życia bądź podłożyć mu kłody pod nogi aby tą osobę zniszczyć. Nie ważne było że w życiu było się zupełnie kimś innym niż ludziom zupełnie odległym się przedstawiało. Nie ważne było że serce było kruche a jednak tak szczerze i mocno potrafiło kochać. Nikt tego nie rozumiał nikt nie chciał tego zrozumieć bo ocenianie kogoś po pozorach zawsze przychodziło ludziom z taką łatwością. Rzadko kto chciał dostrzec tą maskę którą miałam na sobie mało kto chciał ją ze mnie zdjąć... Bo ludzie nie zasługiwali na moją przyjaźń.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Jestem egoistyczną, wredną suką. Zawsze mi to powtarzał. Mówił, że nie wiem, co to znaczy kochać, mówił, że nie mam uczuć, bo patrzę tylko i wyłącznie na siebie, ale nie myślał nigdy o tym, że ja się ludziom oddaje w pewien sposób. Nie widział, ile czasu poświęcałam drugiej osobie, ile komuś byłam w stanie oddać serca. Nie widział, bo nie chciał tego widzieć. Tak łatwo przecież można było sobie wyrobić zdanie o drugiej osobie. Tak łatwo można było kogoś skreślić z życia, bądź podłożyć mu kłody pod nogi, aby tą osobę zniszczyć. Nie ważne było, że w życiu było się zupełnie kimś innym niż ludziom zupełnie odległym się przedstawiało. Nie ważne było, że serce było kruche, a jednak tak szczerze i mocno potrafiło kochać. Nikt tego nie rozumiał, nikt nie chciał tego zrozumieć, bo ocenianie kogoś po pozorach zawsze przychodziło ludziom z taką łatwością. Rzadko kto chciał dostrzec tą maskę, którą miałam na sobie, mało kto chciał ją ze mnie zdjąć... Bo ludzie nie zasługiwali na moją przyjaźń.
|
|
![Odeszłam pierwszy raz odeszłam drugi trzeci.. I tak ciągle. Odchodziłam bo musiałam. Nie dlatego że chciałam. Musiałam odchodzić odsuwać się od tego co się działo. Nie radziłam sobie z tym wszystkim. Nie umiałam ogarnąć tego bałaganu który tworzył się w mojej głowie. Lecz zawsze wracałam. I tym razem wracam ale nie wiem na jak długo. Nie wiem ile zajmie mi czasu mój powrót do rzeczywistości do tego normalnego stanu. Może to kolejna chwila kiedy tylko jestem i okażę odrobinę uczuć a za chwilę zniknę? Ostatnio tyle spraw przerasta moją głowę. Tyle się dzieje tyle rzeczy z którymi sobie nie radzę... Ale nie chcę aby tak było. Może to miejsce jakoś pomoże a może znów sprawi że się bardziej zacznę plątać w swoim myślach. Sama już nie wiem co robić. Nie wiem jak żyć jakie podejmować decyzje. Jednak zawsze tak było. Nigdy nie byłam w stanie myśleć racjonalnie ale dlaczego w końcu tego nie zmienić? Idzie nowy rok czas na nowe postanowienia.. Czas na nowe życie.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Odeszłam pierwszy raz, odeszłam drugi, trzeci.. I tak ciągle. Odchodziłam, bo musiałam. Nie dlatego, że chciałam. Musiałam odchodzić, odsuwać się od tego co się działo. Nie radziłam sobie z tym wszystkim. Nie umiałam ogarnąć tego bałaganu, który tworzył się w mojej głowie. Lecz zawsze wracałam. I tym razem wracam, ale nie wiem na jak długo. Nie wiem, ile zajmie mi czasu mój powrót do rzeczywistości, do tego normalnego stanu. Może to kolejna chwila, kiedy tylko jestem i okażę odrobinę uczuć, a za chwilę zniknę? Ostatnio tyle spraw przerasta moją głowę. Tyle się dzieje, tyle rzeczy, z którymi sobie nie radzę... Ale nie chcę, aby tak było. Może to miejsce jakoś pomoże, a może znów sprawi, że się bardziej zacznę plątać w swoim myślach. Sama już nie wiem, co robić. Nie wiem, jak żyć, jakie podejmować decyzje. Jednak zawsze tak było. Nigdy nie byłam w stanie myśleć racjonalnie, ale dlaczego w końcu tego nie zmienić? Idzie nowy rok, czas na nowe postanowienia.. Czas na nowe życie.
|
|
![Kolejny raz czuję te wahania nastroju kiedy jestem czegoś pewna a za chwilę zmieniam zdanie. Znów nie potrafię odnaleźć sobie miejsca w którym będę czuć się bezpiecznie. Próbuję ryzykować ale nie wiem czy dobrze zrobię. Chociaż gdzieś w środku czuję że chcę i muszę to zrobić ale co jeżeli jutro zmienię zdanie? Od wielu obecnych decyzji zależy cała przyszłość. Muszę stanąć przed poważnymi wyborami na które tak naprawdę nie jestem przygotowana. Tworzę poprzez takie zagubienie mętlik we własnej głowie. Krążę pomiędzy jedną warstwą świadomości a drugą. Błądzę w labiryncie uczuć gdzie tęsknota za przeszłością wygrywa z silną wolą i chęcią zapomnienia... Znów to mnie przerasta ale milczę. Nie pokazuję tego nie chcę aby ktoś widział że to... Nadal boli. Bo może i stałam się odporna na ból na zadawane ciosy ale jednak tęsknota wciąż przedziera się przez serce. Ona nadal mnie niszczy od środka i nie jestem w sanie sobie z tym poradzić. Nie mogę nie umiem nie chcę...](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Kolejny raz czuję te wahania nastroju, kiedy jestem czegoś pewna, a za chwilę zmieniam zdanie. Znów nie potrafię odnaleźć sobie miejsca, w którym będę czuć się bezpiecznie. Próbuję ryzykować, ale nie wiem, czy dobrze zrobię. Chociaż, gdzieś w środku czuję, że chcę i muszę to zrobić, ale co jeżeli jutro zmienię zdanie? Od wielu obecnych decyzji zależy cała przyszłość. Muszę stanąć przed poważnymi wyborami, na które tak naprawdę nie jestem przygotowana. Tworzę poprzez takie zagubienie mętlik we własnej głowie. Krążę pomiędzy jedną warstwą świadomości, a drugą. Błądzę w labiryncie uczuć, gdzie tęsknota za przeszłością wygrywa z silną wolą i chęcią zapomnienia... Znów to mnie przerasta, ale milczę. Nie pokazuję tego, nie chcę, aby ktoś widział, że to... Nadal boli. Bo może i stałam się odporna na ból, na zadawane ciosy, ale jednak tęsknota wciąż przedziera się przez serce. Ona nadal mnie niszczy od środka i nie jestem w sanie sobie z tym poradzić. Nie mogę,nie umiem, nie chcę...
|
|
![Mówisz że tak łatwo jest zapomnieć ale tak nie jest. Nie wiesz ile potrzeba czasu aby kogoś wymazać na zawsze z pamięci. Nie wiesz ile trzeba wylać łez z serca aby odczuć trochę ulgi. Nie masz pojęcia jak to jest kiedy siedzisz w swoim pokoju gdzie zamykasz drzwi włączasz ulubiony kawałek i czujesz że jesteś sam. Nie masz bladego pojęcia jak dusza rozrywana jest przez przeszłość. Nie czujesz tej cholernej tęsknoty tego braku bliskiej Ci osoby.. Osoby którą darzyłeś przez tak długi czas głębokich i szczerym uczuciem.. Nie odczuwasz strachu przed samotnością nie musisz się obawiać tego że zostaniesz sam bo nigdy więcej nikomu nie zaufasz. Nie musisz sobie przypominać o tym co się działo o tym kim się stałeś jak zniszczyłeś sobie życie poprzez pojawienie się nieodpowiedniej osoby poprzez zjawienie się miłości która była tak bardzo zakazana a jednocześnie piękna i subtelna na swój sposób. Nie musisz pamiętać o niczym bo masz wszystko to czego zapragniesz.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Mówisz, że tak łatwo jest zapomnieć, ale tak nie jest. Nie wiesz, ile potrzeba czasu, aby kogoś wymazać na zawsze z pamięci. Nie wiesz, ile trzeba wylać łez z serca, aby odczuć trochę ulgi. Nie masz pojęcia, jak to jest kiedy siedzisz w swoim pokoju, gdzie zamykasz drzwi, włączasz ulubiony kawałek i czujesz, że jesteś sam. Nie masz bladego pojęcia, jak dusza rozrywana jest przez przeszłość. Nie czujesz tej cholernej tęsknoty, tego braku bliskiej Ci osoby.. Osoby, którą darzyłeś przez tak długi czas głębokich i szczerym uczuciem.. Nie odczuwasz strachu przed samotnością, nie musisz się obawiać tego, że zostaniesz sam, bo nigdy więcej nikomu nie zaufasz. Nie musisz sobie przypominać o tym co się działo, o tym kim się stałeś, jak zniszczyłeś sobie życie poprzez pojawienie się nieodpowiedniej osoby, poprzez zjawienie się miłości, która była tak bardzo zakazana, a jednocześnie piękna i subtelna na swój sposób. Nie musisz pamiętać o niczym, bo masz wszystko, to czego zapragniesz.
|
|
|
|