 |
-Zastanawiałaś się, jaką krzywdę zrobiłabyś ludziom, odbierając sobie życie? -Ludziom? - udałam, że nie rozumiem. -No na przykład mnie. -Co bym Ci zrobiła? -Zabiłabyś mojego przyjaciela.
|
|
 |
" ... I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę ... "
|
|
 |
'Jak długo można trwać w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze?
Jak bardzo trzeba wierzyć, żeby tej wiary nie stracić?
Ile trzeba mieć siły, żeby nie oszaleć z niepewności?
Nie mam pojęcia. I miałam nadzieję, że nigdy się nie dowiem.' : (
|
|
 |
Co wieczór o Tobie myśli chłopiec pewien
i przez to spać nie może. Dlaczego? Nie wiem.
Może przez to, że co dzień żyć bez Ciebie się uczy,
bo on bez Ciebie jest jak ciało bez duszy.
Lecz smutek swój głęboko w sercu skrywa,
pewnego dnia zwyczajnie umrze chyba...
Chyba że okażesz mu ciut swej Miłości
i wyrwiesz go z otchłani bezmiaru nicości.
On Ci sie odwdzięczy jak tylko będzie umiał,
bo uświadomi sobie że w końcu zrozumiał,
że Miłość jest wieczna że nikt mu jej nie odbierze,
i ten ciut Twej Miłości do grobu zabierze,
a na tamtym świecie będzie się radował,
że podczas ziemskiej wędrówki Miłości zasmakował..
|
|
 |
Kocham Cię.
Wiesz?
Na skarpie wspomnień najwyżej Ty.
Ty jedyny.
Ty zawsze mój.
A miłość?
Miłość z Tobą jest.
Miłością jesteś Ty.
Kocham Cię.
Wiesz?
A tam pod śniegiem zasypana została nadzieja.
Nadzieja na lepsze jutro.
Nadzieja, która podobno nigdy nie umiera.
Umarła?
Ale Ty wiesz.
Ja kocham nadal Cię !
|
|
 |
Jestem poprostu inna...
ale czy do konca niewinna (?)
Lubie wszystko co straszy i przeraza
czyli to na co każdy uważa.
Lubie patrzec jak dzieje mi sie krzywda fizyczna
Wiem, wiem ze jestem psychiczna.
Obok wszystkich czesto siedze
nie wyzale sie nawet bliskiemu koledze
Moje uczucia, moja sprawa
moje zycie, moja zabawa.
Moje cialo, moj bol
Stop,zatrzymaj sie,stoj !
Czemu sie tak na mnie patrzysz?
Odejdz bo sie wystraszysz
odejdz zanim Cie zranie
...szatan trzyma mnie za ramie
Odejdz i przekarz wszystkim nowine,
ze bylam, jestem i bede w Jego krainie.
|
|
 |
Udaję radość, której we mnie nie ma..
Ukrywam smutek, żeby nie martwić tych,
Którzy mnie kochają i troszczą się o mnie..
Niedawno myślałam o samobójstwie..
Nocą, przed zaśnięciem..
odbywam ze sobą długie rozmowy..
Staram się odegnać złe myśli,
bo była by to niewdzięczność wobec wszystkich,
ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już
pełnym nieszczęść świecie.. ;((
|
|
 |
Są ludzie, którzy tak jak ty cierpią,
Lecz nie poddali się i nadal żyją..
Często ludzie szukają ulgi
od cierpienia, w samobójstwie..
Pamiętaj, nie będzie odwrotu,
A ulga jest uczuciem,
jedynie gdy jesteśmy żywi..
Jako martwy jej nie odczujesz..
I pamiętaj!!
Zawsze jest płomyk nadziei..
Nie ma ludzi idealnych..
Każdy ma prawo popełnić błąd..!
I każdemu powinniśmy wybaczać..
Bez względu na to co zrobił..
I nigdy nie powinniśmy się poddawać..^ ^
|
|
 |
... -Czemu mnie opuściłeś?
Wiedziałeś, że nie dam sobie rady...
-Musiałem... to była próba dla ciebie...
-Wymówka..!! próby nie istnieją.
to tylko wymówka dla osób które zadały ból,
a niewiedza same czemu...
-Ale ja jestem Aniołem...
-Właśnie... ale już Upadłym...
|
|
 |
Ten świat nie jest doskonały..
Ale wyobraź sobie Miejsce,
Gdzie niemożliwe nie istnieje..
Gdzie możesz wszystko..
Miejsce gdzie piękno nie przemija..
A ty możesz być każdym..
Jedyne co musisz zrobić to umrzeć.!!
NIE BÓJ SIĘ..!!!
Śmierć ofiaruje ci bilet w jedną stronę..
Do lepszego świata..^ ^
Nie czekaj! Miejsca są ograniczone..
A chętnych wielu..
Jeśli się nie pośpieszysz,
będziesz musiał zostać..
Poznasz starość i przepełniony świat..!
|
|
 |
Walczyłam uparcie, lecz walkę przegrałam..
Pytasz dlaczego? Bo pokochałam..
Na białym rękawie dogasa plama..
Czuję wciąż ból, siedząc tu sama..
Pluszowy miś jest cały we krwi..
Świeczka dogasa, ogień się tli..
Serce sklejone znów się rozpada..
Różaniec z mej dłoni na ziemię upada..
Szepcze coś cicho- bełkot wychodzi..
Zalana.. zaćpana.. życie uchodzi..
Ratuj mnie proszę, ja nie chcę umierać!
Zrozum, że wcale nie jestem z kamienia..
Ja też mam duszę, też mam wspomnienia..
Już jest za późno.. wrócić nie mogę..
Upadam kolejny raz na podłogę..
Skompana w czerwieni nucę po cichu..
Butelka się wala.. pustka w kielichu..
Tak się umiera, gdy żyć się nie umie..
Że cię kochałam może zrozumiesz..
|
|
 |
Mała istotka przykuca na schodkach..
Myśli o panu co skradł jej serce..
Szepce, że straszna jest z niej idiotka,
I patrzy na świeżo pocięte ręce..
Choć tak jej bliski, to tak daleki..
Nie odwzajemnia on jej miłości..
Jej ciało zdrowe- lecz umysł kaleki,
Bo myśl o śmierci w jej głowie gości.
Szpeci urodę błyskiem żyletki,
Krwią swoją pisze twe inicjały..
Uszkadza zdrowie biorąc tabletki,
By choć na chwilę zapomnieć dały..
Jak wyjść zwycięsko z tej walki? Kto powie?
Bo serce długo tak nie wytrzyma..
Wygra jej myśl o wcześniejszym grobie,
I przegra swoje życie dziewczyna..
|
|
|
|