 |
A może wiadomość od całkiem obcej osoby o moim wypadku, mocnych skutkach świadomego wtargnięcia na jezdnie pod nadjeżdżający samochód coś by zmieniła? Może właśnie to przypomniałoby Tobie o mnie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Pusty Kościół, jej twarz, na której od kilku lat nie rysuje się uśmiech i stary drewniany konfesjonał. - Czy grzechem jest kochać z tak wielką siłą? - Nie, to wspaniałe jak człowiek może obdarować drugiego człowieka takim uczuciem i śmiało nazywać go swoim życie. - Tak, jest moim życiem, moim skarbem, słońcem, kochaniem, moją jedyną miłością.. - Do czego dążysz? - Nie może być ze mną. Nie mogę być częścią Jego życia, nie mogę wypełniać Jego snów. Nie mogę z tym żyć. - Jesteś młoda, masz dużo czasu, dużo planów do zrealizowania, mnóstwo wyzwań, nowych dróg.. - Z całym szacunkiem - to w żaden sposób mi nie pomoże, nie odczuwam ani grama nadziei na to, że zapomnę, że tak po prostu On zniknie z moich myśli.. Wybiegła. Nie potrafiła dłużej tam być. Chciała wrócić, skończyć to, co próbowała rozpocząć, ale brakowało jej sił na kilka następnych kroków w przyszłość. Stoi w miejscu, z Nim, w sercu. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jak się kogoś kocha, to do cholery, na zawsze, nie? / nieracjonalnie
|
|
 |
Powinniśmy razem mieszkać. Teraz miałeś być przy mnie. Właśnie w tym momencie trzymać moją prawą rękę. Do ucha miałeś szeptać, że dobrze nam razem, że tego najbardziej potrzebowałeś, o tym marzyłeś, tego chciałeś. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Nigdy nie podchodź zbyt blisko, widzisz, kiedyś zbliżyłam się zbyt mocno do człowieka i on wyrwał mi serce.
|
|
 |
świat ma w dupie jak układa się Twoje życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
słońce zachodzi gdzieś za horyzont, kolejny wieczór, zerkam w niebo i nie widzę nic, nie ma tam Nas. gwiazdy nie kreślą już Twojego uśmiechu, nie układają się w schemat uczuć, wciąż na niebie ryjąc ślad naszych inicjałów, przeszłością idealnie połączonych w całość. to ono dla Nas staje się jakby obce, a wraz z nim zanika wszystko inne, zerowy przekaz, streszczenie istnień, Nas już nie ma. / endoftime.
|
|
 |
Od trzech lat mam w zwyczaju zasypiać ze łzami na policzkach, śnić tylko o osobie, która nigdy nie będzie mogła być przy mnie, budzić się każdego kolejnego dnia w tak samo pokaleczonym świecie i nie zauważać żadnych zmian. Od trzydziestu sześciu miesięcy mam Go w sercu i żadnej siły, by z tym walczyć. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jak mógł zapomnieć? Odstawić mnie i wszystkie wspomnienia w ciemny kąt, zerwać kontakt i ukrywając w dłoniach twarz zrzucić całą winę na mnie. Tak jest łatwiej? Zranić kogoś i milczeniem próbować koić ból? Uwierz, tak się nie da. / nieracjonalnie
|
|
 |
racja, są rzeczy, które nas różnią, ale, kurwa, mówiliśmy, że przetrwamy to../nieracjonalnie
|
|
|
|