 |
nawet gdybym próbowała to opisać w postaci rysunku, obrazu czy też dźwięku, który wydaje się być najbardziej szczerym odbiciem naszych uczuć, nigdy zbyt dobrze nie określiłabym uczucia, które we mnie wzbudza. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
I widzisz ideał, obraz jakby wyjęty z Twojej głowy i wykonany specjalnie dla Ciebie, wyrzeźbiony, odlany, wykuty, ulepiony według każdego Twojego kaprysu, wypolerowany, żywy i jakby stojący tu tylko dla Ciebie. Miliony iskier, miękkie i ciepłe włosy, usta, krwiste, wyraźne, kości policzkowe jak rzeźbione w marmurze, oczy w kradzionym kolorze nieba, dłonie, które nie muszą Cię dotykać, żeby wywoływać dreszcze, linie obojczyka i ramion wyznaczające granice wszechświata, wszystko takie gładkie, takie perfekcyjne. Stoi przed tobą idealna liczba kilogramów, pulsującej, czystej miłości, a Ty wyczuwasz trzaski w powietrzu i słyszysz najmniejszy ruch każdego ścięgna, każdy szelest skóry, krew, gorącą, czystą, płynącą przez aorty, słyszysz serce, duże ciepłe, uderzające o żebra raz i jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz i aż chce Ci się krzyczeć, bo czujesz, że właśnie zgubiłaś gdzieś swoje i wiesz, już wtedy wiesz, że nigdy więcej go nie odzyskasz.
|
|
 |
zazdrość okaleczy nasze życie, będziemy jak wysuszone liście, jak przed chwilą stopiony śnieg - jeszcze na ziemi, jednak już nie po to, by żyć. chęć posiadania Jego ramion tylko dla siebie wyrysuje w oczach smutek, zabierze uśmiech. pozbawi wiary w siebie, motywacji, szacunku do swojej duszy i odbierze wszystkie marzenia, nie zostawiając niczego. / nieracjonalnie
|
|
 |
mówią, że wczoraj miałam w oczach Jego uśmiech.. nikt nie wie, że już kilkanaście miesięcy jest u mnie w sercu. / nieracjonalnie
|
|
 |
zastanów się, czy warto poświęcać wszystko, by w zamian nie otrzymać niczego. powiesz - to banalne. ale wypowiadając to słowo, nie poczujesz tego bólu, nie stracisz chwilowo oddechu, nie będziesz mną, będzie to banalne, ale tak cholernie trudne do zrozumienia i przełknięcia, że zaczniesz wybierać między śmiercią, a zniknięciem. innej drogi nie zauważysz. / nieracjonalnie
|
|
 |
zapomniałam, zapomniałam o kilku rzeczach, zapomniałam o trzech ważnych sprawach, o których wydawało się, że będę pamiętać zawsze. piłam i zapominałam. z coraz szybszym ruchem dłoni zalewałam każdą nową myśl. był w każdej. wypełniał nawet tę najmnięjszą, tę najbardziej absurdalną. próbował mnie powstrzymać, czułam jak ściska moje nadgarski, czułam Jego oddech, chociaż był daleko ode mnie. wydawało mi się nawet, że coś mówił, prosił, były chwile, w których krzyczał. a ja, ja podnosiłam kieliszek i ze łzami w oczach powtarzałam "Twoje zdrowie, kochanie", przy czym głos łamał się w pół.. tamtej nocy miałam Go na ustach za każdym razem, przy każdym słowie. tak mało rozumiesz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Witamy w czasach kiedy trzynastoletnie uczniowie zamartwiają się brakiem szluga zamiast brakiem pracy domowej. Widzimy trzynastolatki, które dają dupy za flaszkę wódki. Przechodząc koło trzynastoletnich dzieci słyszymy same przekleństwa. Świat schodzi na psy. / bellolina
|
|
 |
|
dziś "mogę" wszystko ! chce być wolna, chce czuć się wolna, zero zobowiązań, zero zasad, chce po prostu żyć i dobrze się bawić. chce rzucić wszystko, wyszaleć się w nieskończoność, czuć, że naprawdę żyję, a nie umieram. a już jutro wrócić do szarej rzeczywistości, w której każdy dzień mnie przytłacza, a następnie czekając na weekend znowu chcę poczuć, że to będzie MÓJ DZIEŃ ! | ciaapciarapciap
|
|
 |
Bo przyjacielem nie nazywa się osoba, która mówi wszystko co zechciałbyś usłyszeć. Przyjacielem jest osoba, która przyjebie Ci w ryj kiedy na to zasłużysz, abyś przypadkowo sobie nie zjebał życia. / bellolina
|
|
 |
Jedna wiadomość, jedno spotkanie, jedno poczucie jego dłoni na mojej twarzy i jedno cudowne 'kocham Cię' z Jego ust uderzające w moją stronę. Nic więcej robić nie musi jestem już znowu Jego i w dalszym ciągu tak samo cholernie zakochana. / bellolina
|
|
 |
Potrafi nie odzywać się cały dzień. Przyjemność sprawia mu gdy siedzę przed telefonem i czekam kiedy zadzwoni. Patrząc mi w oczy z uśmiechem na ustach potrafi powiedzieć,że wcale nie tęsknił. Zdolny jest do grania w gry podczas gdy Ja leże i czekam na Jego ruch. Tak, jest strasznym skurwysynem, który doprowadza mnie do szaleństwa gdy łapie mnie za biodra i przyciąga do siebie. Rozpływam się kiedy patrząc mi w oczy czule mówi,że kocha najmocniej jak się tylko da po czym udowadnia to na wszystkie sposoby. Bo właśnie ten skurwysyn jest zdolny do wejścia przez okno na 3 piętro tylko po to aby zobaczyć przez okno jak śpię. To właśnie on tak idealnie dobiera każde słowo, które kieruję w moją stronę. Jest mieszanką czystego skurwysyństwa z duża dawką miłości. I właśnie za to kocham Go najbardziej. / bellolina
|
|
|
|