 |
przykładasz linę do krtani, brak zahamowań, wieczność sekund i tysiące myśli na wskroś przebijające czaszkę. w pięść zaciskasz dłonie, cisza, ciało zawisa w bezruchu, to twój wybór, twój ruch. / Endoftime.
|
|
 |
Nie ma happy end'ów i nie ma ludzi, którzy nie ranią, nie ma łatwych dróg i nie ma życia, które przynajmniej raz nie wzbudziłoby w nas pragnienia śmierci. / niecalkiemludzka♥
|
|
 |
Straciłam siłę, nie ma we mnie już tej energii, której zwykle brakowało innym, nie potrafię utrzymać tempa wszystkich wokół, czuję jak zwalniam, jak tracę kontrolę nad tym, co powinno być stabilne. / nieracjonalnie
|
|
 |
I Może nie masz świadomości, że kogoś zraniłeś, bo przecież nikogo nigdy nie uderzyłeś, nie sprawiłeś, że upadł fizycznie, nie użyłeś wobec niego siły, ale musisz wiedzieć, że zraniłeś słowami i zachowaniem - nie reagowałeś na cholernie widoczne znaki, okazujące miłość. Zraniłeś nie przyjmując mojego serca. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wiedziałam, że zabraknie mi czasu na kilka ważnych słów. Próbowałam to przeciągnąć, przedłużyć o kolejne miesiące, nie udało się - zniknął, nagle, bez żadnego powodu, bez słowa wyjaśnienia, pieprzonego "żegnaj" / nieracjonalnie
|
|
 |
"zaufanie to taka czarna świnia, w dzień jest, w nocy nie ma"..
|
|
 |
nie ma dwóch identycznych uczuć, zawsze któreś kocha bardziej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Znokautował mnie, nie dopuścił do końca walki. Sprawił, że upadłam, ale nadal oddycham. Nie próbował mnie podnieść, patrzył, przez cały czas przyglądał się jak proszę o pomoc, o jedną małą szansę. Pieprzony honor zmusił Go do zerwania kontaktu, przestał tęsknić, myśleć i analizować. / nieracjonalnie
|
|
 |
Liczyłam na to, że odezwiesz się właśnie dziś, właśnie w tych chwilach, gdy siedząc sama w pustym pokoju zastanawiam się co tak naprawdę zrobiłam nie tak, że zamknąłeś przede mną drzwi do swojego życia. / nieracjonalnie
|
|
 |
Laski najlepszego w dniu kobiet ; D ; *
|
|
 |
|
czekam kolejny dzień, z nadzieją, że może w końcu zobaczę Cię z okna, jak idziesz, biegniesz, śmiejesz się, bądź płaczesz, cokolwiek. a ja będę po prostu mógł zejść na dół i mocno Cię przytulić, pocieszyć, albo nie mówić nic, śmiać się razem z Tobą, lub zabrać, gdzieś przed siebie. żebyśmy mogli być sami, w ciszy i spokoju. razem uczylibyśmy się żyć, kochać, śnić, prowadzić się nawzajem we śnie, patrzylibyśmy razem jak świat się zmienia, a to co jest między nami dalej trwa i mimo wszystko się nie kończy. to wszystko jest ciekawym zagadnieniem, trudno jest żyć gdy jesteś tak daleko, ale cieszę się że mam Cię chociaż w taki sposób, niż gdybym miał nie mieć wcale./ kolekcjonerr dla endoftime
|
|
|
|