 |
Jeżeli buty uwierają - to dobry znak. Coś się tu dzieje, coś, co nas wskazuje, co głucho nas ustawia, co nas określa.
|
|
 |
[...] nie ma bardziej zabójczych substancji niż te, które przenikają wszędzie, które wdycha się, nie wiedząc o tym, w słowach, w miłości, w przyjaźni.
|
|
 |
Słowa [...] uwielbiają, jak je wyciągnąć z szafy i oprowadzać po pokoju.
|
|
 |
Prawdziwa odmienność, zrobiona z najdelikatniejszych zbliżeń, z cudownych dostrojeń się do świata, nie może spełniać się jednostronnie: wyciągniętej ręce musi odpowiadać jakaś inna, z zewnątrz, skądinąd.
|
|
 |
Tam w głębi tkwi śmierć, chyba że pospieszymy się, przybiegniemy przed nią i zrozumiemy, że już wszystko jedno.
|
|
 |
„Dziś” pasjonuje mnie, ale zawsze z punktu widzenia dnia wczorajszego [...].
|
|
 |
[...] trzeba na oścież otworzyć okna i wszystko wyrzucić na ulicę, a przede wszystkim samo okno i nas wraz z nim.
|
|
 |
[...] za każdym razem podejrzewam, że zgoda jest najgorszym ze złudzeń.
|
|
 |
Największą zaletą moich przodków jest fakt, że nie żyją. Skromnie, ale dumnie czekam na moment odziedziczenia tej cechy.
|
|
 |
[...] honor, który w każdym zdaniu traci honor, to coś jak gdyby burdel dziewic, gdyby to było możliwe.
|
|
 |
Smutno odejść w życiu do chwili, w której ma się ochotę otworzyć książkę na stronicy dziewięćdziesiątej szóstej i dyskutować z jej autorem począwszy od kawy, a kończąc na grobie, począwszy od nudy, a kończąc na samobójstwie, podczas gdy przy sąsiednich stolikach tematem jest Algieria, Adenauer, Mijanou Bardot, Guy Trébert, Sydney Bechet, Michel Butor, Nabokov, Zao-Wu-Ki, Louison Bobet...
|
|
 |
[...] nie zdobywa się fortec, uciekając przed nieprzyjacielem.
|
|
|
|